Bim-bom

Oczywiście, każdy by chciał, byśmy dziś zajęli się znaną wypowiedzią prezesa PiS-u na temat forsownego chlania przez kobiety w wieku rozrodczym.

14.11.2022

Czyta się kilka minut

FOT. GRAŻYNA MAKARA /
FOT. GRAŻYNA MAKARA /

Nic z tego. Musimy trzymać jakiś poziom. Zagadki tutejszej dzietności – co wiadomo powszechnie – są naszym hobby, ale interpretacje Gospodarza w tej materii, podobne leśnym bimbrowniom, nie trzymają standardów sanepidu. Słowem, nie możemy tego brać do ust.

Zajmiemy się zatem, dla odmiany, nie różniastymi opiniami prezesa ostatnio dominującymi, a niedawną wypowiedzią prezydenta RP, który od dłuższego czasu ma jakby wakacje, ale takoż od nigdy nie podejmuje tematów ani za trudnych, ani dla dorosłych. Zawsze przemawia jak małe dziecko do małych dzieci, co nas kiedyś dziwiło, nawet bodaj śmieszyło, ale dziś już nas nie śmieszy. Tu popatrzmy: skoro prezydent RP mówi jak dziecko do dzieci, to z dzietnością w Polsce nie jest jednak tak źle, jak można by sądzić. Nie pierwszy to raz, gdy Gospodarz mniema jedno, a prezydent RP drugie (to miał być żart).

Kiedyś zastanawiało nas, dlaczego prezydent RP tak często podnosi głos. Bo podnosi. Ni stąd, ni zowąd. Na kogo on krzyczy? – pytaliśmy się sami siebie, co tu kryć, zdziwieni. Różnie to próbowaliśmy tłumaczyć – noga go boli, myśleliśmy. Na dzieci krzyczy? Kto się tego boi? Ktoś ma się bać? Aż, błądząc, ale wsłuchując się, zrozumieliśmy: krzyk dla p. A. Dudy jest po prostu argumentem. Ciekawe, gdzie go tego nauczono. Krzyk jako argument stał się w polityce modny. I to by się zgadzało, bo treść jest bez znaczenia. Gdyśmy do tego doszli, spokojnie, już bez napinki patrzymy, jak prezydent nabrzmiewa gniewem od czasu do czasu. Nie żebyśmy się śmiali, co to, to nie, tego nie robimy, mając świadomość, że w jego ciele uosobiona jest cała godność Rzeczpospolitej. Tak. To trzeba tu było zaznaczyć.

No więc ostatnio prezydent RP mniej krzyczy. Jego wypowiedzi przechodzą bez większego echa, ale niektóre jakoś się przebijają. Chciałby on, weźmy najświeższą myśl przezeń wypowiedzianą w Egipcie, by w górach leżał śnieg, a na nizinach – powiada – chce on, by było ciepło. I to jest, każdy powie: fajne. Z tego, co prezydent RP mówił dalej, wynikało, że ciepło ma pochodzić ze spalania węgla, więc nie można prezydenta RP posądzić o jakieś rewolucyjne ciągotki, bo – przewszakże – obce mu są lewicowe dywagacje na temat paliw innych niż kopalne. Oto tam pada śnieg, tu sobie palimy w piecu i jest jak dawniej. Wiadomo, „im bardziej pada śnieg, bim-bom, tym bardziej sypie śnieg, bim-bom…”. Słowem, da się bez krzyków, z dłońmi splecionymi w nieśmiertelny koszyczek, spokojnie, odpowiedzieć młodej pytającej kobiecie, że jeżeli są problemy ze śniegiem i węglem, to winny jest Tusk bądź 30 lat zaniedbań. No i już. Każde dziecko to złapie, bim-bom.

Analitycy polityczni – powtórzmy – nie mają wiele do roboty nad opiniami prezydenta RP, zwłaszcza wypowiadanymi bez krzyku. Widać to wyraźnie po jego egipskiej podróży. Był on tam zdaje się na jakimś zjeździe. Jakim? Jakimś. Zostawmy, bowiem jest to naprawdę bez większego znaczenia, a spostrzeżenie, że nie podnosił tam głosu, jest cenne wyłącznie dla badaczy jego niezwykłej jednak kariery. Choć niekoniecznie. Zadaniem ludzi dorosłych – popatrzmy – jest kurczowe trzymanie się własnej dorosłości i to jest dziś najważniejsze ze wszystkiego. Nie można dać się od dorosłości odrywać, pozwolić, by wpakowano nas do przedszkola, by politycy wciąż kładli nas na przewijakach i kazali nam słuchać owych koci-łapci. Trzeba rzec twardo: wypowiedź prezydenta RP o śniegu w górach, zwłaszcza u progu zimy, nie dotyczy kryzysu energetycznego ani cen paliw kopalnych, jest wyrażeniem marzeń narciarza o nadchodzącym sezonie zjazdowym. Prezydent mniej krzyczy, gdy zjeżdża, albo się do zjeżdżania szykuje.©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Felietonista „Tygodnika Powszechnego”, pracuje w Instytucie Literackim w Paryżu.

Artykuł pochodzi z numeru Nr 47/2022