Elementarz odłożony na półkę

Takie, najzwyklejsze, ABC... Tylko nie wiadomo, czy dziennikarskie, czy dotyczące każdego człowieka w swoim mniemaniu przyzwoitego. I jedno, i drugie jednak od pewnego czasu coraz bardziej wśród nas deficytowe.

17.08.2010

Czyta się kilka minut

Elementarną zasadą kultury w normalnym państwie jest szacunek dla władzy, która jest legalna. Demonstracja pogardy należy się tylko uzurpatorom. Ale w moim państwie od dnia ogłoszenia (a potem potwierdzenia) ważności wyborów prezydenta trwa w życiu publicznym, tym relacjonowanym w mediach i tym dosłyszalnym przy różnych okazjach, zdumiewająca zasada odnoszenia się do elekta, a obecnie już głowy własnego państwa, po nazwisku, nawet bez imienia, nie mówiąc już o wymienieniu godności ani dodaniu słowa "pan". Prym wiodą ci posłowie, którzy słyną z demonstrowania zachowań tak kulturalnych, jak trzaskanie drzwiami albo sypanie wyzwiskami w transmitowanych obradach sejmowych i w publicznych dyskusjach. Dziennikarze w niczym im nie ustępują - największych gwiazd telewizyjnych i najpobożniejszych tytułów prasowych nie wyłączając. Jaka to jest lekcja obywatelska dla ogółu, mówić nie warto.

Do dziennikarskiego ABC należy z kolei precyzyjne używanie słów. I nieudawanie, że jedno słowo znaczy to, co całkiem inne. Od miesiąca jednak zasada ta odłożona została na daleką półkę (bo nie wierzę, że "pomieszana przez poplątanie"). Prezydent elekt komunikujący w odpowiedzi na pytanie dziennikarza potrzebę "przeniesienia krzyża w bardziej godne miejsce" został oskarżony o zapowiedź usunięcia krzyża. Nie pomagają żadne cytowania, prostowania, zwracanie uwagi, ba, tamta zapowiedź już chóralnie w setkach wersji przedstawiana jest jako jedyna przyczyna wszystkiego, co działo się i dziać będzie na Krakowskim Przedmieściu. Ulga, że naczelny "Tygodnika", który też tu zawinił, przynajmniej się do tego odważnie przyznał.

Innym dziennikarskim ABC jest znajomość faktów, o których się wyrokuje. Ale jeszcze dzisiaj, kiedy to piszę (niedziela Wniebowzięcia), słyszę i czytam nieprostowane argumenty o "braku uczczenia ofiar katastrofy smoleńskiej", podczas gdy w tych samych mediach zdążyły się już pojawić informacje o pomniku na Powązkach, tablicach w kaplicy pałacowej, kaplicy katyńskiej u św. Anny, katedrze polowej WP i o przygotowywanej tablicy w podziemiach wawelskich (gdzie para prezydencka spoczywa!). Informacje i dezinformacje kroczą obok siebie i nie protestuje ich nikt, nawet żadna dziennikarska instancja etyczna.

Odpowiedzialność za skutki słowa to już nie elementarz etyczny, ale w chrześcijaństwie jedna ze spraw najważniejszych. A jednak nie sposób usłyszeć przestrogi przed konsekwencjami nadużyć w stosowaniu wymiennie - w odniesieniu do katastrofy smoleńskiej - słów takich jak "ofiary" i "bohaterowie" (albo "bohaterska śmierć"), "zginęli" i "polegli", "przyczyny" i "sprawcy". Nie łudzę się, że się tym przejmą politycy. Oni zresztą wiedzą, co robią. Ale czy wiedzą autorytety?

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarka, publicystka, felietonistka, była posłanka. Od 1948 r. związana z „Tygodnikiem Powszechnym”, gdzie do 2008 r. pełniła funkcję zastępczyni redaktora naczelnego, a do 2012 r. publikowała felietony. Odznaczona Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 34/2010