Jest dobrze – mówią nam Brytyjczycy

Mają Państwo dość afery podsłuchowej? Sięgnijcie po „The Economist”. Opiniotwórczy tygodnik pisze właśnie o najlepszym – zdaniem jego autorów – okresie dla Polski. Najlepszym, bagatela, od 500 lat.

30.06.2014

Czyta się kilka minut

Westchnięcie, wzruszenie ramion, autoironia. Smutne: „Jak nas widzą, tak nas piszą”. Deprecjonujące: „Za granicą, w krajach cywilizowanych, jest inaczej niż tu...”. Zwyczaj użalania się nad tym, jak to w Polsce jest źle, zakorzenił się w naszych gestach i języku. Nie zmienią go zapewne pochlebne artykuły o Polsce, które coraz częściej drukuje zachodnia prasa. Oto brytyjski „Economist”, uważnie czytany także przez polityków i inwestorów na całym świecie, opublikował w minionym tygodniu obszerny raport o Polsce. A dokładniej: o jej, przepraszam, o naszym sukcesie.
Jaka jest więc Polska zdaniem „Economista”? Czytamy: „Od czasów panowania Jagiellonów w XVI wieku, gdy Polska rozciągała się od Bałtyku prawie do Morza Czarnego, kraj ten nie prosperował tak dobrze, nie był tak stabilny, zjednoczony i wpływowy”.
Brytyjski tygodnik przypomina że jeszcze niedawno, gdy upadał komunizm, Polska była bankrutem. Tymczasem dziś to jeden z sześciu najbardziej liczących się krajów Unii Europejskiej, zaś relacje polsko-niemieckie to drugie najważniejsze (po niemiecko-francuskich) stosunki dwustronne w Unii, cementujące zjednoczoną Europę. Z głosem Warszawy trzeba się liczyć, i to nie tylko w sprawach polityki wschodniej, a polski sukces najbardziej widać w dużych miastach – oprócz stolicy także we Wrocławiu, Gdańsku czy na Śląsku.
„Economist” przypomina o zaangażowaniu Polski w obronę wolności i suwerenności Ukrainy. Kryzys na Wschodzie pomógł premierowi Donaldowi Tuskowi. Lecz nawet sukcesy w polityce zagranicznej nie uciszyły krytyki jego rządów, przez opozycję określanych jako „aroganckie”; rządzącym zaszkodziła też zła reakcja na ostatnią aferę podsłuchową, a zwłaszcza wizyta policji, ABW i prokuratury w redakcji tygodnika „Wprost”.
Jest jednak też pewne „ale”: trzeba dokończyć reformy. Zdaniem „Economista” największym wyzwaniem dla Polski będzie teraz decyzja o przyjęciu euro. Zadaniem strategicznym jest też zmniejszenie podziału między tzw. „Polską A” i „Polską B”.
Oparciem dla polskiego sukcesu, twierdzi „Economist”, była dotąd tania siła robocza. Jednak aby stać się gospodarką eksportującą innowacje oraz sprzyjającą konkurencyjności polskich firm na rynkach zagranicznych, Polacy muszą więcej inwestować i oszczędzać (dziś wydatki na badania i rozwój nie przekraczają 1 proc. PKB). Polskie firmy powinny też zacząć myśleć globalnie – jak na razie jedynym dużym polskim przedsiębiorstwem o światowym zasięgu jest specjalizujący się w wydobyciu srebra i miedzi KGHM. Zaś biznesmenom powinno pomóc państwo, zmniejszając liczbę urzędników (która od upadku komunizmu potroiła się; obecnie wynosi 460 tys.). Wreszcie, kolejne poważne wyzwanie to demografia: „Economist” przypomina, że już za kilka lat Polska zacznie odczuwać skutki systematycznie zmniejszającej się liczby narodzin.
Sporo miejsca „Economist” poświęca też Kościołowi, w czasach komunizmu łączącemu Polaków, a dziś będącemu raczej źródłem podziałów. Przypomina konflikt między abp. Hoserem a ks. Lemańskim. „Reakcja arcybiskupa była typowa dla Kościoła, który, jak się wydaje, stracił swoją otwartość i zdolność do dialogu i zdaje się coraz bardziej tracić kontakt szczególnie z młodymi Polakami i mieszkającymi w miastach” – czytamy.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Wybrane teksty dostępne przed wydaniem w kiosku
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Wybrane teksty dostępne przed wydaniem w kiosku
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
79,90 zł
Marcin Żyła jest dziennikarzem, a od stycznia 2016 r. również zastępcą redaktora naczelnego „Tygodnika Powszechnego”. Do zespołu pisma dołączył przed ośmioma laty.Od początku europejskiego kryzysu migracyjnego w 2014 r. zajmuje się głównie tematyką związaną z… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 27/2014