Bóg jest wielki

Dzień Islamu w Kościele katolickim prowokuje rozważania, czy muzułmanie wierzą w tego samego Boga, co chrześcijanie – a jeśli tak, czy jedni i drudzy mogą się do Niego wspólnie modlić.

21.01.2019

Czyta się kilka minut

Imam Isamil Caylak i bp Wiesław Szlachetka podczas modlitwy o pokój z okazji Dnia Islamu w Kościele Katolickim. Gdańsk, 26 stycznia 2018 r. / ŁUKASZ DEJNAROWICZ / FORUM
Imam Isamil Caylak i bp Wiesław Szlachetka podczas modlitwy o pokój z okazji Dnia Islamu w Kościele Katolickim. Gdańsk, 26 stycznia 2018 r. / ŁUKASZ DEJNAROWICZ / FORUM

Coraz częściej słychać głosy chrześcijan, że muzułmanie nie wierzą w tego samego Boga, co my. Może się to wydać dziwne – zwłaszcza jeśli takie opinie formułują katolicy, gdyż stoją one w sprzeczności z wypowiedziami Magisterium. Niemniej warto mieć świadomość, że wypowiedzi magisterialne w tej kwestii – jakkolwiek ważne – nie są rozstrzygające.

Magisterium o islamie

Sobór Watykański II w Deklaracji o stosunku Kościoła do religii niechrześcijańskich „Nostra aetate” stwierdza: „Kościół spogląda z szacunkiem również na mahometan, oddających cześć jedynemu Bogu, żywemu i samoistnemu, miłosiernemu i wszechmocnemu, Stwórcy nieba i ziemi, Temu, który przemówił do ludzi; Jego nawet zakrytym postanowieniom całym sercem usiłują się podporządkować, tak jak podporządkował się Bogu Abraham, do którego wiara islamu chętnie nawiązuje. Jezusowi, którego nie uznają wprawdzie za Boga, oddają cześć jako prorokowi i czczą dziewiczą Jego Matkę Maryję, a nieraz pobożnie Ją nawet wzywają. Ponadto oczekują dnia sądu, w którym Bóg będzie wymierzał sprawiedliwość wszystkim ludziom wskrzeszonym z martwych. Z tego powodu cenią życie moralne i oddają Bogu cześć głównie przez modlitwę, jałmużny i post” (DRN 3).

Podobnie wypowiedział się w 1985 r. Jan Paweł II podczas spotkania z młodzieżą muzułmańską w Maroku: „My, chrześcijanie i muzułmanie, mamy wiele rzeczy wspólnych, tak jako ludzie wierzący, jak i jako istoty ludzkie. (...) Wierzymy w tego samego Boga, w Boga żywego, w Boga, który stworzył świat i doprowadza swe stworzenia do ich doskonałości”.

Ograniczony autorytet

Cytowane wyżej wypowiedzi soboru czy papieża mają jednak ograniczony autorytet. Nie chodzi przy tym tylko o to, że nie są zobowiązujące dla chrześcijan niekatolików, którzy kwestionują przekonanie, że muzułmanie wierzą w Boga, o którym mówi Biblia. Nawet katolicy nie są formalnie zobowiązani uznawać cytowanych wyżej wypowiedzi kościelnego Magisterium.

Żadna z nich nie znajduje się w dokumencie najwyższej, dogmatycznej rangi. Co więcej, można argumentować, że sobór czy papież mogą autorytatywnie wypowiadać się o tym, w co – czy raczej w Kogo – wierzymy my, chrześcijanie-katolicy. Ich autorytet nie sięga jednak tak daleko, by stwierdzać, w co – w k(K)ogo – wierzą wyznawcy innych religii.

A przecież, by w sposób rozstrzygający stwierdzić, że oni i my wierzymy w tego samego Boga, trzeba by znać przedmiot wiary obu wspólnot religijnych. Tak więc kwestia, którą tu rozważamy, musi być analizowana na podstawie argumentów zupełnie innej natury.

