Jak powstawał Franciszek

Czy papież, który za dwa miesiące skończy 79 lat, zdąży odmienić Kościół? Nie o czas tu chodzi – twierdzi autor najważniejszej jak dotąd biografii Franciszka – lecz o zaszczepienie mechanizmów zmian.

18.10.2015

Czyta się kilka minut

 /
/

19 kwietnia 2005 r., po trzecim głosowaniu konklawe, kard. Joseph Ratzinger nie mógł być jeszcze pewny, że zostanie papieżem. Wprawdzie otrzymał 72 głosy – tylko pięć mniej niż wymagana do wyboru większość dwóch trzecich – jednak niespodziewanie aż 40 kardynałów poparło, rzadko dotąd zaliczanego do papabili, kard. Jorgego Bergoglia. Gdyby wzrost poparcia dla Argentyńczyka utrzymał się do czwartego głosowania, Kościół zapewne nie usłyszałby o Benedykcie XVI. Nie byłoby też Franciszka – bowiem nawet gdyby wybrano Bergoglia, ten przybrałby imię Jana XXIV. „Jak il papa buono [„Dobry Papież” – Jan XXIII – red.], i on byłby moim natchnieniem”, tłumaczył ponoć po konklawe metropolita Buenos Aires.

Ale w tamto wtorkowe popołudnie Jorge Bergoglio zrezygnował – ponoć niemal płacząc, błagał kardynałów, aby głosowali na Ratzingera. Czy, dbając o wizerunek Kościoła, nie chciał przeciągać konklawe? A może był zły, że dał się użyć grupie hierarchów, którzy nie zapytali go o zgodę na ewentualny wybór?

Austen Ivereigh, autor wydanej właśnie w Polsce biografii obecnego papieża pt. „Prorok”, uważa, że Bergoglio chciał, aby na tronie Piotrowym zasiadł właśnie Joseph Ratzinger. „Nie dlatego, że sam nie był przygotowany, lecz dlatego, że w 2005 r. nie był na to przygotowany latynoamerykański Kościół” – tłumaczył w marcu w rozmowie z „Tygodnikiem Powszechnym” (nr 11/2015), dodając też: „To Benedykt XVI dał zielone światło słynnemu spotkaniu w Aparecidzie w 2007 r. To on pierwszy dostrzegł, że Ameryka Łacińska może stać się motorem napędowym Kościoła. I to podczas jego pontyfikatu biskupi z tego regionu zrozumieli, jak wiele mają do przekazania na zewnątrz”.

Przede wszystkim Argentyna

„Prorok. Biografia Franciszka, papieża radykalnego” to wciąż najważniejsza książka o życiu Jorgego Bergoglia, jaka ukazała się od czasu, gdy osiem lat po przywołanym wyżej konklawe został on w końcu papieżem. Ivereigh, brytyjski dziennikarz i publicysta, założyciel organizacji Catholic Voices, był do jej napisania niemal predestynowany: wcześniej przez kilka lat mieszkał i podróżował do Argentyny, gdzie zajmował się m.in. badaniem związków między religią i polityką. Napisana z brytyjskim humorem i pełna barwnych anegdot książka (opis wydarzeń z Sykstyny, zapewnia autor, uznaje się w Watykanie za autentyczny m.in. za sprawą znaczących drobiazgów, „jak epizod z patriarchą Lizbony […], który wyskakuje z Domu Świętej Marty po cygaro”) jest wyjątkowa właśnie dlatego, że najwięcej miejsca – osiem z dziewięciu rozdziałów – poświęcono w niej ojczyźnie Franciszka.

Biografia przekonuje, że lata rządów wojskowej junty, upadek i ponowny wzrost znaczenia miejscowego Kościoła, imigranckie pochodzenie rodziny Bergogliów – a nawet topografia Buenos Aires – miały zasadniczy wpływ na uformowanie się światopoglądu przyszłego papieża. Po przeczytaniu tej książki łatwiej zrozumieć obecny pontyfikat; wiele słów i gestów Franciszka – także tych, które na całym świecie zjednały mu przychylność niekatolików – staje się jakby bardziej przemyślanych, mniej „spontanicznych”. W końcu w Argentynie, przekonuje Ivereigh, reformę Kościoła Jorge Bergoglio rozpoczął już wiele lat temu. Wbrew pozorom nie polegała ona wyłącznie na zorientowaniu tej instytucji na problemy ubogich i wykluczonych. Wiązała się również z nową wizją filozofii politycznej, której w Watykanie Bergoglio pozostaje wierny. Swoją wizję „kultury spotkania” – proponowaną dziś przezeń społeczeństwom w przemówieniach w Parlamencie Europejskim czy amerykańskim Kongresie – tworzył podczas wieloletnich spotkań ze skłóconymi politykami argentyńskimi, apelując o wychodzenie poza partyjne spory, o dyskusję na temat wspólnego dobra i, co najważniejsze, o wyjście z taką rozmową naprzeciw oczekiwaniom ludzi.

Reforma – ale jaka?

Jeśli anglosaskie podejście do spraw Kościoła i wiary można uznać za bardziej pragmatyczne od naszego, różnicę tę odzwierciedla pewne zamieszanie z polskim tytułem książki. „Prorok. Biografia Franciszka, papieża radykalnego” to jednak co innego niż oryginalny „The Great Reformer: Francis and the Making of a Radical Pope”, czyli opowieść o „Wiekim Reformatorze”, której podtytuł w wolnym tłumaczeniu można sprowadzić do hasła: „jak powstawał radykalny papież”. Ivereigh pisze przecież o rozumieniu religii i modelu Kościoła, które kształtowały się mozolnie, wraz z gromadzeniem przez Bergoglia kolejnych doświadczeń – a nie o objawionej wizji, którą Franciszek proponuje dziś światu w oderwaniu od swojej biografii. Wróćmy do „Tygodnikowej” rozmowy z autorem: „Użyłem tego słowa, aby sprowokować czytelników. Dla wielu ludzi »radykalny« oznacza po prostu »liberalny«. Tymczasem w Kościele katolickim istnieje przecież tradycja radykalnych reform. Wystarczy wspomnieć Franciszka z Asyżu. Ten papież do niej należy. Jego radykalna reforma katolicyzmu umiejscawia Kościół tam, skąd pochodzi. I tam, gdzie ponownie powinien się znaleźć – przy Chrystusie”.

Czy Franciszek, który za dwa miesiące skończy 79 lat, zdąży odmienić Kościół? Lektura „Proroka” ma jeszcze jedną zaletę – uspokaja tych, którzy życzą sobie reform. Nie o czas tu bowiem chodzi, twierdzi Ivereigh, lecz o zaszczepienie mechanizmów zmian. To Ecclesia semper reformanda – Kościół stale się reformujący – jest prawdziwym celem obecnego papieża. Gdy z tej perspektywy spojrzymy choćby na spory i skandale wokół kończącego się już Synodu, wszystko nabierze odpowiednich proporcji. ©℗

Austen Ivereigh, PROROK. BIOGRAFIA FRANCISZKA, PAPIEŻA RADYKALNEGO, przeł. Marcin Masny, Wydawnictwo Niecałe, Bytom 2015

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Marcin Żyła jest dziennikarzem, od stycznia 2016 do października 2023 r. był zastępcą redaktora naczelnego „Tygodnika Powszechnego”. Od początku europejskiego kryzysu migracyjnego w 2014 r. zajmuje się głównie tematyką związaną z uchodźcami i migrantami. W „… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 43/2015