Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Przed laty w słonecznej Kanie zapowiadał Swoją godzinę, gdy chciał wyrazić istotę Swej misji zbawczej. Jako koszmarne wprowadzenie w tę właśnie godzinę pojawia się uzbrojona grupa bojówkarzy prowadzona przez Judasza wśród zarośli spowitych mrokiem. "Ich godzina" pozostaje symbolem prymitywnej agresji, urągającej podstawowemu poczuciu sprawiedliwości i sensu.
Znacznie łatwiej byłoby znosić mrok i agresję, gdyby można nasze życie ujmować w podniosłej Bożej perspektywie. Znacznie trudniej jest znosić przejawy "ich godziny", w której dominuje fanatyzm, nienawiść, bezmyślna tępa służalczość.
Nie wolno jednak zrażać się wtedy gęstością mroku ani panowaniem ciemności. Trzeba w Chrystusowym stylu przezwyciężyć pierwszy przypływ goryczy i odważnie wyjść naprzeciw brutalnych zdarzeń. Trzeba odważnie i spokojnie nazwać bolesne zjawiska po imieniu. Potem zaś zaufać Bogu i pozwolić się prowadzić aż do końca. Wtedy nawet w "ich godzinie" można odkrywać znajome rysy tej samej godziny, którą zapowiadał Jezus na godach w Kanie.