Różna treść wiary

Warto przyjrzeć się, jakie jest rozumowanie tych, którzy nie uznają tożsamości przedmiotu wiary uczniów Jezusa i Mahometa. Najczęściej odwołują się oni do fundamentalnych różnic w treści wiary obu religii, dowodząc, że różnice te zmuszają do konkluzji, iż Allah, w którego wierzą muzułmanie, nie jest Bogiem chrześcijan.

Chrześcijanie wierzą bowiem, jak brzmi najbardziej rozpowszechniona argumentacja, w Boga w Trójcy Jedynego. Koran zaś, który wyraża wiarę muzułmańską, jednoznacznie zaprzecza, by Bóg był Trójcą, jak choćby w następującym fragmencie: „Nie powiadajcie: »Jest ich troje«. Odstąpcie od tego, tak bowiem będzie dla was lepiej. Zaprawdę, Allah jest Jedynym Bogiem. On jest Święty, daleki od posiadania syna”. Są nawet mocniejsze słowa krytyczne wobec chrześcijan: „I powiadają: »Miłosierny Bóg wziął sobie syna«. (...) Niechybnie wypowiedzieliście rzecz najbardziej ohydną. (...) Albowiem przypisują syna Bogu Miłosiernemu”. I na innym miejscu: „Zaprawdę, Bóg nie przebacza tym, którzy Jemu dodają współtowarzyszy, podczas gdy On przebacza, komu chce, mniejsze grzechy. A kto dodaje Bogu współtowarzyszy, ten wymyślił grzech ogromny”.

Nie ma więc wątpliwości, że muzułmańska wizja Boga różni się w wielu istotnych punktach od chrześcijańskiej. Czy musi to jednak znaczyć, że chrześcijanie i muzułmanie wierzą w różnych Bogów? Stajemy tu przed filozoficznym problemem: do czego odnoszą się nasze słowa i jak to można ustalić?

Wiara chrześcijan i muzułmanów wyraża się bowiem w słowach. Chrześcijanin mówi: „Wierzę w jednego Boga, Ojca wszechmogącego, stworzyciela nieba i ziemi...”. Muzułmanin deklaruje: „Nie ma Boga, jak tylko Allah...”. Warto mieć świadomość, że od strony językowej „Bóg” i „Allah” mają się do siebie tak samo jak „God” i „Deus” – są to cztery wzajemne odpowiedniki w różnych językach (polskim, arabskim, angielskim i łacinie). Wierzącym nie chodzi jednak o same słowa, lecz o pozajęzykową rzeczywistość, do której się one odnoszą. Skąd mamy wiedzieć, czy to ta sama rzeczywistość? By znaleźć odpowiedź, musimy wiedzieć, jak nasze słowa „łączą się” ze światem.

Różne obrazy tego samego

Konieczne jest tu rozróżnienie tego, o czym mówimy za pomocą danych słów (do czego się one odnoszą) i tego, co mówimy o tym, do czego się właśnie za pomocą języka odnosimy. Aby lepiej zrozumieć to rozróżnienie, weźmy na początek bardziej przyziemny przykład – dwa opisy pewnej postaci historycznej.


Czytaj także: Ks. Łukasz Kamykowski - Kościół rezygnuje z misji wobec Żydów


Oto pierwszy: „Pomimo że nie był wysokiego wzrostu, jego postawę cechowało poczucie godności i pewność siebie. Twarz zdradzała silną wolę, oczy patrzyły na świat śmiało, bez lęku”. Drugi brzmi tak: „Nie był wysoki, ale skłonny do agresji. Twarz miał zaciętą i okrutną, oczy bezlitosne”. Które z powyższych sformułowań lepiej opisuje Bohdana Chmielnickiego? Polacy wychowani na „Ogniem i mieczem” spieraliby się tu zapewne z pasją z Ukraińcami traktującymi XVII-wiecznego kozackiego wodza jako narodowego bohatera. Czy znaczy to jednak, że Chmielnickich było dwóch? A więc że strony sporu nie myślą i nie mówią tak naprawdę o tej samej osobie?

Jeśli różnice w tym, jaką treść dwóch ludzi łączy z danym pojęciem języka, z konieczności prowadziłyby do tego, że pojęcie to odnoszą oni do różnych rzeczy w świecie, nie mógłby zaistnieć nigdy autentyczny spór co do natury żadnej rzeczy. Zamiast spierać się, co do tego, jaka jest dana rzecz, myślelibyśmy i mówilibyśmy po prostu o różnych rzeczach.

