Epizod zwany ludzkością. Lektor o „Okamgnieniu” Stanisława Lema

Dwudziesty czwarty, jeśli dobrze liczę, tom nowej lemowskiej serii Wydawnictwa Literackiego ze świetnymi, prawdziwie odświeżającymi okładkami Przemka Dębowskiego, zawiera książkę szczególną.

17.04.2023

Czyta się kilka minut

 /
/

Wydana w 2000 r., stanowiła bowiem niespodziankę. Jak pamiętamy, autor „Cyberiady” w latach 80. ku zgrozie swoich wielbicieli zarzucił pisanie beletrystyki – ostatnie jego powieści, „Fiasko” i „Pokój na Ziemi”, ukazały się w 1987 r. Następna dekada nie była wprawdzie, jak sugeruje teraz okładkowa nota, „latami milczenia pisarza”, żywo obecnego na łamach czasopism, i przyniosła szereg nowych książek, wszystko to jednak były zbiory esejów i felietonów publikowanych wcześniej między innymi w „Odrze”, „PC Computer” i „Tygodniku Powszechnym”. I nagle pojawiło się „Okamgnienie”, rzecz również eseistyczna, całkiem jednak nowa i powstała na jednym oddechu.

Odwołuje się w niej autor po raz kolejny do najważniejszych swoich dzieł niefabularnych, filozoficznych. „Dialogi” (rok 1957) i „Summa technologiae” (rok 1964) zostają zestawione „z rzeczywistą sytuacją przedproża XXI wieku i rysującymi się nowymi obszarami działania i poznania ludzkiego”. Ta konfrontacja, dokonana w trybie dosyć dygresyjnym, pokazuje zarówno elementy profetyczne zawarte we wcześniejszych dziełach Lema, jak i jego rosnący pesymizm dotyczący kierunku rozwoju kultury.

Prometejska wizja badaczy kierujących się bezinteresownym pragnieniem poszerzenia wiedzy ustępuje miejsca obrazowi targu, na którym rządzą jedynie prawa komercji i to one właśnie decydują, do jakiego obszaru poszukiwań popłyną odpowiednie fundusze. Nie ma już mowy, zauważył Jerzy Jarzębski, najwybitniejszy z lemologów, „o zakonie ludzi nauki, skłonnych poświęcać dla prawdy majątek, zdrowie czy nawet życie. (...) Nauka sprzęga się coraz silniej z systemem promocji, z reklamą, ze światem mediów”.

Skąd zaś tytuł? Widzę w nim wzmocnienie pesymistycznej wymowy całości, a zarazem rodzaj przewrotnie uspokajającej przestrogi. Otwierając książkę, znajdujemy na początku zegar geologiczny Ziemi (w pierwszym wydaniu barwny, więc czytelniejszy) z takim oto komentarzem: „należy sobie uzmysłowić, że kulturotwórcze cywilizacje ludzkie zajmują na tarczy liczącego cztery miliardy lat zegara geologicznego zaledwie kilka ostatnich sekund”. Prosimy Państwa o spokój, to tylko okamgnienie… ©℗

 

Stanisław Lem, OKAMGNIENIE,Wydawnictwo Literackie, Kraków 2023, ss. 176.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Tomasz Fiałkowski, ur. 1955 w Krakowie, absolwent prawa i historii sztuki na UJ, w latach 1980-89 w redakcji miesięcznika „Znak”, od 1990 r. w redakcji „TP”, na którego łamach prowadzi od 1987 r. jako Lektor rubrykę recenzyjną. Publikował również m.in. w… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 17/2023