Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
"Stimmung" na sześć głosów nie ma nic wspólnego z hermetyczną, koronkową partyturą dla specjalistów. Kształtem dźwiękowym, estetyką wychodzi do słuchacza. Stockhausen tuż po podróży na Wschód w połowie lat 60. rozpoczął nowy etap muzycznych eksperymentów: głosy i ich dostrajanie, naturalny system dźwiękowy, rytualność, współ-śpiewanie, rozwibrowanie alikwotów, medytowanie dźwięków - bez takich jakości "Stimmung" nie ma sensu. Dotychczas autor spekulatywnych utworów serialnych, połączył w tym dziele dwie postawy już wcześniej obecne w zachodniej muzyce awangardowej (webernowskie tworzenie nowego dźwiękowego porządku i cage'owskie otwarcie na kreatywność, koncept i przypadkowość), wzbogacając je dalekowschodnim medytacyjnym traktowaniem dźwięku jako wciąż żywego, plastycznego współbrzmienia. Tym samym stał się współtwórcą nowoczesnej sztuki postdramatycznej, prekursorem zarówno powrotu do rytualnych korzeni muzyki, jak i postmodernistycznej wrażliwości łączącej odległe muzyczne tradycje świata. Słuchanie, a właściwie wchłanianie tego naturalnie płynącego dźwiękowego pejzażu może być fascynującym przeżyciem nie tylko dla miłośników muzyki nowej.