Czy niedźwiedzica z Trydentu musi umrzeć

03.08.2023

Czyta się kilka minut

Jeśli zwierzę uważa, że się broni, czemu mówimy, że atakuje? Czy zwierzę, które zabiło człowieka, należy również zabić? Dlaczego? Czy zawsze? Notuję te pytania, śledząc sprawę niedźwiedzicy JJ4 z włoskich Alp.

Gdy 5 kwietnia w gminie Caldes (region Trydent-Górna Adyga) 26-letni biegacz górski Andrea Papi wychodził z ciasnego zakrętu leśnej drogi, tuż przed nim znalazł się niedźwiedź. Gwałtownie zaatakował – nie wiadomo, czy powodował nim odruch obronny, czy agresywna osobowość. Pierwsze ślady krwi znaleziono 5 metrów od drogi, dalej leżały telefon, kijki do biegania, plecak – i ciało mężczyzny.

Niecałe dwa tygodnie później, gdy żerowała z trójką swoich młodych kilka kilometrów od miejsca tragedii, schwytano oskarżaną o atak niedźwiedzicę JJ4. W ostatniej chwili sąd administracyjny zakazał zabijania jej na miejscu; o tym, czy będzie dalej żyła, zdecyduje podczas rozprawy 24 maja (zwierzę na pewno nie wróci na wolność; może trafić do zamkniętego rezerwatu w Rumunii).

Służby leśne uznają 17-letnią JJ4 za „osobnika problematycznego”, który boi się człowieka mniej niż inne. Trzy lata temu na zboczach Monte Peller raniła ojca z synem. Jej śmierci chce prezydent i niektórzy mieszkańcy regionu. Przeciwko zabijaniu wypowiedzieli się m.in. rodzice Papiego, obecny przy jej schwytaniu weterynarz i organizacja praw zwierząt. Argumentują: założony wcześniej JJ4 lokalizator radiowy miał wyczerpane baterie, a ślady zębów na ciele biegacza wskazują na to, że sprawcą był samiec. Tymczasem 30 kwietnia w okolicy znaleziono ciało M62, innego „osobnika problematycznego” (w 2021 r. przez 10 minut nie chciał odejść od odganiających go myśliwych). Służby leśne nie wykluczają kłusownictwa. I apelują do górskich biegaczy i rowerzystów o ostrożność: niekorzystanie ze słuchawek z muzyką i czujność na zakrętach i w gęstych zagajnikach – tam, gdzie jest największe prawdopodobieństwo doprowadzenia do sytuacji, w której zwierzę poczuje się zaatakowane. ©℗

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Marcin Żyła jest dziennikarzem, od stycznia 2016 do października 2023 r. był zastępcą redaktora naczelnego „Tygodnika Powszechnego”. Od początku europejskiego kryzysu migracyjnego w 2014 r. zajmuje się głównie tematyką związaną z uchodźcami i migrantami. W „… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 21/2023