Conrad w Mieście Literatury UNESCO

Stu pisarzy, tłumaczy i artystów gościło podczas Festiwalu Conrada w Krakowie. Hasłem piątej edycji festiwalu było MEDIUM DOSKONAŁE. Tak, chodziło o literaturę!

27.10.2013

Czyta się kilka minut

Od lewej góra: Joanna Bator, Tomasz Pindel, Szymon Kloska; „Surrealistyczna grupa szturmowa”; Koncert Sławomira Zubrzyckiego; Wystawa prac Nicolasa Presla / Zdjęcia dzięki uprzejmości KBF: Michał Ramus, Grzegorz Ziemiański
Od lewej góra: Joanna Bator, Tomasz Pindel, Szymon Kloska; „Surrealistyczna grupa szturmowa”; Koncert Sławomira Zubrzyckiego; Wystawa prac Nicolasa Presla / Zdjęcia dzięki uprzejmości KBF: Michał Ramus, Grzegorz Ziemiański

Pierwszego dnia festiwalu Conrada nadeszła wiadomość o przyznaniu Krakowowi tytułu Miasta Literatury UNESCO. Otrzymało go wcześniej tylko sześć miast na świecie; Edynburg, Melbourne, Iowa City, Dublin, Reykjavik, Norwich.

Podczas konferencji prasowej z udziałem organizatorów i dziennikarzy siedzące na widowni fantazyjnie poprzebierane aktorki w objęciach manekinów lub z wypchanym ptactwem na rękach co chwila siadały i wstawały, razem, równo, jak na umówione hasło. Innym razem przy dźwiękach orkiestry i rytmicznym marszu ta tak zwana „surrealistyczna grupa szturmowa”, skandując „Max Ernst!”, towarzyszyła otwarciu w Muzeum Manggha wystawy „Kochanek wyobraźni” – 196 grafik i kolaży surrealisty Ernsta do dzieł m.in. Lewisa Carrolla czy Franza Kafki.

Surrealizm stał się jednym ze znaków rozpoznawczych tej edycji festiwalu. Podczas spotkania z Agnieszką Taborską można było odnieść wrażenie, że hasło „Wyobraźnia zdobywa władzę” staje się aktualne także w grodzie Kraka. Aktorzy głaszcząc i tuląc do piersi gipsowe odlewy łasiczek, syczeli albo dopytywali: „Co z łasicami?”. Bohaterka spotkania powiedziała: „Kraków jest najodpowiedniejszym miejscem w Polsce do uprawiania surrealizmu. Czym jest surrealizm? Umiejętnością dostrzegania cudowności w codzienności, umiłowaniem specyficznego poczucia humoru”. Autorka książki „Spiskowcy wyobraźni. Surrealizm” opowiadała o swoich spotkaniach z ostatnimi znanymi francuskimi surrealistami, o znajomości z Rolandem Toporem.

Najwięcej słuchaczy zgromadziło spotkanie z czołowym włoskim pisarzem, autorem „Dunaju” i „Mikrokosmosów”, profesorem Uniwersytetu w Trieście, laureatem nagród Erazma, Herdera, Nagrody Pokojowej Księgarzy Niemieckich, Claudio Magrisem. Pisarz na wstępie powiedział: „W Krakowie czuję się szczęśliwy, rozpieszczany. Za to wam dziękuję. A co do patrona festiwalu – Conrad był dla mnie wzorem życiowej postawy”. Magris opowiadał o tym, że ukształtowały go dwa miasta: Triest i Turyn, dużo czasu poświęcił na przybliżenie słuchaczom wielokulturowego charakteru Triestu. Na pytanie, jak ustosunkowałby się do tekstu włoskiego filozofa Giorgio Agambena o tym, że w Europie zamiast kultury ważniejsze stają się pieniądze, odparł: „Gospodarka i ekonomia to nic wulgarnego. To też sztuka. Podejrzewam, że Agamben nie musi się martwić, co włożyć do garnka”.


Laureatka Nike

W Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej „Manggha” spotkała się z czytelnikami tegoroczna laureatka literackiej nagrody Nike – Joanna Bator. Spotkanie poprowadzili Szymon Kloska i Tomasz Pindel. Autorka powieści „Ciemno, prawie noc” opowiadała o tym, jak została pisarką, jak wygląda jej warsztat pracy i jak zmieniło się jej życie po otrzymaniu nagrody.  

Dwa lata temu po powrocie z Japonii pisarka kupiła olbrzymi stół. Gdy zasiada do pisania, znajdują się na nim jedynie: lampa, laptop, kocia czaszka i labradoryt (minerał, który sprawia wrażenie, jakby płonął). Teraz chciałaby nabyć dom, znaleźć odpowiednie miejsce do pracy, bo „listopad to najlepsza pora do rozkręcania historii”. Pisarka wskazała swoich mistrzów, „duchowych braci”: Murakamiego i Schulza. Po tym, jak opowiedziała, że dwuletniemu stypendium w Japonii zawdzięcza to, iż nie wróciła do kariery naukowej i została zawodową pisarką, z ust prowadzących spotkanie padły słowa (znamienne właśnie w tym miejscu): „Dziękujemy ci, Japonio”.

