Czy we Francji kościoły staną się meczetami

Rektor paryskiego Wielkiego Meczetu, Dalil Boubakeur, rzucił pomysł, żeby opuszczone przez wiernych we Francji katolickie świątynie przemienić w meczety. Wzburzył francuską prawicę i skrajną prawicę – choć jego propozycja nie ma szans na realizację.

22.06.2015

Czyta się kilka minut

Boubakeur jest także przewodniczącym powołanej przez rząd Francuskiej Rady Kultu Muzułmańskiego, a więc oficjalnej instytucji reprezentującej islam we Francji. Znany jest z pojednawczego nastawienia. Nic więc dziwnego, że jego słowa są zaskakujące.


Według Boubakeura problem braku meczetów we Francji można by rozwiązać, gdyby muzułmanie przejęli od katolików opustoszałe z braku wiernych świątynie. „To ten sam Bóg, obrzędy są zbliżone, braterskie. Myślę, że muzułmanie i chrześcijanie mogą współegzystować” – uzasadniał imam na antenie radia Europe 1, powtarzając wcześniejsze tezy ze swojej książki.


Patrząc na sprawę chłodno: imam poruszył prawdziwy problem, tyle że proponowane rozwiązanie jest niefortunne. To fakt, że liczba praktykujących katolików we Francji ciągle topnieje – jest ich ok. 5-10 proc., a muzułmanie mogą stanowić wkrótce jedną dziesiątą populacji. Z braku meczetów wielu z nich modli się ciągle w małych, półoficjalnych salach modlitw lub wręcz na ulicach miast. Nie jest tajemnicą, że władze wielu gmin opierają się budowie meczetów, a – według sondaży – dla około połowy Francuzów islam „nie jest możliwy do pogodzenia z wartościami ich społeczeństwa”.


Czy jednak remedium na to byłoby przekształcenie kościołów w meczety? Nic na to nie wskazuje (choć zanotowano już we Francji pojedyncze przypadki tego typu). Oprócz Kościoła i prawicy sprzeciwia się temu wielu niereligijnych Francuzów, dla których chrześcijańskie świątynie są po prostu częścią kulturalnego dziedzictwa (a zgodnie z prawem kościoły zbudowane przed 1905 r. należą do państwa lub gmin). Trudno więc sobie wyobrazić, że dzwonnice francuskich świątyń zamienią się wkrótce w minarety. ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz, współpracownik „Tygodnika Powszechnego”, tłumacz z języka francuskiego, były korespondent PAP w Paryżu. Współpracował z Polskim Radiem, publikował m.in. w „Kontynentach”, „Znaku” i „Mówią Wieki”.

Artykuł pochodzi z numeru TP 26/2015