Apostazja Tomasza Węcławskiego

"Potwierdzam, że 21 grudnia 2007 odstąpiłem od przynależności do Kościoła Rzymskokatolickiego - taką informację w odpowiedzi na pytanie internautki zamieścił Tomasz Węcławski na forum założonej przez siebie Pracowni Pytań Granicznych. Jednocześnie zapowiedział, że nie będzie publicznie komentować swojej decyzji.

18.02.2008

Czyta się kilka minut

Wierzymy w słowo Jezusa Chrystusa, naszego Wybawiciela: »Bliskie jest królowanie Boga. Nawracajcie się i wierzcie w tę Dobrą Nowinę«. Wierzymy i dlatego mówimy. Przynagla nas do tego radość z wybawienia, większa od każdego nieszczęścia, które nam się przydarzyło lub mogłoby się nam przydarzyć. Przynagla nas do tego zarazem świadomość, że za sprawą naszego braku wiary i braku odwagi Kościół, który tworzymy, spotkało i wciąż na nowo spotyka wiele nieszczęść" - pisał ks. Węcławski w 2002 roku na łamach "Znaku" w tekście "Zostaliśmy wybawieni". Tekst ten przypomniał "Tygodnik", gdy jego wieloletni współpracownik ogłosił 9 marca ubiegłego roku, że po 28 latach od święceń "zakończył i zamknął działalność kapłańską" . Dariusz Jaworski pytał wówczas: "Co dalej?" . Wojciech Bonowicz przypominał o  "wiązaniu ludzi ze sobą" - jako przewodnik, nauczyciel, świadek. Konstatował: "Także w to »dalej« pójdzie przecież z nami - choćby teraz wydawało mu się, że zostawia nas za sobą".

Informacja, która po raz pierwszy pojawiła się na początku stycznia na portalu Wikipedia, mimo wszystko zaskakuje, oznacza bowiem nie tylko zerwanie formalnych więzów z Kościołem, lecz porzucenie wiary chrześcijańskiej - akt apostazji.

***

Przypomnijmy niektóre fakty z biografii obecnie 55-letniego teologa: po święceniach w 1979 r. i dwuletniej pracy na parafii w Pniewach rozpoczął w 1980 r. studia na Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie, które ukończył doktoratem z teologii (opublikowanym po niemiecku w Monachium). Od 1989 do 1996 r. był rektorem poznańskiego seminarium duchownego. W latach 1996-98 pełnił funkcję dziekana Papieskiego Wydziału Teologicznego w Poznaniu, doprowadzając go do włączenia w struktury Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza. Został wówczas na czteroletnią kadencję dziekanem nowo powstałego Wydziału Teologicznego. W latach 1997-2002 był członkiem elitarnej grupy naukowców tworzących Międzynarodową Komisję Teologiczną - ciało doradcze watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary. W 2002 r.

jako pierwszy duchowny zdecydował się publicznie zabrać głos w sprawie oskarżeń o molestowanie kleryków przez abp. Juliusza Paetza - "Tygodnik" opublikował wówczas głośną rozmowę z ks. Węcławskim pt. "Świadectwo" . W styczniu ubiegłego roku na prośbę Rzecznika Praw Obywatelskich został członkiem trzyosobowej komisji badającej akta abp. Wielgusa i jednoznacznie potwierdzającej jego współpracę z SB.

Jest autorem blisko trzydziestu książek i niezliczonej liczby artykułów. W jego pisarstwie od samego początku obecna jest refleksja o osobie Jezusa - w 1988 r. wydał do dzisiaj używany na Wydziale Teologicznym podręcznik do chrystologii: "Chrystus naszej wiary".

***

Na pytanie "Tygodnika" o powody decyzji porzucenia wiary Tomasz Węcławski odsyła do swoich wykładów z ostatnich tygodni. Ich zapis audio oraz skrypty znaleźć można na stronie internetowej interdyscyplinarnej Pracowni Pytań Granicznych , założonej w 2006 r. w ramach Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza. W tym roku akademickim wykłady dotyczą tematu: "Uniwersum wczesnych chrześcijan - rekonstrukcja i znaczenie krytyczne". Jezus przedstawiony jest w nich jako oryginalny reformator religijny - twórca radykalnego ruchu głoszącego nadejście Królestwa Bożego. Nowość jego nauczania ukazuje się przede wszystkim w niezwykle bliskiej relacji z Bogiem oraz w przewartościowaniu uznawanej wówczas w Izraelu hierarchii społeczno-religijnej. Jako przywódca religijny doznaje jednak potrójnej porażki: w nałożeniu na niego oczekiwań mesjańskich stojących w sprzeczności z tym, co sam był gotów mówić i czynić; w odrzuceniu przez elitę religijno-polityczną prowadzącym do śmierci krzyżowej oraz - co jest zdaniem Węcławskiego porażką najbardziej dotkliwą - "w reinterpretacji jego własnej śmierci, a za nią także obrazu Boga nie w tym kierunku, który on sam wskazywał swoją postawą, słowami i działaniem, ale w kierunku przeniesienia i na niego samego, i na obraz Boga oczekiwań, które on sam albo wprost odrzucał, albo rozumiał gruntownie inaczej".

