Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
To 27-kilometrowy, umieszczony sto metrów pod ziemią pierścień, w którym zderza się wiązki protonów lub jonów, przyspieszane do gigantycznych energii. W efekcie wyzwalane są strumienie nowych cząstek, a naukowcy mają szansę odkrywać i badać bazowe składniki materii.
W 2012 r. zaobserwowano tu bozon Higgsa – przewidywaną przez teorię cząstkę odpowiedzialnej za nadawanie masy. Bozon ten, poszukiwany od lat 80., był brakującym elementem tzw. modelu standardowego – obowiązującej dziś teorii, która opisuje budowę materii. Po modernizacji strumienie protonów będą w LHC przyspieszane do dwukrotnie większych energii niż dotąd – rzędu 13 teraelektronowoltów (TeV). Oznacza to wielkie przesunięcie horyzontów fizyki kwantowej: naukowcy liczą, że zajrzą za granice modelu standardowego: odkryją nowe cząstki przewidywane przez teorię supersymetrii, która przewiduje istnienie dwukrotnie większej liczby cząstek niż on, zaobserwują cząstki tzw. ciemnej materii, której we Wszechświecie jest znacznie więcej niż materii przez nas poznanej, a nawet udowodnią istnienie dodatkowych wymiarów.
LHC jest cudem techniki: stanowi jedno z najzimniejszych miejsc we Wszechświecie: nadprzewodzące elektromagnesy chłodzone są do -271 st. C – to mniej niż w przestrzeni kosmicznej. Strumienie cząstek poruszają się w znacznie bardziej pustej niż kosmiczna próżni. Pokonują ring ponad 11 tys. razy na sekundę, a dane o wynikach ich zderzeń gromadzi centrum komputerowe o pojemności ponad 200 tys. terabajtów.
Wiązki zaczną być rozpędzane po 23 marca zaczną być w nim rozpędzane wiązki, a zderzeń przy pełnej energii naukowcy spodziewają się późną wiosną.