Koncert Sławomira Zubrzyckiego grającego na instrumencie viola organista zaprojektowanym przez Leonarda da Vinci muzykę z XVII wieku odbył się w kościele św. św. Apostołów Piotra i Pawła. Muzyk uderza w klawisze, jakby grał na zwykłym klawesynie czy fortepianie, a instrument wydobywa dźwięk gamby lub pozytywu. Kompozycje Marina Marais rozbrzmiały w miejscu, w którym co tydzień wahadło Foucaulta potwierdza: „żyjemy na Ziemi, która się porusza”.

 Zdaniem dyrektora artystycznego festiwalu prof. Michała Pawła Markowskiego hasło „Medium doskonałe” oddaje zarówno zjawisko medialności literatury, jej związki z kinem, muzyką, sztukami pięknymi, ale także opisuje pewną właściwość literatury polegającą na byciu zawsze „pomiędzy” (pisarzem a czytelnikiem, kilkoma czytelnikami).

 Spotkanie „Przestrzeń i melancholia” z Markiem Bieńczykiem i Filipem Springerem moderował Ryszard Koziołek. Rozmawiano o architekturze okresu PRL-u, projektach architekta Oskara Hansena, melancholii wynikającej z krajobrazu, otoczenia, w jakim funkcjonujemy, atrofii przestrzeni, miejscu ważnym dla obu panów, czyli Grochowie, prawobrzeżnej części Warszawy.

 „Plotki o Przyczółku Grochowskim – osiedlu zaprojektowanym przez Hansena, głosiły, że to robota Włocha, komunisty. Plotkowano, że tam nie chcieli mieszkać ani Włosi, ani więźniowie, ani studenci” – mówił autor „Miedzianki”.

Spotkanie „Medium i czas” z niemieckim filozofem i kulturoznawcą Peterem Sloterdijkiem poprowadził Michał Paweł Markowski. Sloterdijk jest autorem 42 książek. W Polsce ukazało się kilka z nich, m.in.: „Krytyka cynicznego rozumu”, „Kryształowy pałac”, „Pogarda mas” czy „Gorliwość Boga”. Sloterdijk źle wspominał doświadczenie bycia rektorem akademii: „Bo biurokracja to prawdziwe misterium naszych czasów”. Pytany, czy prowokacja filozoficzna może wywołać jakiekolwiek realne zmiany – odpowiadał: „Dzisiejsza filozofia przede wszystkim schlebia gustom społeczeństwa. Dlatego powrót do prowokacji w filozofii jest sensowny, wskazany”.


Arabski łącznik

Tahar Ben Jelloun – marokański pisarz, znany między innymi dzięki książkom „Dziecko piasku”, „O mojej matce” – za powieść „Święta noc” otrzymał nagrodę Goncourtów. Małgorzata Szczurek z wydawnictwa Karakter, która poprowadziła spotkanie, nazwała go „jednym z największych pisarzy języka francuskiego”. Ben Jelloun napisał wstrząsającą książkę „To oślepiające, nieobecne światło”, która jest relacją człowieka więzionego przez 18 lat w skrajnie trudnych warunkach. Sam Tahar Ben Jelloun też został uwięziony w 1966 roku i przez 19 miesięcy był przetrzymywany za organizowanie manifestacji studenckich. Pisarz opowiadał: „W świecie arabskim trwa walka między przedstawicielami dwóch wizji: postępu i fanatyzmu. Aby fanatyzm nie wygrał, potrzeba edukacji. Z fanatykami nie sposób dialogować”.

Do emocjonującej dyskusji pretekst dała książka Michała Pawła Markowskiego „Polityka wrażliwości. Wprowadzenie do humanistyki”. „Najwybitniejsi współcześni polscy humaniści” – jak ich przedstawił Grzegorz Jankowicz – rozmawiali o statusie humanistyki, o tym, jak ją uprawiać dzisiaj. Głos zabrali m.in.: Agata Bielik-Robson, Krzysztof Kłosiński, Ryszard Nycz, Lech Witkowski. Doszło do fascynujących pojedynków słownych.

Agata Bielik-Robson: „Status humanistyki stał się w ostatnich latach bardzo wątpliwy. Publikuje się bardzo wiele, a równocześnie humanistyka jest zagrożona opresją rynku. Ta neoliberalna kultura rynku sprawia, że wszystkie instytucje dzisiaj postrzega się jako korporacje, które muszą przynosić zysk. Także uniwersytety. Rolą humanisty jest trwanie w wrażliwości krytycznej”.