Chodzi o stopniowy popaschalny proces uznania Jezusa za "osobę z porządku boskiego". Tym samym chrześcijaństwo jedynie po części przejęło "radykalne impulsy Jezusa", w dużej mierze proces religijnej uniwersalizacji tego orędzia zaprzepaścił jego egzystencjalną wartość. Możliwe jest jednak osobiste odniesienie do tego wyjątkowego człowieka, jeżeli tylko zdecydujemy się wziąć pełną odpowiedzialność za swoje życie. "I to jest to, co ja skądinąd robię" - mówi Węcławski.

Ta odrzucająca bóstwo Jezusa indywidualistyczna interpretacja orędzia Ewangelii nie jest czymś całkowicie oryginalnym we współczesnej myśli teologicznej. Począwszy od lat 50. rozwój metod historyczno-krytycznych w hermeneutyce biblijnej doprowadził do wielu podobnych ujęć. Zauważmy przy okazji, że książka "Jezus z Nazaretu" Benedykta XVI jest właśnie polemiką z nimi. Niemniej na gruncie polskim - przynajmniej w tak erudycyjnej wersji - jest podejściem nowym i wyjątkowym.

***

Czy wnioski, do jakich doszedł prof. Węcławski, przekreślają jego dotychczasowy dorobek teologiczny, czy przeciwnie - są konsekwencją rozwoju myślenia, które zawsze odznaczało się dużą wewnętrzną wolnością i oryginalnością? Niewątpliwie ze względu na jakość tej myśli zasługuje ona na gruntowną analizę i komentarz. W tym miejscu chciałbym jedynie wskazać pewne punkty, które post factum odczytać można jako zapowiedzi obecnej decyzji.

W wykładach prowadzonych w latach 2004-05 o dziejach wyznania wiary Kościoła pojawia się z pozoru marginesowa uwaga. Węcławski zauważa, że dogmatyczna formuła chalcedońska, wskazująca, iż w jednej osobie Jezusa zjednoczone są dwie natury: boska i ludzka - bez zmieszania, bez zmiany, bez podziału i bez rozłączenia, prowadzi do "dość niezwykłych i dotąd nie do końca przemyślanych konsekwencji". "Oznacza bowiem z jednej strony, że wszelkie próby odczytania tajemnicy bóstwa Jezusa z prostego spojrzenia na Jego ludzką historię są już w punkcie wyjścia skazane na niepowodzenie, z drugiej natomiast, że nie mamy innego przystępu do tajemnicy Boga niż ten, który odkrywa przed nami ludzka historia Jezusa". Uwagę tę zamyka konkluzja, że to podwójne wyzwanie "jest sednem zadania chrześcijańskiej teologii".

Rok później, w artykule "Jezus przyjacielem grzeszników", poznański teolog mówi już bez ogródek o podwójnym paradoksie, który spycha na margines wartość ludzkiego życia Jezusa, a tym samym podważa sens wcielenia. Przekroczeniem tej aporii jest odkrywanie sensu życia Jezusa we własnym życiu każdego człowieka bez nadawania go "z zewnątrz", czyli bez odwoływania się do jakichkolwiek uniwersalizmów religijnych. Teza ta stanie się głównym tematem wykładów obecnego roku akademickiego oraz - jak się można domyśleć - powodem decyzji o formalnym zerwaniu więzów z wiarą Kościoła.

Apostazja osoby, która tak mocno zaznaczyła swoją obecność w Kościele, musi boleć wierzących. To prawda, że "za sprawą naszego braku wiary Kościół, który tworzymy, spotkało i wciąż na nowo spotyka wiele nieszczęść". Możliwe jest jednak, jak sądzę, spojrzenie na ten fakt jako na kolejne wyzwanie dla Kościoła. Zauważmy, że ortodoksja kształtowała się w pierwszych wiekach w gorących sporach z poglądami, które ostatecznie uznane zostały za herezje. Gdyby nie te spory, proces rozumienia wiary nie mógłby się pogłębiać. Sobory chrystologiczne doprowadziły do dogmatycznych sformułowań dotyczących ludzkiej i boskiej natury Chrystusa. Nie oznacza to jednak, że rozstrzygnięcia te zlikwidowały samo pytanie o Jezusa. Ono jest wciąż aktualne i wciąż ma moc odnawiania naszej wiary.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Kierownik działu Wiara w „Tygodniku Powszechnym”. Ur. 1966 r., absolwent Wydziału Mechanicznego AGH, studiował filozofię na Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie i teologię w Kolegium Filozoficzno-Teologicznym Dominikanów. Opracowanymi razem z… więcej