Arcybiskup Gołębiewski będzie pochowany z honorami we wrocławskiej katedrze. „Ta decyzja to jest kuriozum, plucie w twarz ofiarom księży, których chronił”

Sprawa pochówku abp. Mariana Gołębiewskiego w krypcie metropolitów wrocławskich każe zapytać, czy polscy biskupi potrafią się kierować przy podejmowaniu decyzji czymś więcej niż formalną zgodnością z prawem kanonicznym.

15.03.2024

Czyta się kilka minut

Abp Marian Gołębiewski na Festiwalu Kultury Protestanckiej we Wrocławiu, maj 2019 r.  // Fot. Krzysztof Kaniewski / REPORTER
Abp Marian Gołębiewski na Festiwalu Kultury Protestanckiej we Wrocławiu, maj 2019 r. // Fot. Krzysztof Kaniewski / Reporter

Uroczystości pogrzebowe arcybiskupa seniora wrocławskiego Mariana Gołębiewskiego rozpoczną się w niedzielę 17 marca wieczorną mszą, a „do godz. 22.00 będzie można indywidualnie czuwać przy trumnie” – podała archidiecezja wrocławska. Dzień później odbędzie się msza pogrzebowa, a trumna zostanie złożona w krypcie metropolitów wrocławskich.

Ukarany hierarcha

Na będącego na emeryturze od 2013 r. abp. Mariana Gołębiewskiego Watykan w 2021 r. nałożył zakaz uczestniczenia „w jakichkolwiek uroczystościach publicznych, zarówno kościelnych, jak i świeckich”. Stało się to w efekcie przeprowadzonego przez Stolicę Apostolską „postępowania dotyczącego sygnalizowanych zaniedbań w sprawach wykorzystania seksualnego małoletnich przez niektórych kapłanów z diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej, w czasach jego posługi biskupiej (1996-2004), i z archidiecezji wrocławskiej (2004-2013)”.

Zaniedbania abp. Gołębiewskiego dotyczą m.in. ks. Pawła Kani, jednego z negatywnych bohaterów filmu braci Sekielskich „Zabawa w chowanego”.

Dlaczego biskupi wybrali abp. Tadeusza Wojdę na szefa Episkopatu? Ks. Jacek Prusak: to jest osoba „dla nich”, nie „dla nas”

Ks. Jacek Prusak SJ: Biskupi na zebraniu plenarnym nie patrzą na siebie jak na wspólnotę modlitewną. Wybierają nie duszpasterza, tylko zarządcę. W ogóle nie biorą pod uwagę kontekstu duszpasterskiego. Wybór szefa Episkopatu to wybór korporacyjny.

Protest

Informacja o pogrzebie wywołała protest jednej z ofiar księży-pedofilów. Marcin Kubicki opisał w „Gazecie Wyborczej” swoje bezowocne próby dodzwonienia się do decyzyjnych osób w nuncjaturze apostolskiej i kurii wrocławskiej. Pisał też do tych instytucji listy i maile; nie otrzymał odpowiedzi. „Ta decyzja to jest kuriozum, plucie w twarz ofiarom księży, których chronił” – komentował Kubicki.

Zaprotestowała również Państwowa Komisja ds. Wykorzystywania Małoletnich. W specjalnym komunikacie podkreśliła, że pochówek Gołębiewskiego nie powinien przybierać uroczystej formy ze względu na „cierpienie osób skrzywdzonych, ochronę ich czci, praw i godności”.

Biskupowi katedra się należy

Rzecznik wrocławskiej kurii ks. Rafał Kowalski poinformował „Wyborczą”, że archidiecezja „zawsze konsekwentnie, dokładnie i z najwyższą starannością stosowała się do orzeczeń Stolicy Apostolskiej (w tym dotyczących sankcji nałożonych na metropolitów seniorów)”. 

Ponieważ sprawa stała się głośna medialnie, na jej temat wypowiedzieli się także najwyżsi hierarchowie polskiego Kościoła. Abp Wojciech Polak, delegat KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży, wydał komunikat, w którym oznajmił, że „decyzja o miejscu liturgii pogrzebowej i pochówku abp. Mariana Gołębiewskiego, (...) należy do aktualnego metropolity wrocławskiego [czyli abp. Józefa Kupnego – red.] po uzgodnieniu z najbliższymi zmarłego”. I powtórzył stwierdzenie, że forma pochówku „nie narusza decyzji Stolicy Apostolskiej”.

Odnosząc się do protestów, napisał: „Przyjmuję z pokorą i szacunkiem słowa osób skrzywdzonych wykorzystaniem seksualnym. Rozumiem, że mają prawo do wyrażania swego bólu i gniewu. Chcę przypomnieć jednak, że katedra jest tradycyjnym miejscem liturgii pogrzebowej, a krypta katedry – zwyczajowym miejscem pochówku dla biskupów, którzy w niej posługiwali. Jest miejscem modlitwy za zmarłych pasterzy, której potrzebują jak wszyscy grzesznicy. Ponadto każda liturgia pogrzebowa ma również charakter pokutny”.

