Reklama

Ładowanie...

Czas na Webba: zmiana warty w kosmosie

Czas na Webba: zmiana warty w kosmosie

27.12.2021
Czyta się kilka minut
Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba będzie najbardziej precyzyjnym obserwatorium w historii.
DESIREE STOVER / NASA
J

Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, astronomowie dostaną najlepszy gwiazdkowy prezent w historii. Spóźniony o jeden dzień i… czternaście lat. Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba (na zdjęciu) będzie najbardziej precyzyjnym obserwatorium w historii. Trzykrotnie większym i stukrotnie czulszym od legendarnego Hubble’a.

Dla większości kosmicznych misji to start jest najbardziej stresującym momentem. Tu ryzyko utraty wartego 10 mld dol. pojazdu w eksplozji to tylko przygrywka (gdy Państwo czytają te słowa, wiadomo już, czy start się udał). Ale żeby się zmieścić w rakiecie, Webb jest złożony jak origami. Po starcie będzie musiał się rozwinąć niczym kosmiczny kwiat. Żeby tak się stało, ponad sto elementów musi zadziałać idealnie. Drugiej szansy nie będzie.

Nie będzie też szansy na naprawę. Gdy Hubble, tuż po wystrzeleniu, okazał się bublem (krawędź jego lustra była zbyt spłaszczona o 1/50 grubości ludzkiego włosa), NASA wysłała misję naprawczą na orbitę. Ale Webb nie leci na orbitę Ziemi. Jego cel to tzw. drugi punkt Lagrange’a, gdzie grawitacyjne wpływy Słońca, Ziemi i Księżyca znoszą się wzajemnie, tworząc kosmiczne „miejsce parkingowe”. Teleskop będzie trzy razy dalej, niż kiedykolwiek doleciał człowiek.

To konieczność, bo w przeciwieństwie do Hubble’a, który obserwował wszechświat w świetle widzialnym, Webb widzi w podczerwieni. Dzięki temu przeniknie wzrokiem chmury kosmicznego pyłu, odczyta chemiczne ślady wody i związków organicznych w atmosferach egzoplanet i dostrzeże obiekty, które powstały zaledwie 100 mln lat po Wielkim Wybuchu. Aby uniknąć zakłóceń, musi jednak być schłodzony niemal do zera absolutnego. A to najłatwiej osiągnąć, wysyłając go głęboko w kosmos.

Droga do startu była długa i nerwowa: początkowo planowany na 2007 r., był wielokrotnie opóźniany. NASA była o krok od skasowania misji. Na ostatniej prostej start z Wigilii na Boże Narodzenie przesunęły problemy z pogodą w Gujanie Francuskiej. Gdy Webb już zacznie działać, będzie silnie eksploatowany, bo zapas paliwa wystarczy najwyżej na kilkanaście lat. Hubble, choć coraz bardziej schorowany, dobił już 31 lat na orbicie. ©

Ten materiał jest bezpłatny, bo Fundacja Tygodnika Powszechnego troszczy się o promowanie czytelnictwa i niezależnych mediów. Wspierając ją, pomagasz zapewnić "Tygodnikowi" suwerenność, warunek rzetelnego i niezależnego dziennikarstwa. Przekaż swój datek:

Autor artykułu

Dziennikarz naukowy, reporter telewizyjny, twórca programu popularnonaukowego „Horyzont zdarzeń”. Współautor (z Agatą Kaźmierską) książki "Strefy Cyberwojny". Stypendysta Fundacji Knighta...

Napisz do nas

Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.

Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!

Newsletter

© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]