Globalna wojna

Przyczyn, dla których w wielu miejscach świata prześladuje się chrześcijan, nie sposób sprowadzać wyłącznie do religijnej nienawiści.

04.08.2014

Czyta się kilka minut

 / Infografika. Lech Mazurczyk
/ Infografika. Lech Mazurczyk

Asia Bibi, 43-letnia dziś katoliczka z Pakistanu skazana w 2010 r. na powieszenie za bluźnierstwo przeciw islamowi, wciąż przebywa w celi śmierci.

Jej 14-letnia rodaczka Rimshe Masih, którą przed rokiem uznano winną domniemanego zniszczenia Koranu, została uniewinniona, lecz na przedmieściach Islamabadu jej rodzinie wciąż grożą represje ze strony muzułmańskich sąsiadów.

27-letnia Meriam Ibrahim, którą w Sudanie skazano na śmierć za „odstępstwo od wiary” (islamskiej), dopiero kilkanaście dni temu – po tygodniach intensywnej presji ze strony państw zachodnich – mogła opuścić kraj.
To tylko trzy – znane z zachodnich mediów – przykłady poddawania prześladowaniom chrześcijan w ostatnich miesiącach. Trzy – z milionów.

Coraz więcej przemocy

Statystyki są zatrważające. Według szacunków niemieckiej organizacji praw człowieka Internationale Gesellschaft für Menschenrechte, 80 proc. wszystkich aktów dyskryminacji religijnej jest dziś wymierzonych przeciwko chrześcijanom. Skalę problemu dostrzegają nawet instytucje zajmujące się badaniami nad terroryzmem: START – think tank przy Uniwersytecie Maryland, który przygotowuje analizy na zlecenie rządu USA, informuje, że o ile w 2003 r. w Afryce, Azji i na Bliskim Wschodzie doszło do 11 zamachów na chrześcijan, o tyle w 2010 r. było ich już 45. Holenderska organizacja protestancka Open Doors szacuje, że na świecie różnym formom prześladowań i dyskryminacji poddawanych jest 100 mln chrześcijan. Według innych szacunków – nawet 200 mln (patrz tekst Dariusza Rosiaka).

Jednak bliższe spojrzenie na te prześladowania dowodzi, że powody, dla których chrześcijanie stają się ofiarami represji, są złożone. W wielu częściach świata przemoc wobec nich ma, obok religijnych, także podłoże rasowe, etniczne, kulturowe, językowe czy nawet ekonomiczne. Pisze o tym John L. Allen Jr., znany także z łamów „Tygodnika” amerykański watykanista, dziennikarz „Boston Globe”, który opublikował niedawno książkę „The Global War on Christians” (Globalna wojna z chrześcijanami).

Dlaczego chrześcijanie?

W ciągu ostatniego wieku proporcja liczby chrześcijan w stosunku do reszty ludności wzrosła w Afryce subsaharyjskiej z 9 do 63 proc. (dla porównania: w Europie spadła z 95 do 76 proc.). To nie świat uwziął się na chrześcijan – to chrześcijaństwo odradza się w niespokojnych regionach świata.
Cytowany przez Allena Thomas Schirrmacher, niemiecki badacz związany z World Evangelical Alliance, wymienia dziesięć powodów, dlaczego liczba przypadków prześladowań chrześcijan rośnie:

  1. Chrześcijaństwo jest największą religią na świecie.
  2. Wzrost jego popularności dotyczy regionów, gdzie dotychczas dominującą pozycję miały inne religie lub państwa.
  3. Z wyłączeniem islamu, inne religie nie mają ambicji misyjnych, nie stanowiąc „zagrożenia”.
  4. Wiele państw postkolonialnych szuka własnej tożsamości, odwołując się do tradycji natywnych; chrześcijaństwo kojarzy się tam z dawnymi metropoliami.
  5. Z kolei w innych krajach siły polityczne łączące nacjonalizm z religią (np. nacjonalizm hinduski) uważają chrześcijan za zagrożenie dla narodowej tożsamości.
  6. Chrześcijanie promują prawa człowieka, co powoduje wrogość systemów totalitarnych.
  7. Są takie miejsca, gdzie zagrażają zorganizowanym grupom przestępczym (w Ameryce Łacińskiej – gangom narkotykowym).
  8. Jako grupa z definicji odrzucająca przemoc chrześcijanie są bardziej podatni na prześladowania (oprawcy nie obawiają się zemsty).
  9. W społeczeństwach antyzachodnich są wciąż – błędnie, ale jednak – utożsamiani właśnie z Zachodem.
  10. Fakt, że chrześcijaństwo ma wymiar międzynarodowy, niepokoi dążące do kontroli państwa totalitarne (np. Chiny).


Biorąc pod uwagę liczbę znanych przypadków prześladowań, najbardziej niebezpieczne dla chrześcijan kraje to Korea Północna, Afganistan, Arabia Saudyjska, Somalia, Iran, Malediwy, Uzbekistan, Jemen, Irak i Pakistan. W pierwszej dwudziestce piątce smutnego rankingu znajduje się tylko jedno terytorium europejskie: Czeczenia (na miejscu 20.). Aż 18 państw z tej grupy to kraje z większością muzułmańską.

Co to jest prześladowanie?

