Ludzie bezbronni

Chrześcijanie są prześladowani na trzech kontynentach, a ich sytuacja się pogarsza. Państwa demokratycznego Zachodu robią za mało, by im realnie pomóc.

05.08.2019

Czyta się kilka minut

Pogrzeb ofiar zamachu na koptyjską katedrę w Minya (Egipt), maj 2017 r. / AMR NABIL / AP / EAST NEWS
Pogrzeb ofiar zamachu na koptyjską katedrę w Minya (Egipt), maj 2017 r. / AMR NABIL / AP / EAST NEWS

W Mosulu, zanim Państwo Islamskie zajęło to irackie miasto, mieszkało ponad 30 tys. chrześcijan. Po wyzwoleniu powróciło, jak dotąd, około 20 rodzin. Z łatwością mieszczą się w jedynym ocalałym kościele. Co się stało z innymi? Wielu zginęło, a ci, którzy uciekli i przeżyli, boją się wrócić. W całym Iraku liczba chrześcijan spadła z 1,5 mln do 120 tys.

Jeszcze pięć lat temu na indeksie organizacji Open Doors, monitorującej sytuację chrześcijan w świecie, tylko Korea Północna była uznana za skrajnie niebezpieczne dla nich miejsce. W tym roku takich państw było już 11, a do pierwszej dziesiątki trafiły Indie. Chiny, w których prześladowania chrześcijan gwałtownie się nasilają, poszły aż o 16 miejsc w górę. Co miesiąc ginie z powodu wiary średnio 345 chrześcijan. W tym roku prześladowań w wysokim stopniu może doświadczyć 245 mln z nich. To o 30 mln więcej niż w roku ubiegłym.

Według danych Pew Research Center, chrześcijanie są celem prześladowań aż w 144 krajach (dane za 2016 rok). Z taką skalą niechęci nie ma do czynienia żadna inna religia. Organizacje pozarządowe biją na alarm, ale informacje na ten temat rzadko trafiają na pierwsze strony gazet – z wyjątkiem takich tragedii, jak atak terrorystyczny na kościoły na Sri Lance w ostatnie Święta Wielkanocne.

Specjalny raport opublikowała ostatnio Wielka Brytania.

Zapomniani prześladowani

Sporządzenie raportu ówczesny szef brytyjskiej dyplomacji Jeremy Hunt powierzył pod koniec ubiegłego roku wielebnemu Philipowi Mounstephenowi, który kilka tygodni wcześniej został biskupem Truro. Przed objęciem biskupstwa 60-letni anglikański duchowny kierował towarzystwem misyjnym Church Mission Society.

Celem raportu było pokazanie skali i formy prześladowań doświadczanych przez chrześcijan oraz przeanalizowanie dotychczasowych brytyjskich reakcji. Obszar – kilka kontynentów (bez Europy) – ogromny. Czas na sporządzenie raportu był ograniczony do kilku miesięcy, więc, jak przyznaje biskup, nie jest to obraz pełny, a raczej rodzaj katalizatora, który – jak ma nadzieję – doprowadzi do podjęcia odpowiednich działań.

Jak się okazuje, 80 proc. wszystkich motywowanych religijnie ataków na świecie jest skierowanych przeciwko chrześcijanom. Skala prześladowań, zwłaszcza w Afryce i na Bliskim Wschodzie, jest taka, że w niektórych miejscach można mówić o ludobójstwie.

I choć już kilka lat temu prześladowania chrześcijan i innych mniejszości religijnych (np. jazydów) przez Państwo Islamskie zostało uznane za ludobójstwo przez Parlament Europejski, Stany Zjednoczone oraz brytyjski parlament (zagłosowali za tym posłowie wszystkich partii), to jednak działania na rzecz chrześcijan są, zdaniem Jeremy’ego Hunta, wciąż niewystarczające. Dlaczego? Jego zdaniem, wynikać to może m.in. ze źle zrozumianej poprawności politycznej. Z kolei Mounstephen mówił w jednym z wywiadów, że Wielka Brytania pozostaje w pewien sposób ślepa na los prześladowanych chrześcijan ze względu na poczucie winy związane z kolonialną przeszłością. Na Zachodzie nadal też istnieje przekonanie, że chrześcijaństwo to religia uprzywilejowanej białej większości. Tymczasem obecnie chrześcijaństwo to głównie religia globalnego Południa, które jednocześnie jest tą uboższą częścią planety.

