Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
W jej drugi zbiór poetycki, „same same”, trzeba wsłuchiwać się uważnie, bo kobiecy podmiot mówi tu zdaniami pełnymi zagadek i skrótów. Szyfrując swoje wersy, Klicka mierzy się przede wszystkim z językiem, z gotowymi obrazami świata, z kliszami i komunałami komunikacyjnymi. Dlatego często ignoruje normy poprawnościowe, swobodnie odnosi się do naszej wrażliwości językowej, sporo w jej wierszach neologizmów, składniowych łamańców, surrealistycznych obrazów. A przy tym mamy wrażenie, że wiersze te, pomimo lapidarności i zwięzłości, przekazują też radość podmiotu piszącego, biorącą się z testowania kreacyjnych mocy języka.
Jednym ze wspomnianych surrealistycznych obrazów jest wariacja dotycząca słynnej sceny rozcinania gałki ocznej z „Psa andaluzyjskiego” Buñuela. U Klickiej w wierszu „Skalowanie” mówi się o wbijaniu fragmentu świata w oko, w „Locus solus” dziewczynka „grzebie sobie w oku / zakażoną drzazgą”. Już z tych fragmentów można wnioskować o pisarskiej strategii Klickiej. Jej kobiece podmioty żyją w świecie, w którym nie jest im zbyt wygodnie, ale – jak widać – za tę niewygodę obwiniają przede wszystkim siebie, nie wchodzi więc w grę cierpiętnicza i pasywna postawa ofiar opresyjnego systemu. Bo w zbiorze „same same” systemu, całości po prostu nie ma. Są za to odsłony różnych doświadczeń: choroby, nieporozumień, utraty, rozczarowań. Poetka opisuje te doświadczenia w taki sposób, że pozbywa się ich negatywnego, pesymistycznego aspektu. Zatrzymuje się w swoich opisach jakby na granicy: sprawnie balansuje między znanymi sytuacjami i nieoczywistymi reakcjami, nie daje się przechwycić żadnej konkretnej emocji. Być może emocjonalny balans u Klickiej wynika z tego, że bohaterki tych wierszy najczęściej czują opór rzeczywistości i doświadczają jej przede wszystkim jako siły powstrzymującej energię, plany i możliwości. Męczy je poczucie zastoju, zatrzymania, zatoru, narzuconej uprzęży, zwinięcia.
Szyfry w zbiorze Klickiej – rozpoczynając od tytułu „same same”, a kończąc na mottach z zakrętek butelek soków „Tarczyn” z czarnej porzeczki – nie są oczywiście mową dla wtajemniczonych. Są raczej mową dla tych, którzy rozumieją dynamikę komunikacji, jej trudności, opór, chwilowe porozumienia i zgadzają się na wszystko, co w komunikację jest wpisane: szumy, zamulenia, opóźnienia, spadki uwagi i zaniki koncentracji.
Barbara Klicka, „same same”, Instytut Mikołowski, Mikołów 2012
ANNA KAŁUŻA (ur. 1977) jest krytyczką literacką, pracownicą Zakładu Literatury Współczesnej Uniwersytetu Śląskiego, autorką m.in. książek „Wola odróżnienia. O modernistycznej poezji Jarosława Marka Rymkiewicza, Julii Hartwig, Witolda Wirpszy i Krystyny Miłobędzkiej” oraz „Bumerang. Szkice o polskiej poezji przełomu XX i XXI wieku”.