Kiedy dziecko chce się zabić

Rośnie liczba właściwie zaburzeń psychicznych u dzieci i młodzieży. Nie tylko prób samobójczych, ale też samouszkodzeń, zaburzeń lękowych i odżywiania, depresji, uzależnień.

18.03.2019

Czyta się kilka minut

MACIEJ MÜLLER: Według danych Komendy Głównej Policji w 2018 r. próbę samobójczą podjęło 746 osób w wieku 13-18 lat. To o 44 więcej niż rok wcześniej.

PROF. MACIEJ PILECKI: Od kilkunastu lat rośnie liczba właściwie wszystkich zaburzeń psychicznych obserwowanych u dzieci i młodzieży, nie tylko prób samobójczych, ale też samouszkodzeń, zaburzeń lękowych i odżywiania, depresji, uzależnień. Nie mówimy o problemie izolowanym.

Jakie są tego przyczyny?

Wiąże się to z zachodzącą w Polsce transformacją ekonomiczną i socjokulturową. Kluczowy jest kryzys rodziny: niechciane samotne rodzicielstwo, emigracja zarobkowa jednego rodzica, rozpady związków, brak stabilności relacyjnej, ekonomicznej, katorżnicza praca rodziców, którzy odnieśli sukces. Kolejny czynnik to wzrastające edukacyjne oczekiwania wobec młodych ludzi. Jednocześnie obserwujemy słabość państwowych struktur pomocowych.

Na próby samobójcze decydują się coraz młodsi ludzie.

Znaczenie ma rozwój internetu i łatwy dostęp do informacji dotyczących samobójstw. ­Lektura każdej publikacji na ten temat (nawet tej rozmowy) może nasilać ryzyko prób samobójczych: to tzw. syndrom Wertera.

Decyzje są ­planowane czy spontaniczne?

Im młodszy pacjent, tym częściej próba wiąże się z jakimś trudnym wydarzeniem, np. kłótnią rodzinną. Ale zazwyczaj bezpośrednia przyczyna to tylko jedna z nawarstwiających się trudności. Czasem chodzi o krzyk rozpaczy, zwrócenie na siebie uwagi bliskich, ukaranie ich, ale motywem może być też realne pragnienie śmierci.

Czy rodzice są w stanie wyczuć, że z dzieckiem dzieje się coś złego?

W większości przypadków są zaskoczeni. Nie wolno lekceważyć żadnej wypowiedzi dziecka na temat niechęci do życia; w obliczu każdej znaczącej zmiany stanu emocjonalnego warto zwrócić się do specjalisty. Rozmawiając z młodymi ludźmi, którzy próbowali się zabić, często stwierdzam, że powinni byli otrzymać pomoc wiele lat wcześniej.

DR HAB. MACIEJ PILECKI jest kierownikiem Kliniki Psychiatrii Dzieci i Młodzieży Collegium Medicum UJ.

Czytaj także:

Prof. Zbigniew Izdebski: Głębiej nie ma nic

Przemysław Wilczyński: Młodzi łatwopalni

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz działu „Wiara”, zajmujący się również tematami historycznymi oraz dotyczącymi zdrowia. Należy do zespołu redaktorów prowadzących wydania drukowane „Tygodnika” i zespołu wydawców strony internetowej TygodnikPowszechny.pl. Z „Tygodnikiem” związany… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 12/2019