Mamy świadomość zaniedbań

Na tej tezie najwyraźniej postanowiono zbudować narrację wokół sprawy pochówku: powtórzył ją niedługo później metropolita Józef Kupny. Podczas konferencji prasowej kończącej plenarne spotkanie episkopatu (podczas którego został wybrany zastępcą przewodniczącego KEP) podkreślał, że pogrzeb „nie jest jakąś uroczystością, nie jest galą, nie jest miejscem, w którym będziemy chwalili zmarłego arcybiskupa. Więc proszę się nie niepokoić tym, że ten pogrzeb przerodzi się w jakieś wychwalanie go. Mamy świadomość zaniedbań”.

„Tyle ukaranych za jednego zboczeńca?”

„Spędziłem miłe przedpołudnie z serdecznym i otwartym starszym panem, który wciąż nie zrozumiał, do czego się przyczynił” – wspomina Ignacy Dudkiewicz. W książce „Pastwisko” autorstwa niedawnego rozmówcy Zuzanny Radzik znajduje się wywiad z abp. Gołębiewskim. Z jego wypowiedzi dość jednoznacznie wynika, że do końca życia nie zrozumiał, za co właściwie został przez Watykan ukarany.

„Niektórzy mówią: »Jak mogliście tak robić, to zaniedbania«... Tak to jest, jak się patrzy przez współczesne okulary na rzeczywistość, która była 25 lat temu” – mówi Dudkiewiczowi wrocławski arcybiskup senior. I zastanawia się: „Czy to jest proporcjonalne, żeby za jednego zboczeńca ukarani zostali kardynał, Tyrawa, Janiak i ja? Pewno Watykan chce dla przykładu wobec mediów i świata ubić jednego czy drugiego biskupa emeryta, który jest już blisko końca życia. Dla Watykanu to niewielka rzecz. Być może jakaś frakcja się dorwała w Watykanie i steruje tym wszystkim. Papież jest z innego kręgu kulturowego, nie zna naszej sytuacji, (...). Odsunięto ludzi związanych z Janem Pawłem II na boczny tor. A to był wielki papież, zaistniał na świecie, był gwiazdorem. Niektórym to mogło się nie podobać, mogli zazdrościć. Bo wcześniej to zawsze Włosi byli najważniejsi”.

Złamany zakaz

O tym, jak zmarły metropolita senior podchodził do wyznaczonych mu ograniczeń, świadczy wydarzenie sprzed roku. 11 marca 2023 r. ingres do katedry gliwickiej odbywał bp Sławomir Oder. Abp Gołębiewski znalazł się w licznej biskupiej koncelebrze tej uroczystości. Kiedy wybuchł medialny skandal, rzecznik episkopatu ks. Leszek Gęsiak SJ przyznał, że „obecność abp. Gołębiewskiego pośród koncelebransów uroczystości w Gliwicach była złamaniem obowiązującego nakazu kościelnego”. Ale chwilę później usprawiedliwił obecnych hierarchów, podkreślając, że „zgodnie z prawem kościelnym arcybiskup senior podlega wyłącznie bezpośredniej jurysdykcji Stolicy Apostolskiej. Żaden z biskupów w Polsce, w tym również przewodniczący KEP, nie ma prawnych możliwości dyscyplinowania któregokolwiek z biskupów w podobnych sytuacjach”.

W komentarzu redakcyjnym pytałem wtedy: „Nawet jeśli przyjąć tłumaczenie, że [biskupi] nie mieli żadnego oparcia prawnego do zdyscyplinowania abp. Gołębiewskiego, pozostaje jeszcze przyzwoitość i zdrowy rozsądek. Dlaczego ani nuncjusz Salvatore Pennacchio, ani żaden z obecnych kardynałów (Kazimierz Nycz z Warszawy i Stanisław Dziwisz z Krakowa), ani przewodniczący KEP abp Stanisław Gądecki czy ktokolwiek z pozostałych biskupów nie postawił weta: »ksiądz arcybiskup nie może koncelebrować z nami mszy«?”.

Wszystko się zgadza

Problem pogrzebu abp. Gołębiewskiego w krypcie katedralnej wywołuje analogiczne pytania. Czy odpowiedzialny za podjęcie tej decyzji abp Józef Kupny kierował się czymś więcej niż zasadą, że jeśli prawo czegoś nie zabrania, to na to pozwala?

Abp Wojciech Polak – trzeba przyznać – napisał samą prawdę: w świetle prawa kościelnego i postanowień Stolicy Apostolskiej wszystko się zgadza, pogrzeb w katedrze jest dopuszczalny. Prawa kanonicznego w biskupim spojrzeniu na rzeczywistość nie brakuje. Brakuje natomiast wyczucia, empatii czy wreszcie – solidarności z ofiarami, która jest chętnie głoszonym, ale zupełnie bezowocnym hasłem. I wreszcie: biskupom brakuje instynktu samozachowawczego.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz działu „Wiara”, zajmujący się również tematami historycznymi oraz dotyczącymi zdrowia. Należy do zespołu redaktorów prowadzących wydania drukowane „Tygodnika” i zespołu wydawców strony internetowej TygodnikPowszechny.pl. Z „Tygodnikiem” związany… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 12/2024

W druku ukazał się pod tytułem: Ukarany biskup pochowany z honorami