Zmiana percepcji Zachodu jest konieczna, bo, jak podkreśla biskup, wolność wyznania jest fundamentalnym prawem człowieka. Jeśli ono jest podważane, zagrożone są i inne prawa. Przede wszystkim zaś nie chodzi tylko o chrześcijan – upominając się o nich, należy pamiętać o ochronie wszystkich mniejszości religijnych. Jeśli dyskryminowana jest jedna z nich, to zapewne to samo spotyka lub spotka wszystkie pozostałe. Widać to chociażby na przykładzie ujgurskich ­muzułmanów w Chinach, Rohingów w Birmie czy... ateistów.

Zaskakujące dane

Prześladowania, jakich doświadczają chrześcijanie, mają przeróżne formy. Czasem jest to dyskryminacja w pracy, biurokratyczne przeszkody przy ­budowie kościoła, odmowa pochówku. Czasem fizyczna przemoc, aresztowania czy śmierć.

W szeregu państw odpowiednie warunki do tego stwarza system prawny, np. wprowadzając kary za bluźnierstwo. Bywa to wykorzystywane w sporach sąsiedzkich z przedstawicielami mniejszości, może też prowadzić do linczu. Znana stała się sprawa katoliczki z Pakistanu Asii Bibi, która w 2010 r. została oskarżona o bluźnierstwo i jako pierwsza kobieta skazana na śmierć (uniewinniono ją w ubiegłym roku).

Przeciwko chrześcijanom jest też używana państwowa propaganda. Raport podaje m.in. przykład Turcji, gdzie nasila się religijny konserwatyzm i nacjonalizm, a tureccy chrześcijanie mają często być przedstawiani w mediach nie jako „prawdziwi Turcy”, ale jako wrogowie, zachodni kolaboranci i „zagrożenie dla stabilności narodu”. W Pakistanie niemuzułmanie są przedstawiani w negatywny sposób w szkolnych podręcznikach. W Indiach nasila się narracja, że prawdziwym Indusem jest tylko wyznawca hinduizmu.

Pozbycie się chrześcijan i wszelkich śladów ich obecności jest nieskrywanym celem ekstremistycznych militarnych bojówek – tak jest w Syrii, Iraku, Egipcie, Nigerii. W ubiegłym roku to właśnie w Nigerii zginęło 90 proc. wszystkich zabitych z powodu wiary chrześcijan. Największym zagrożeniem pozostaje tam dla nich, jak i dla innych mieszkańców przeciwnych ustanowieniu państwa islamskiego, islamistyczna organizacja terrorystyczna Boko Haram. Do przemocy dochodzi też jednak ze strony koczowników Fulanich – raport przywołuje dwa ataki na kościoły, w który zabito i wiernych, i duchownych.

Philip Mounstephen przyznał, że najbardziej zaskakująca była dla niego konkluzja, że jednym z najbardziej niebezpiecznych miejsc na świecie dla chrześcijańskiego duchownego jest katolicki Meksyk. W latach 1990–2017 zabito tam 46 księży. Podobnie jednak jest w innych państwach Ameryki Łacińskiej. W lutym w Kolumbii na progu kościoła został zastrzelony pastor Leider Molina. Nie jest on pierwszą ofiarą paramilitarnych bojówek, narkotykowych gangów i grup przestępczych. I zapewne nie ostatnią. Na celowniku są też rodziny duchownych oraz chrześcijańskie szkoły.

W ostatnich latach znacznie pogorszyła się też sytuacja wiernych w Chinach, Indiach i Nepalu.

Raport nie pomija przy tym sytuacji, gdy to chrześcijanie byli lub są prześladowcami. Chodzi np. o chrześcijańskie bojówki w Republice Środkowoafrykańskiej czy odwetowe ataki farmerów na koczowników Fulanich.