Barnabas Fund, brytyjska organizacja pomagająca prześladowanym chrześcijanom, wymienia aż dziesięć kategorii działań uznawanych za dyskryminację. Są to: dyskryminacja społeczna (np. presja wywierana w wielu społeczeństwach islamskich, aby chrześcijanki wychodzące za mąż za muzułmanina przyjmowały także jego religię); dyskryminacja instytucjonalna (np. powszechny na Białorusi zakaz budowania kościołów); dyskryminacja na rynku pracy (doświadczają jej m.in. egipscy Koptowie); dyskryminacja w systemie prawnym (np. w wielu stanach indyjskich policja i prokuratura działają opieszale w sprawach zgłaszanych przez chrześcijan); ograniczenie działalności misyjnej; ograniczenie możliwości przechodzenia na chrześcijaństwo wyznawców innych religii; przymusowa konwersja na inne religie; ograniczenie możliwości odprawiania wspólnych modlitw; przemoc wobec osób indywidualnych; wreszcie – represje dotyczące całych społeczności.

David B. Barrett i Todd Johnson, demografowie religii, po przeanalizowaniu dostępnych źródeł historycznych doszli do wniosku, że od czasów Chrystusa do dziś swoje życie oddało za wiarę ok. 70 mln chrześcijan. Połowa z tej liczby – 45 mln – dotyczy ofiar ubiegłego stulecia, w większości komunizmu i nazizmu. Z powodu wiary w XX w. życie straciło więcej chrześcijan niż we wszystkich poprzednich stuleciach razem wziętych. Dziś jednak za prześladowania odpowiedzialne są w dużej mierze obecne w wielu społeczeństwach muzułmańskich tendencje fundamentalistyczne (np. dążenie do wprowadzenia przepisów opartych na szariacie). O sytuacji chrześcijan na Bliskim Wschodzie – opisywanej na poprzednich stronach przez Dariusza Rosiaka – nie można mówić inaczej niż w kategoriach masowego eksodusu.

Paradoks naszych czasów polega na tym, że choć w Europie Zachodniej wpływy chrześcijaństwa maleją, to w wielu państwach Azji, Afryki czy Bliskiego Wschodu religia ta jest na cenzurowanym właśnie dlatego, że kojarzy się z Zachodem. Dzieje się tak mimo faktu, iż to kraje zgoła niezachodnie – w Afryce i Ameryce Łacińskiej – są dziś świadkami najbardziej dynamicznego rozwoju chrześcijaństwa. Za nieporozumienia można winić m.in. brak bezpośrednich kontaktów między przedstawicielami dwóch największych religii świata. Szacuje się, że aż 86 proc. żyjących na świecie muzułmanów, buddystów i hindusów nie zna osobiście ani jednego chrześcijanina. Tam, gdzie brak przyjaźni, łatwo o negatywne stereotypy.

Warto jednak zaznaczyć, że nie za wszystkie przypadki prześladowań odpowiedzialne są kraje z większością muzułmańską. Wiara w Boga (nie tylko chrześcijańskiego) bywa na cenzurowanym również w państwach totalitarnych i autorytarnych. Mało tego: chrześcijanie są prześladowani także w społeczeństwach chrześcijańskich. Przykładem państwa Ameryki Łacińskiej, ze społeczeństwem w większości katolickim, gdzie ofiarami przemocy bywają występujący przeciw lokalnym układom przestępczym księża i biskupi.

Jaka będzie przyszłość?

John L. Allen Jr. prognozuje, że w najbliższych latach liczba ofiar prześladowań wśród chrześcijan znacznie wzrośnie – przyczyni się do tego m.in. coraz mniejsze zrozumienie dla ich praw, wynikające m.in. z faktu, iż na Zachodzie coraz mniej ludzi deklaruje religijność, a napięcie pomiędzy wierzącymi a niewierzącymi rośnie. Co więcej, świat jest w ciągłym ruchu: ponad 200 mln ludzi to migranci, zaś aż 80 proc. z nich to chrześcijanie i muzułmanie – zmiana miejsca zamieszkania, wprowadzanie własnych zwyczajów i obrzędów do nienawykłych do obecności chrześcijan społeczności lokalnych będzie prowokować kolejne konflikty. Sytuacji nie łagodzi także fragmentaryzacja chrześcijaństwa, która sprawia, że w Ameryce i Europie Zachodniej niełatwo o skuteczny lobbing polityczny, który zwiększałby presję na rządy państw, gdzie dochodzi do przypadków prześladowań.

Jednak najwięcej zależy od przyszłości stosunków chrześcijańsko-muzułmańskich. Wyznawcy tych dwóch religii stanowią dziś połowę mieszkańców Ziemi (pod koniec XXI w. ma ich być aż dwie trzecie). To, czy liczba prześladowanych będzie nadal wzrastać (i to po obu stronach: prezentowane powyżej dane pokazują, że liczba prześladowanych muzułmanów tylko nieznacznie ustępuje liczbie chrześcijan), będzie zależeć od tego, jak ułożą się wzajemne relacje obu tych grup.

Bycie chrześcijaninem w najbliższych latach będzie w wielu miejscach świata jeszcze bardziej niebezpieczne.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Marcin Żyła jest dziennikarzem, od stycznia 2016 do października 2023 r. był zastępcą redaktora naczelnego „Tygodnika Powszechnego”. Od początku europejskiego kryzysu migracyjnego w 2014 r. zajmuje się głównie tematyką związaną z uchodźcami i migrantami. W „… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 32/2014