Największa wystawa w historii Zamku

ANDRZEJ BETLEJ, dyrektor Zamku Królewskiego na Wawelu Odtworzymy panoramę kultury wizualnej i sztuki Rzeczypospolitej doby ostatnich Jagiellonów. Pragniemy, by wystawa trwająca od 15 września do 14 grudnia jak najpełniej mówiła nie tylko o dworze i dynastii, ale o wielu aspektach artystycznych i szeroko rozumianej kulturze.

11.09.2023

Czyta się kilka minut

Największa wystawa w historii Zamku
Zamek Królewski na Wawelu / MATERIAŁY PRASOWE

GRZEGORZ NUREK: Dlaczego okres panowania dwóch ostatnich monarchów jagiellońskich uważany jest za złoty wiek polskiej kultury?

ANDRZEJ BETLEJ: Trzeba zacząć od geopolityki. XVI wiek – okres panowania Zygmunta Starego i Zygmunta II Augusta – to czas, gdy Rzeczpospolita przez połączenie Korony, Wielkiego Księstwa Litewskiego i zhołdowanie Państwa Krzyżackiego z odrębnych bytów państwowych staje się jednym z największych państw w ówczesnej Europie, a dynastia Jagiellonów urasta do jednego z najważniejszych graczy rozgrywających politykę europejską. Rzeczpospolita staje się krajem wielkiej różnorodności kulturowej i artystycznej. Państwo Jagiellonów łączy w sferze sztuki zarówno wpływy artystyczne z południa Europy, szczególnie włoskie, jak i z północy – z obszarów ówczesnego Cesarstwa Niemieckiego. Ta złożoność w połączeniu ze stosunkowo trwałym okresem spokoju politycznego sprawia, że możemy mówić o złotym wieku. Sztuka i kultura, nie tylko dworska, są na najwyższym poziomie, a gospodarka przeżywa rozkwit. To wyjątkowy okres w naszej historii, który często łączy się z toposem „złotego wieku”. I z tym toposem pragniemy się zmierzyć.

Wystawa, którą otwierają Państwo 15 września, już w tytule („Obraz Złotego Wieku”) będzie odwoływać się do tych czasów. Jaką narrację zaproponowali kuratorzy? 

Wystawa kładzie nacisk właśnie na różnorodność kulturową Rzeczypospolitej, w fascynujący sposób opowie o „uniwersum jagiellońskim” w XVI stuleciu. Staramy się odtworzyć panoramę kultury wizualnej i sztuki Rzeczypospolitej jagiellońskiej. Pragniemy bowiem, by wystawa jak najpełniej mówiła o ostatnich Jagiellonach, ale nie tylko o dworze i dynastii. Kuratorzy dotykają niemal wszystkich możliwych aspektów kultury duchowej i artystycznej tamtego czasu, przybliżając szeroką perspektywę m.in. rozumienia świata i geografii. Sprowadziliśmy dzieła najwybitniejszych artystów, m.in. Hansa Dürera (brata Albrechta), pokażemy ikony, wspaniałe modlitewniki z British Library w Londynie, z Mediolanu. Zaprezentujemy też rzeźbę powstałą w oparciu o rysunki Albrechta Dürera, która pochodzi z muzeum w Jarosławiu. Pokażemy dzieła „sztandarowe”, znane z podręczników, ale także zabytki dotąd wcale nie kojarzone z popularną wizją sztuki doby jagiellońskiej.

Jak zmieni się Sala Poselska Zamku Królewskiego na Wawelu na czas trwania wystawy?