Jeśli zatem przekonani czytelnicy Sienkiewicza i ci, dla których Chmielnicki jest bohaterem narodowym, mogą za pomocą imienia „Bohdan Chmielnicki” (i jego ukraińskiej wersji) odnosić się do tej samej osoby historycznej i jednocześnie różnić się w swoich przekonaniach co do tego, jakim człowiekiem była ta historyczna postać – to dlaczego chrześcijanie i muzułmanie nie mogliby różnić się w swoich teologicznych przekonaniach na temat Boga, a jednak odnosić się za pomocą słowa „Bóg” (i jego arabskiej wersji: „Allah”) do tej samej rzeczywistości?

Łańcuch intencji

Ktoś mógłby w tym miejscu powiedzieć, że Polacy i Ukraińcy odnoszą się do tej samej historycznej postaci, ponieważ da się pokazać, że używane przez nich imię „Bohdan Chmielnicki” (i jego ukraińska wersja) ma pewną historię – istnieje łańcuch kolejnych pokoleń, które uczyły się od poprzedników owego imienia z tą samą intencją: odnosić się za jego pomocą do osoby, która została tak właśnie nazwana przez ludzi, którzy bezpośrednio tę historyczną postać znali. Pomimo różnić w poglądach, łańcuchy polski i ukraiński sięgają do tej samej osoby.

Czy istnieją jednak podobne łańcuchy pokoleń chrześcijan i muzułmanów, które sięgałyby do tej samej, bezpośrednio poznanej osoby Boga (Allaha)? Przecież przedmiotu religijnej wiary nie da się tak namacalnie rozpoznać, wskazać i nazwać, jak można to zrobić w przypadku człowieka.

Boga nie da się pokazać palcem, jak można było kiedyś pokazać Chmielnickiego. Istnieją jednak chrześcijańskie i muzułmańskie „łańcuchy pokoleń”, które łączą słowa „Bóg” i „Allah” z tym samym człowiekiem i jego religijnym doświadczeniem. Obie wspólnoty bowiem powołują się na Abrahama jako na ojca swojej wiary. Różnią się w poglądach na temat tej postaci, ale świadomie włączają się w historyczną tradycję, która do Abrahama sięga przez lud Izraela, z wyraźną intencją: w swojej wierze odnosimy się do Tego, którego doświadczył Abraham, jako swojego Boga (niezależnie od wszystkich różnic w rozumieniu charakteru owego doświadczenia). Można więc uznać, że chrześcijanie i muzułmanie wierzą w tego samego Boga, choć spierają się o jego naturę, gdyż jedni i drudzy wierzą w Boga Abrahama.

Istnieje też druga „wspólnota intencji”, która uzasadnia tożsamość przedmiotu chrześcijańskiej i muzułmańskiej wiary. Obie wspólnoty bowiem chcą się w swej wierze odnosić do ostatecznego Źródła i Podstawy całej doświadczanej rzeczywistości. Choć więc szczegóły metafizycznych koncepcji mogą się bardzo różnić, intencja, by w wierze kierować się tylko ku ostatecznemu Źródłu – tj. Stwórcy – świata, a nie ku czemukolwiek innemu, jest wspólna dla wyznawców obu religii.

Łącząc powyższe fakty, można powiedzieć, że choć chrześcijanie i muzułmanie wierzą inaczej, wierzą w tego samego Boga, jak powiedział Jan Paweł II. I choć w nieco inny sposób czczą Tego, w którego wierzą, czczą Tego samego. Chrześcijanin może więc razem z każdym muzułmaninem wykrzyknąć: „Allahu akbar!” – „Bóg jest wielki!”. ©℗

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Filozof i teolog, publicysta, redaktor działu „Wiara”. Doktor habilitowany, kierownik Katedry Filozofii Współczesnej w Akademii Ignatianum w Krakowie. Nauczyciel mindfulness, trener umiejętności DBT®. Prowadzi też indywidualne sesje dialogu filozoficznego.

Artykuł pochodzi z numeru Nr 4/2019