Czego bronić?

Siedzę wśród gór, od kilkunastu godzin pada obfity deszcz, chciałbym choć przez chwilę nie myśleć o polityce. Ale się nie da. Ludzie podchodzą i pytają: co teraz będzie? Zwyciężą twardogłowi czy tacy, którzy będą chcieli się dogadać? Nawrót epidemii sprawi, że władza spokornieje? Przyjdzie kryzys i ludzie oprzytomnieją? A może przeciwnie – wpadną w panikę i dopiero się zacznie?

03.08.2023

Czyta się kilka minut

Wojciech Bonowicz / Fot. Grażyna Makara /
Wojciech Bonowicz / Fot. Grażyna Makara

Siedzę jak ten prorok na tarasie widokowym w Radkowie, naprzeciwko mnie wspaniały Szczeliniec, a ja nie wiem, co powiedzieć. Przede wszystkim – ciągle nie mogę pogodzić się z tym, co działo się w trakcie kampanii. Za każdym razem mam nadzieję, że najgorsze mamy już za sobą, że może tym razem gra będzie mniej brudna, a język mniej podły. No i, niestety, znów było na odwrót. Wychodzę z tej kampanii ubrudzony i zniesmaczony nie tylko tym, co mówili sami politycy, ale też tym, co działo się wokół nich – w publicystyce, wywiadach, internetowych komentarzach.

Symboliczna jest niezwykła kariera słowa, które w „Tygodniku” by mi wykropkowali – rym do „nie bać”. Zdumiony jestem wiarą, że jak się użyje wspomnianego słowa – lub innych mocnych słów – to się osiągnie coś więcej poza chwilową ulgą. Ta ulga jest realna, tego nie kwestionuję. W końcu mocne słowa po to w języku istnieją, żeby dawać człowiekowi poczucie mocy. To, co przeklnę, zostaje symbolicznie pomniejszone. W dodatku mogę powołać się na piękne wzory, choćby marszałka Piłsudskiego. Nie każdy jest Piłsudskim, ale może kląć jak Piłsudski – i wtedy do pewnego stopnia jakoś jest. Owszem, we własnej wyobraźni, ale przecież to ona jest najważniejsza, ona jest naszym domem i kryjówką. To, co na zewnątrz wyobraźni, mało nas na ogół interesuje.

Wanda Czubernat, która – jak mi pisze – z racji wieku przebywa teraz w strefie LBBDG („leżę bykiem brzuchem do góry”), opowiadała mi, jak któregoś razu jej mąż, zwany czule „Panczu”, pracował na podwórku, coś tam wkręcając i odkręcając. W pewnym momencie, natrafiwszy na wyjątkowo oporną śrubę, „Panczu” puścił solidną wiązankę słów. A kiedy mu już ulżyło, zorientował się, że ktoś za nim stoi. Był to nie kto inny, tylko ksiądz Tischner, który przyszedł w odwiedziny do Wandy. „To to wej”, odezwał się po chwili krępującego milczenia jegomość. „Jak ta przyklnies, to i lekcyj wkręcis. Scęść Boze, a kanys to wasa?”.

I tak to właśnie jest: ludzie przeklinają, piętnują, ośmieszają, bo im się wydaje, że „lekcyj pójdzie”. Czasem idzie, czasem nie, ale jedno jest pewne – zawsze są straty. Nikogo to jednak rozumu nie uczy.

Mówiłem na tarasie w Radkowie o panu Jerzym Turowiczu. Pan Jerzy to jest wieczna lampka przy tabernakulum w moim wewnętrznym kościele. W latach 90. wielu wylewało na niego kubły pomyj. Przeczytałem uważnie wszystko, co wówczas napisał, także jego polemiki. I nie znalazłem w nich ani odrobiny wściekłości, chęci dopieczenia komuś. Obraz tego, kogo się krytykuje, nigdy nie jest zniekształcony, nie ma tam nawet gestu zniecierpliwienia – jest niewiarygodna klasa. Wielkość człowieka wyraża się w jego stylu. Dla Turowicza ludzka godność była jedną z najwyższych wartości, dlatego nawet krytykując, pilnował każdego słowa, które mogłoby tę godność naruszyć. Może zresztą źle mówię: zapewne wcale nie pilnował. Nie musiał, on miał to w sobie.

I co z tego – powiecie – skoro przegrał. Skoro górą byli ci, co się godnością Turowicza nie przejmowali. Czy rzeczywiście? Wyobraźcie sobie świat, Polskę, Kościół w Polsce bez ludzi takich jak Turowicz, Tischner i inni. Skąd byśmy czerpali siłę i odwagę? I czy byłoby jeszcze czego bronić? ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Poeta, publicysta, stały felietonista „Tygodnika Powszechnego”. Jako poeta debiutował w 1995 tomem „Wybór większości”. Laureat m.in. nagrody głównej w konkursach poetyckich „Nowego Nurtu” (1995) oraz im. Krzysztofa Kamila Baczyńskiego (1995), a także Nagrody… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 30/2020

Podobne artykuły

Historia
Naczelnego żegnali: Luigi Accatoli, Jean Baisnée, Władysław Bartoszewski, ksiądz Andrzej Bardecki, Jan Błoński, Halina Bortnowska, Václav Burian, Erich Busse, premier Jerzy Buzek, brat Charles-Eugene z Taizé, Tadeusz Chrzanowski, Wilhelm Dichter, Andrzej Dobosz, Marek Edelman, kardynał Roger Etchegeray, Joschka Fischer, Stefan Frankiewicz, Pier Francesco Fumagali, Wanda Gawrońska, Konstanty Gebert, Bronisław Geremek, Jerzy Giedroyc, Stanisława Grabska, Jean Halperin i Gerhart M. Riegner, Julia Hartwig, Józefa Hennelowa, Mała Siostra Jeanne, Wojciech Karpiński, Jan Andrzej Kłoczowski OP, Leszek Kołakowski, musa Maciej Konopacki, Jan Kott, kardynał Franz König, Szymon Krajewski, Hanna Krall, Marcin Król, prezydent Aleksander Kwaśniewski, biskup Karl Lehmann, Stanisław Lem, Ewa Lipska, Vincens M. Lissek, kardynał Jean-Marie Lustiger, kardynał Franciszek Macharski, brat Marek z Taizé, Bronisław Mamoń, Tadeusz Mazowiecki, Hans Joachim Meyer, Czesław Miłosz, arcybiskup Henryk Muszyński, Jan Nowak-Jeziorański, Janina Ochojska, Joanna Olczak-Ronikier, Józef Puciłowski OP, biskup Tadeusz Pieronek, Jerzy Pilch, Mieczysław Porębski, Stanisław Rodziński, brat Roger z Taizé, ksiądz Szymon Romańczuk, Tadeusz Różewicz, Rafael F. Scharf, Marek Skwarnicki, Hansjacob Stehle, Stanisław Stomma, Władysław Stróżewski, Gian Franco Svidercoschi, Stefan Swieżawski, Anna Szałapak, biskup Jan Szarek, Andrzej Szczeklik, Jan Józef Szczepański, Ewa Szumańska, Wisława Szymborska, ksiądz Józef Tischner, ksiądz Jan Twardowski, Andrzej Wajda i Krystyna Zachwatowicz, Lech Wałęsa, Szymon Wiesenthal, Stefan Wilkanowicz, Jacek Woźniakowski, Adam Zagajewski, Włodzimierz Zagórski, Tullia Zevi, Maciej Zięba OP, Jacek Żakowski, arcybiskup Józef Życiński