Cena

Lutowa "Odra" poświęciła kilka stron ubiegłorocznemu nobliście Liu Xiaobo, zamieszczając m.in. krótki tekst jego przyjaciela, pisarza Bei Linga.

15.03.2011

Czyta się kilka minut

Jak wiadomo, Xiaobo od grudnia 2008 r. przebywa w więzieniu; skazano go na 11 lat za przygotowanie i rozpowszechnienie Karty 08, wzorowanej na słynnym manifeście czeskich i słowackich dysydentów. "Niekiedy po ludziach, którzy trafiają do więzienia, pozostają jedynie ich osiągnięcia i poglądy", pisze Bei Ling, "a ich wygląd i osobowość zacierają się". Dlatego jego tekst niewiele mówi o tym, o co walczy Liu Xiaobo. Pokazuje go natomiast w kilku scenach, tak żeby również dla nas, czytelników, stał się on żywym i bliskim człowiekiem.

Lin Xiaobo, pisze Bei Ling, to "pozostająca w wiecznym ruchu lokomotywa". Jest koniec lat 80., widzimy go przechadzającego się po pokoju, palącego nerwowo papierosa za papierosem i zadającego męczące pytania. W Chinach ukazują się w tym czasie dzieła Camusa, Sartre'a, Arendt, wszystkie z półwiecznym poślizgiem. Umysł Xiaobo aż kipi od zawartych w nich idei. Na zebraniach krytykuje chiński świat intelektualny, demaskując jego płytkość i "autokratyczne zniekształcenia". Zadaniem intelektualisty nie jest walka o władzę czy tworzenie alternatywnej hierarchii, lecz wieczny niepokój, wieczny ruch myśli. Dlatego Liu Xiaobo czyta też dużo literatury. Czyta i uczy się na pamięć; niekiedy staje przed żoną, synem albo przed ścianą i, jąkając się, recytuje fragmenty z dzieł zachodnich pisarzy. Mówi, że trzy razy przeczytał na głos "Sto lat samotności" Marqueza i, pisze Bei Ling, "nie było innego wyjścia, jak tylko mu uwierzyć".

Jest zbudowany z samych sprzeczności: orędownik indywidualizmu, w codziennym życiu potrzebuje mieć wokół siebie przyjaciół. "Rozumie, jak bardzo złożeni potrafią być ludzie, choć pragnie jednocześnie, by byli nieskomplikowani". Delikatny w prywatnych sytuacjach, w czasie publicznych dyskusji bez litości wytyka innym błędy. Mówi, co myśli, nie przejmując się tym, co powiedzą o nim inni. Otacza go podziw i niechęć, jest fascynujący i trudny do zniesienia.

Żyje w świecie niejasnych reguł, w świecie, w którym za przekonania trzeba płacić. I to najdosłowniej. Bei Ling wspomina, że aby dostać w księgarni jedną z książek Liu Xiaobo, "trzeba było zapłacić cenę kilkakrotnie wyższą od pierwotnej i dodatkowo kupić jeszcze dwie inne książki". Przypomniało mi to pewien epizod z dzieciństwa. Jeździliśmy na wakacje do wsi K., pośrodku której stał kiosk z gazetami. Była druga połowa lat 70., z wolnych gazet na ladzie był tylko "Przewodnik Katolicki", "Tygodnik" chyba nawet tam nie docierał. Nie mogłem żyć bez gazet, ale nie chciałem kupować ani "partyjnych", ani "ruskich". Kiedy prosiłem w okienku o "Przewodnik", sprzedawczyni bez słowa zawijała w niego numer "Izwiestii", "Trybuny" albo "Zielonego Sztandaru" i potrącała z reszty odpowiednią kwotę. Nigdy nie protestowałem, choć było to jawne oszustwo. Do dziś pamiętam to słodko-gorzkie uczucie, że to, co prawdziwe, kosztuje, ale też - że zdobywa się je za cenę upokorzeń (upokarzająca była świadomość, że ewentualny protest i tak niczego by nie zmienił) i zgody na jakąś nieprawdę.

Pokojową Nagrodę Nobla dostają czasem ludzie pełni niepokoju. Nie próbuję sobie nawet wyobrazić niespokojnego Liu Xiaobo zamkniętego w czterech ścianach więziennej celi. Wierzę, że ma ze sobą książki. I że od czasu do czasu, jąkając się, czyta je z głową opartą o mur. I że mur słucha.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Poeta, publicysta, stały felietonista „Tygodnika Powszechnego”. Jako poeta debiutował w 1995 tomem „Wybór większości”. Laureat m.in. nagrody głównej w konkursach poetyckich „Nowego Nurtu” (1995) oraz im. Krzysztofa Kamila Baczyńskiego (1995), a także Nagrody… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 12/2011