Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Nowe zasady przydziału subwencji wiążą jej wysokość z zamożnością regionów, ale też z bezrobociem wśród młodych, jakością szkolnictwa czy otwartością na imigrantów. Komisja chce, by więcej pieniędzy trafiło dzięki temu na pogrążone w gospodarczej stagnacji południe kontynentu. Europę Wschodnią, która w dwóch ostatnich rozdaniach budżetowych była ich głównym beneficjentem, tym razem Wspólnota chce potraktować jak pełnoletnią córkę, która powinna już radzić sobie sama.
Krótsza finansowa kołderka nie obejmie oczywiście tylu przedsięwzięć, co dotychczas. Tylko główne inwestycje drogowe i komunikacyjne Unia wspomaga nam obecnie na poziomie blisko 14,5 mld zł. Z Funduszu Spójności dofinansowanie dostają jednak projekty także z obszaru nauki i edukacji, turystyki, kultury i sztuki, ochrony zdrowia, pracy czy ekologii.
Okrojony budżet nie jest dla Polski karą za działania rządu PiS. Nie ulega jednak wątpliwości, że politycy, którzy w Brukseli uchodziliby za przedstawicieli praworządnej władzy, mieliby większą siłę przetargową podczas negocjacji. Cięcia grożą wprawdzie większości krajów regionu, ale to nie gwarantuje Warszawie poparcia Budapesztu, Pragi czy Sofii, które od dawna krzywo patrzą na wysokość unijnych dotacji dla Polski.©℗