Idę łowić ryby

Jedną z bardziej zawiłych kwestii w Biblii jest chronologia.

04.04.2016

Czyta się kilka minut

O. Wacław Oszajca /
O. Wacław Oszajca /

​A zwłaszcza ta dotycząca aresztowania Jezusa, osadzenia Go w więzieniu, Jego procesu i egzekucji, a co za tym idzie – czasu i miejsca Ostatniej Wieczerzy oraz spotkań ze Zmartwychwstałym. Dziś chronologia ma dla nas znaczenie zasadnicze. Pomaga ustalić, czy dane wydarzenie i jego opis „przylegają” do siebie. To jednak, co ważne dzisiaj dla nas, dla pisarza biblijnego takim być nie musiało. Nie był on reportażystą ani historykiem w naszym znaczeniu tego słowa; nie musiał też być naocznym świadkiem, aby mówić prawdę. Nie chodziło mu o dokładne opisanie jakiegoś wydarzenia, ale o wydobycie i ukazanie jego sensu. Autorzy biblijni dzielą się z nami przede wszystkim wiarą – za którą są gotowi ponieść śmierć.

Popatrzmy w tym świetle na opowiadanie o spotkaniu Jezusa z Szymonem Piotrem, Tomaszem, Natanaelem i innymi uczniami na brzegu Jeziora Galilejskiego. Nie było to pierwsze spotkanie z Jezusem po Jego śmierci, a mimo to uczniowie znowu Go nie poznają. Trudno im pojąć, że „szczęśliwi, którzy nie widzieli, a uwierzyli”. Trudno przyjąć do wiadomości, że Jezus przeżył śmierć i jest ten sam, ale nie taki sam, bo przyjął inny sposób istnienia, pozwalający Mu być zawsze i wszędzie. To pewnie dlatego postanowili wrócić do łowienia ryb, czyli do tzw. realnego życia. Z samych wspomnień człowiek nie wyżyje.

Nie próbujmy też brać dosłownie opowiadania, w którym Jezus po trzykroć pyta Piotra, czy ten Go kocha. Z takiej wizualnej rekonstrukcji nic nam nie przyjdzie, jeśli się nie pamięta wspomnianych już słów Jezusa: „Szczęśliwi, którzy nie widzieli, a uwierzyli”. Ważna jest pointa. Na koniec tego spotkania Piotr usłyszał: „Pójdź za mną”. A to znaczy, że wszystko, co wie on o Jezusie, to za mało; to wciąż początek wspólnej drogi, a nie jej koniec. Najważniejsze wciąż przed nim – a żadnego końca nie będzie, gdyż również śmierć jest „uwielbieniem Boga”, częścią życia.

Apostołowie wynieśli się po śmierci Jezusa w rodzinne strony. Wrócili do wykonywanego wcześniej zawodu, do życia, jakie prowadzili, zanim poznali Jezusa. Wspomniany opis pojawienia się Go nad Jeziorem Tyberiadzkim można też odczytać jako opis chwili, która równie dobrze mogła się wydarzyć w innym miejscu i czasie, kiedy to apostołowie na nowo uwierzyli Jezusowi, że On z nich zrezygnować nie potrafi. Dlatego powinni rozejrzeć się za nowymi uczniami i tworzyć wspólnotę – Kościół, żywy organizm. Jezus, zadając Piotrowi trzy razy to samo pytanie, przypominając mu wydarzenie z dziedzińca domu arcykapłana, przestrzega go i Kościół przed pokusą pychy duchowej, pychy religijnej. Przed diabelskim mniemaniem, że już staliśmy się doskonałymi w wierze i miłości. Dlatego na pytanie, czy jestem wierzący i czy moja wiara jest miłością, nie próbujmy odpowiadać sobie sami. Poprośmy o tę odpowiedź innych; najlepiej, tak jak Piotr, poprośmy o to samego Jezusa. ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
79,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Jezuita, teolog, publicysta, poeta. Autor wielu książek i publikacji, wierszy oraz tłumaczeń. Wielokrotny laureat nagród dziennikarskich i literackich.

Artykuł pochodzi z numeru TP 15/2016