Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Bank PKO BP zawarł pierwszą ugodę z klientem, który miał w tym banku kredyt we frankach. Czy to oznacza, że w sprawie frankowiczów dojdzie wreszcie do przełamania wieloletniego impasu?
To największy bank w Polsce, do tego kontrolowany przez Skarb Państwa, dlatego wielokrotnie bywał używany jako nieformalny regulator, który ma narzucić całej branży zachowania zgodne z wolą władz. Tym razem może się to nie udać – portfel walutowych kredytów hipotecznych PKO PB (przejęty głównie wraz z bankiem Nordea) nie należy do największych.
Szczegółów ugody nie podano. Nieoficjalnie mówi się, że zaskarżający umowę klient przyjął warunki zbieżne z propozycją, którą sformułował niedawno szef KNF: kredyt miałby być przeliczony tak, jakby od początku był złotowy, oprocentowany według odpowiedniej stopy WIBOR powiększonej o stosowaną historycznie dla takich kredytów marżę. Dług statystycznego polskiego frankowicza stopniałby dzięki takiemu przeliczeniu o około 20-25 proc. To wciąż mniej, niż można ugrać w sądzie (po wyroku TSUE banki niemal seryjnie przegrywają procesy frankowe), za to obarczone mniejszym ryzykiem. ©℗