Lech Witkowski radził słuchaczom: „Znajdź geniusza, którego podziwiasz. Ale później powiedz, w czym się z nim nie zgadzasz. Bo inaczej wyjdzie na to, że mu nie sprostałeś”. Przywołał także słowa Conrada: „Ktoś, kto jest nieskazitelny, nigdy nie był wystawiony na próbę”. Witkowski pytał: „Dlaczego ekonomistom mamy oddawać zysk? Dlaczego my, humaniści, mamy zgadzać się z tego typu zawłaszczeniem?”.

Dariusz Czaja, Krzysztof Środa i Adam Wodnicki podczas dyskusji „Gdzieś dalej, gdzie indziej” zastanawiali się nad statusem podróżowania i pisania o podróżach. Odżegnywali się jednak od upraszczających określeń: turysta, podróżnik. Ich książki często bywają „książkami filozoficznymi, opowieściami o szukaniu języka”. Rozmówcy zgodzili się, że interesują ich szczególnie „te miejsca, które są na obrzeżach znanych nam światów”, że piszą „o rzeczach i sprawach, które rasowi podróżnicy pomijają, traktując je jako mało reprezentacyjne czy godne uwagi”. Wspólnym mianownikiem ich książek mogłaby być „wrażliwość na prowincje”.

 W Artetece otwarto wystawę twórcy komiksów Nicolasa Presla, w Bunkrze Sztuki wystawę ilustracji do książek dla dzieci Bohdana Butenki, w Bibliotece Jagiellońskiej pokazano pamiątki po Andrzeju Bobkowskim. Zwiedzających Bunkier Sztuki szczególnie bawił jeden z rysunków Butenki przedstawiający lecącego ptaka. Nad rysunkiem widniał napis: Biały kruk. Pod rysunkiem – A co mnie to obchodzi?

W osobnym paśmie filmowym prezentowano dokonania artystyczne specjalnych gości festiwalu, legendarnych braci Quay. Również na spotkanie z nimi przybyły tłumy.

Tradycyjny „Wykład Conradowski” poświęcony patronowi festiwalu wygłosił Timothy Snyder.


My wszyscy z Gombrowicza

O to, czy „Kronos” jest, czy nie jest takim białym krukiem, książką ważną czy może humbugiem, spierali się Rita Gombrowicz, Janusz Margański, Jerzy Franczak, Ryszard Koziołek i Michał Paweł Markowski.

Pełne sale Pałacu pod Baranami słuchały rozmowy z Sylwią Chutnik, Kają Malanowską, Zośką Papużanką (dyskusję poprowadził Przemysław Czapliński) i wieczoru poświęconego tłumaczeniom poezji Kawafisa przez Ireneusza Kanię.

Wieczór autorski „Ślady krwi” z prozaikiem i poetą Janem Polkowskim poprowadzony przez Krzysztofa Koehlera – może za sprawą niekiedy kontrowersyjnych, a niekiedy ostrych wypowiedzi poety – rozpalił słuchaczy do czerwoności.

Zdaniem Polkowskiego „Lalka” Prusa jest powieścią niby realistyczną, a faktycznie zakłamaną. Jedyny Rosjanin tam występujący jest postacią pozytywną. A wiadomo przecież, że ziemie polskie były pod zaborami, nasilały się wywózki, przymusowe wcielenia Polaków do rosyjskiej armii. „Noc narodu polskiego nie znalazła odbicia w »Lalce«”.

Wśród gości Festiwalu Conrada nie zabrakło: Ceesa Nootebooma, Anny Applebaum, Szczepana Twardocha, Marci Shore, Marka Krajewskiego, Kiran Desai.

Wojciech Kuczok, Michał Okoński i Marek Bieńczyk tropili związki literatury z futbolem, poeci nocą czytali swoje wiersze, dzieci oglądały „Pinokia”.

Świętu literatury towarzyszyły również warsztaty dziennikarskie, wystawy, koncerty, nocny pokaz rękopisów Gombrowicza i Lema oraz „Tygodnikowe” lekcje czytania.

Czy to był krótki sen, czy to wszystko działo się naprawdę? Na otwierającej festiwal konferencji prasowej organizatorzy uprzedzili publiczność: to będzie dla was najszybszy, bo najbardziej intensywny tydzień w roku. W niedzielę skończył się festiwal i rzeczywiście: jakby wczoraj się zaczął. Tylko umysł i dusza przewietrzone i wygimnastykowane, aż miło!

Organizatorami festiwalu byli Fundacja Tygodnika Powszechnego, Krakowskie Biuro Festiwalowe oraz Miasto Kraków.


Szczegółowe relacje i galerie zdjęć z Festiwalu zobacz na tygodnik.onet.pl/festiwal-conrada-2013

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz kulturalny, redaktor, współpracownik "Tygodnika Powszechnego".

Artykuł pochodzi z numeru TP 44/2013