Wystawę zaprezentujemy na trzech piętrach zamku, w siedemnastu pomieszczeniach. Sala Poselska stanowić będzie kulminację całej opowieści. Tu, za sprawą nowoczesnego etalażu wystawienniczego, po raz pierwszy w historii nasi goście spotkają się twarzą w twarz z głowami wawelskimi. Dotąd podnosili wzrok, by obejrzeć je na stropie. Konfrontacja z wyobrażeniami głów, dla których modelami mogły być osoby żyjące w XVI wieku, będzie dla wielu zwiedzających jednym z ciekawszych doświadczeń. Spotkanie z nimi oko w oko jest i dla mnie niezapomnianym doświadczeniem. Uważam, że fizjonomie głów wawelskich są niewiarygodnie współczesne. Ich rola zostanie przez nas odpowiednio wyróżniona także poza murami Zamku. Jedna z nich – „Kobieta w czepcu” – w monumentalnej formie, wysoka na ok. 2,5 m, stanie bowiem pod wawelskim wzgórzem zwrócona w stronę ulicy Kanoniczej. Dzieło rzeźbiarza Pawła Orłowskiego stanowić będzie nowoczesną interpretację renesansowej rzeźby. Mamy nadzieję, że ten mocny, współczesny akcent stanie się intrygującym zaproszeniem i drogowskazem na wystawę.

Zresztą dialog między współczesnością, nowoczesnością i tradycją będzie na niej widoczny, odbijając się choćby w nowoczesnej aranżacji wkomponowanej nie tylko efektownie, ale i świadomie w zabytkową, oryginalną przestrzeń Zamku, ozdobioną XVI-wiecznymi freskami.

Czy „Obraz Złotego Wieku” można rozmachem przedsięwzięcia przyrównać do monumentalnej wystawy „Wszystkich arrasów króla” z 2021 r.?

To będzie znacznie większa wystawa. Arrasów było 137. A 15 września pokażemy blisko 450 obiektów sprowadzonych z 13 państw Europy i Ameryki Północnej. Niewiele ponad dziesięć procent zabytków pochodzi z naszej kolekcji. To znaczące różnice, pokazujące skalę nowej wawelskiej ekspozycji i skomplikowaną logistykę przedsięwzięcia. Jeśli chodzi o skalę, jest to największa wystawa w całej historii muzeum.

Jakie najcenniejsze eksponaty ­zobaczymy? Na co warto zwrócić szczególną uwagę?

Zachwyca mnie osobiście prezentacja malarstwa miniaturowego doby Jagiellonów i ręcznie iluminowane modlitewniki. W ramach tej wielkiej wystawy, jak już wspomniałem, zaistnieje też mała monograficzna ekspozycja prac Hansa Dürera. Znany głównie z dekoracji freskowych objawia się na Wawelu jako artysta z krwi i kości. Jego dzieła wcale nie ustępują skali i mistrzostwu słynniejszego brata.

Cieszy mnie też fakt prezentowania powszechnie znanych zabytków „na nowo”, w nowoczesny sposób. „Wszystkie arrasy króla” zachwyciły naszych gości i przyciągnęły tłumy, choć przecież wszyscy je znali. Myślę, że podobnie będzie z głowami wawelskimi. Zaskoczymy i olśnimy zwiedzających całą mocą kultury wizualnej Jagiellonów. Wernisaż 14 września o godz. 19 zakończy imponujący mapping przybliżający historię Jagiellonów. Powtórzymy go 15 i 16 września pokazami o godz. 19 na dziedzińcu arkadowym Zamku.

Jeszcze do 22 października trwa na Zamku wystawa „Ekspresja. Lwowska rzeźba rokokowa”. Polecam ją każdemu, rzeźby Johanna Georga Pinsla zrobiły na mnie wielkie wrażenie. Czym jeszcze planują nas Państwo zaskoczyć, zadziwić i ­zachwycić?

Plany są dość rozległe i bogate. W październiku zamierzamy otworzyć nową, stałą trasę podziemną. Będzie to wawelskie „Lapidarium” w przestrzeni dawnych piwnic pod wschodnim skrzydłem zamku. Za pomocą kamiennych artefaktów i multimediów opowiemy o dziejach zamku, powstaniu renesansowej rezydencji i jej dalszych losach. Zaprosimy do dotychczas niedostępnych podziemi, gdzie znajduje się m.in. wciąż aktywna studnia z okresu średniowiecza. Trasa zwiedzania „Lapidarium” doprowadzi nas do Zbrojowni. W listopadzie pokażemy perły renesansu – obrazy pochodzące głównie z prywatnych kolekcji zachodnioeuropejskich. Dla przykładu: „Alegorii miłości” Tycjana, która trafiła do wawelskiej kolekcji w tym roku, towarzyszyć będzie obraz Padovanina o tym samym tytule ze zbiorów Kunsthistorisches Museum w Wiedniu. Pokażemy także arcydzieło innego mistrza z Wenecji: Giovanniego Belliniego, najnowszy nabytek zbiorów wawelskich.

