Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Basajew był jednym z najokrutniejszych bojowników. To na nim ciążyła odpowiedzialność za ataki terrorystyczne dokonywane w Rosji (najsłynniejsze akcje: zajęcie szpitala w Budionnowsku w 1995 r., atak na teatr na Dubrowce w 2002 r. i zajęcie szkoły w Biesłanie w 2004 r.). W odróżnieniu od prezydenta Maschadowa, Basajew wykluczał negocjacje z Rosją. W grę wchodziła tylko wojna, taka sama, jaką Moskwa wypowiedziała zbuntowanej republice.
Śmierć Basajewa - który był ostatnio bardziej symbolem, medialną postacią - niewiele zmieni w Czeczenii. Na stronach internetowych czeczeńscy separatyści zapowiadają: mamy ludzi, którzy go zastąpią. Szykują odwet. Tocząca się w republice wojna dawno wyrwała się spod kontroli. Armia Federalna zamieniła się w bandę prowadzącą handel narkotykami, bronią, rabującą i gwałcącą. Konflikt to dla Rosjan świetny interes. A z drugiej strony wychowane na wojnie nowe pokolenie bezwzględnych czeczeńskich bojowników uznaje tylko walkę. Rosja od 1999 r. nie zgadza się na negocjacje z Czeczenami. Stawia na rozwiązania siłowe, co może wróżyć kolejne akcje terrorystyczne, szybkie narodziny nowego Basajewa i eskalację konfliktu w republice.