Aktorzy, nie widzowie

Na początku swojego raportu biskup Mounstephen przywołał tytuł artykułu z brytyjskiego dziennika „The Times” sprzed pięciu lat, zatytułowany „Widzowie rzezi”. Tamten tekst mówił właśnie o prześladowaniach, aresztowaniach, egzekucjach chrześcijan w Azji, Afryce i na Bliskim Wschodzie. I o tym, że zachodni politycy wolą milczeć. To się akurat nie zmieniło, ale same prześladowania są bardziej intensywne, na większą skalę.

Biskup ma nadzieję, że jego raport skłoni do przerwania milczenia wokół cierpienia chrześcijan, tych „najbardziej bezbronnych ludzi” na Ziemi, jak ich nazywa. A także do podjęcia konkretnych kroków – by „widzowie” przestali tylko patrzeć, i stali się czynnymi aktorami.

Jednym z sugerowanych narzędzi, które rząd ma do dyspozycji, jest nałożenie sankcji. Jakich? Zależałoby to od konkretnej sytuacji i kraju, którego problem dotyczy. Należałoby też stworzyć definicję obejmującą dyskryminacyjne zachowania skierowane przeciwko chrześcijanom, na wzór takich istniejących już pojęć jak antysemityzm czy islamofobia. Brytyjscy dyplomaci i przedstawiciele MSZ powinni też przejść szkolenia, by umieli rozpoznać zjawisko i ocenić jego skalę. Czasem nie jest to proste – opisywane przypadki zabitych księży w Meksyku czy Kolumbii łatwiej zaklasyfikować jako przemoc ze strony karteli, choć przecież aktywność duszpasterska ofiar odegrała tu również rolę.

Raport sugeruje też, by zacząć analizować zagrożenia dla wolności wyznania w szerszym kontekście powiązanych problemów jak np. równość płci, przemyt ludzi, wymuszane małżeństwa. Lista rekomendacji jest długa i są na niej konkretne propozycje działań (np. zatrudnianie w placówkach dyplomatycznych osób pochodzących z dyskryminowanych mniejszości), jak i postulaty dotyczące edukacji, zmiany nastawienia i większego zaangażowania. Może się okazać, że właśnie spojrzenie na kwestię prześladowań chrześcijan w nowy sposób jest tu największym wyzwaniem.

Wolność myśli

Biskup Truro zaleca rewizję rekomendacji za trzy lata. To, co stanie się z jego raportem, będzie jednak zależeć już od nowego brytyjskiego rządu, na którego czele od końca lipca stoi Boris Johnson. Jeszcze w czasie, gdy ubiegał się o ten urząd, zapewniał, że ochrona wolność wyznania będzie jednym z jego priorytetów.

W posłowiu biskup przywołuje książkę George’a Orwella „1984” i opisaną tam Policję Myśli. „Wolność samodzielnego myślenia i wybrania tego, w co ktoś chce wierzyć, bez lęku przed przymusem, jest najbardziej fundamentalnym prawem człowieka, a także prawem, od którego zależy wiele innych. Jeśli człowiek nie jest wolny, by myśleć i wierzyć, jak może uporządkować swoje życie w inny, wybrany przez siebie sposób? – czytamy. – A jednak wszędzie na świecie widzimy, jak prawo to jest kwestionowane, ograniczane i podważane. To wielka groźba, której musimy się przeciwstawić, ponieważ jest złem samym w sobie i zagraża tylu innym rzeczom” .

Na koniec Mounstephen pyta: „Jak jeszcze musiałaby się pogorszyć sytuacja, żebyśmy zaczęli działać?”. ©℗

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarka działu Świat, specjalizuje się też w tekstach o historii XX wieku. Pracowała przy wielu projektach historii mówionej (m.in. w Muzeum Powstania Warszawskiego)  i filmach dokumentalnych (np. „Zdobyć miasto” o Powstaniu Warszawskim). Autorka… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 32/2019