Reklama

Ładowanie...

Czernina po polsku

27.07.2003
Czyta się kilka minut
Po podwórku chodzi tłusta kaczka - a mnie myśl krąży po głowie. Rzadki to przypadek (o myśli mowa), godny więc upamiętnienia. Tym bardziej, że po głowie krążą mi dwie myśli. Pierwsza dotyczy czerniny, którą rad bym zjeść na obiad. Druga - bardziej natarczywa i bardziej ekstrawagancka - głosi, że Rzeczpospolita powinna być państwem przyjaznym rozumowi.
W

Wedle Słownika Języka Polskiego PWN “czernina to zupa z krwi zwierzęcej, najczęściej z kaczki lub gęsi, zaprawiana octem". Czerninę podawano w dawnej Polsce jako znak odmowy starającemu się o rękę panny. Niekiedy miast czerniny na stole pojawiała się gęś, prosię na szaro i arbuz, do tego zaś węgrzyn, wino słodkie jak ulepek. W sumie był to obiad pożywny, choć nieco ciężki. Odrzucony zalotnik odchodził z ulgą, bo zadra w sercu była drobiazgiem w porównaniu z zadrą, którą niedoszli teściowie wbili mu w wątrobę. Czernina z domieszką octu jest daniem niejadalnym i niech o tym wiedzą redaktorzy PWN szykujący korektę do następnego wydania Słownika. Powołując się na autorytet Marka Łebkowskiego, autora “Kuchni polskiej" pragnę stwierdzić, że do przygotowania czerniny należy mieć ćwierć litra krwi z drobiu, litr rosołu, cytrynę, dwie łyżki masła, łyżkę mąki, suszone śliwki, rodzynki...

4434

DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!

Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!

Masz już konto? Zaloguj się

Dostęp trzymiesięczny
69,90 zł

Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp roczny
199,90 zł

360 zł 160 zł taniej (od oferty 10/10 na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp 10/10
10,00 zł

Przez 10 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Napisz do nas

Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.

Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!

Newsletter

© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]