Gorąco zapowiada się także rok 2024. W Prywatnych Apartamentach Królewskich, na pierwszym piętrze, otworzymy stałą ekspozycję porcelany miśnieńskiej. A w połowie roku – na to bardzo liczę – zaprosimy na drugą odsłonę wystawy lwowskiej rzeźby rokokowej, w tym rzeźb Johanna Georga Pinsla. Jeśli ktoś mniemał, że po wystawie dzieł Pinsla na Wawelu (dodam tylko, że kameralną „Ekspresję...” zobaczyło już ponad 100 tysięcy osób) poznał całą dostępną jego twórczość, będzie zaskoczony. Choć zetkniemy się z innym gatunkiem emocji, oddziaływanie na widza pozostanie równie mocne, wręcz porażające.

Chcielibyśmy też, aby pojawiła się na Wawelu wystawa monograficzna jednego z krakowskich artystów młodego pokolenia, Łukasza Stokłosy.

Kontynuując natomiast tradycję prowadzenia dialogu przeszłości z teraźniejszością, w marcu zaprosimy na wystawę „Wawel Wyspiańskiego”. Twórczość tego artysty i Wawel są przecież związane ze sobą nierozerwalnie. Kto z nas nie słyszał choćby o wizyjnym projekcie Akropolis? Paradoksalnie jednak żaden z wielkich projektów Wyspiańskiego poświęcony Wawelowi nie został zrealizowany. Co więcej, nigdy nie poświęcono temu zagadnieniu osobnej monograficznej wystawy. W 2024 r. przypada jubileusz 120-lecia opublikowania „Akropolis”. Wyspiański marzył o przebudowie wawelskiego wzgórza. Jego projekty ujrzą światło dzienne na naszej ekspozycji. Pokażemy dzieła specjalnie sprowadzone na wystawę, w tym także nigdy nie pokazywane, a pochodzące z kolekcji prywatnych. Odtworzymy i zbudujemy fragment jednego z projektów Wyspiańskiego w skali 1 do 1! Stworzymy również opowieść o teatrze Wyspiańskiego. A może też zamienimy Zamek w teatr, oddając go współczesnym aktorom? Zachęcam, by przekonać się o tym w marcu przyszłego roku.

Frekwencja na innych wystawach też bije rekordy.

Od początku roku do chwili obecnej Zamek Królewski na Wawelu odwiedziło prawie dwa miliony gości. To już 200 tysięcy więcej niż w całym poprzednim roku. Śmiem ostrożnie przypuszczać, że tuż po otwarciu wystawy „Obraz Złotego Wieku” przekroczymy tę magiczną granicę, a dalszy wzrost frekwencyjny będzie stale obserwowany. Nie ma piękniejszego widoku niż przybywający do nas zwiedzający. To dla nich, za sprawą pracy fantastycznego zespołu, Wawel jest i będzie zawsze otwarty. ©

Największa wystawa w historii Zamku

DR HAB. ANDRZEJ BETLEJ, prof. UJ, jest historykiem sztuki. W latach 2012-2016 dyrektor Instytutu Historii Sztuki UJ, w latach 2016-2020 dyrektor Muzeum Narodowego w Krakowie, od stycznia 2020 r. dyrektor Zamku Królewskiego na Wawelu, wiceprzewodniczący Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Absolwent historii sztuki na Uniwersytecie Jagiellońskim, doktor habilitowany, adiunkt w Instytucie Historii Sztuki UJ. Jego zainteresowania naukowe koncentrują się przede wszystkim na sztuce nowożytnej, a zwłaszcza na architekturze i rzeźbie na ziemiach… więcej
Dziennikarz kulturalny, redaktor, współpracownik "Tygodnika Powszechnego".

Artykuł pochodzi z numeru Nr 38/2023

Artykuł pochodzi z dodatku „Wawel: Obraz złotego wieku