Reklama

Ładowanie...

Kolarstwo polskie

21.01.2013
Czyta się kilka minut
Z dwóch powodów sprawa Lance’a Armstronga, nadkolarza planety, nie budzi w Polsce emocji, a nawet delikatne zdziwienie, i takoż z dwóch powodów naród jednak tę sprawę śledzi pilnie.
W

Wedle statystyk, spożycie lekarstw na głowę uchodzi tu za jedno z najwyższych w galaktyce. Dzień bez pigułki jest w Polsce uznawany za zdrowotnie stracony. Tym samym część rodaków, a jest to część znaczna, przygląda się aferze za oceanem z pomieszaniem i brakiem zrozumienia. Napaść, i to napaść w takiej skali, na człowieka przetaczającego sobie użyźnioną tlenem krew rozcieńczoną hormonami i solami krzepiącymi, przyjmowana jest z przykrością. Bezwzględnie działania – mające na celu wzmocnienie organizmu przecież – nie mogą i nie powinny spotykać się z tak powszechnym potępieniem. Gdyby hormon wzrostu był dostępny bez recepty, każdy polityk i celebryta piłby go w Polsce przed śniadaniem.

W Polsce wiele emocji budzi nie tyle kolarstwo, co budowa ścieżek rowerowych. Kolarstwo nie jest sportem grzejącym masy do białości, stąd rezerwa wobec emocji amerykańskich. Gdyby lokalny...

2612

DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!

Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!

Masz już konto? Zaloguj się

Dostęp trzymiesięczny
69,90 zł

Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp roczny
199,90 zł

360 zł 160 zł taniej (od oferty 10/10 na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp 10/10
10,00 zł

Przez 10 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Napisz do nas

Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.

Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!

Newsletter

© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]