Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
„Nie trwóżcie się, w domu mego Ojca jest mieszkań wiele” (J 14, 2). Powyższy cytat stał się hasłem Grupy Polskich Chrześcijan „Wiara i Tęcza” podczas ostatniej Parady Równości w Warszawie (15 czerwca). Słowa te zjednoczyły nas wokół wspólnego pragnienia. My – wielbiciele różnorodności, skupieni na szacunku dla inności, zgadzamy się z tym, że marzenia o akceptacji stanowią pomost między różnymi doświadczeniami i przekonaniami. Członków „WiT” łączy coś jeszcze: razem próbujemy pokazać, zarówno środowisku LGBT, jak i Kościołom chrześcijańskim, że można połączyć dwie tożsamości, związane z orientacją seksualną i głębokim wyborem duchowym.
Podczas Parady okazało się, że wybrany przez nas fragment Ewangelii Jana rozpoznał jeden z bezdomnych, który łączył się z nami w dążeniu do uzyskania chrześcijańskiej akceptacji i jedności. Spotkanie z nim było dla nas świadectwem, iż niezależnie od statusu materialnego, wieku, wyznania i orientacji seksualnej, przesłanie miłości może stać się łączącym mostem, a nie dzielącym murem.
Jakże wielkie było nasze zdziwienie, że tekst biblijny wykorzystują także ci, którzy w czasie Parady stali po stronie dyskryminacji. Przypominałam sobie wtedy cytat z Dziejów Apostolskich: „Bóg mi pokazał, że nie można żadnego człowieka traktować jako skażonego czy nieczystego” (Dz 10, 28b).
Część środowiska LGBT to osoby wierzące, które często spotykają się z niezrozumieniem grup katolickich. Wykluczenie ze strony chrześcijan, z którymi łączy nas wspólna wiara, jest dla nas szczególnie bolesne. Kiedy widzimy obraźliwe gesty, jakie spod jednego z kościołów pokazywano nam, niosącym transparent z ewangelicznym cytatem – czujemy, że oddziela nas mur nienawiści. Staraliśmy się odpowiadać im znakiem pokoju i solidarności, licząc na to, że miłość tę nienawiść zwycięży.
Dostrzegamy wiele pozytywnych zmian w traktowaniu homoseksualistów: z roku na rok zmniejsza się liczba aktów przemocy podczas Parady Równości. Ufam, że coraz więcej osób zaczyna postrzegać nas jako tych, którzy pragną kochać, a nie nienawidzić. Czekamy jednak na czas, gdy to przesłanie miłości – już obecne w wielu świeckich środowiskach – dotrze do hierarchów kościelnych. Czekamy na ich wsparcie, potrzebujemy ich głosu sprzeciwu wobec przemocy i dyskryminacji, jakiej doświadczyło wielu z nas. Wierzymy w wartość dialogu i spotkania chrześcijan: hierarchów i wiernych, przedstawicieli różnych wyznań (jednoczących się we wspólnocie „Wiara i Tęcza”), homo- i heteroseksualistów. Marzę o tym, że odkryjemy ducha wspólnoty łączącego nas w jedność różnorodności i zobaczymy, że te dwie jakości mogą się uzupełniać.