Reklama

Ładowanie...

Ambrozje i jady

16.08.2011
Czyta się kilka minut
Marek Bieńczyk: Przy jedzeniu istotna jest chwila wspólnoty, biesiady. Jedzenie jest bardziej społeczne, lecz mniej metafizyczne niż wino. Rozmawiała Katarzyna Kubisiowska
Marek Bieńczyk / fot. Adam Kozak / Agencja Gazeta
K

Katarzyna Kubisiowska: Pisze Pan jeszcze ołówkiem?

Marek Bieńczyk: Nie. Zauważyłem zresztą, że kiedy piszę ręcznie, nie mogę już się odczytać. Zawsze mazałem jak kura pazurem, ale teraz mam wrażenie, że ręka odzwyczajona od pióra czy ołówka zatraca powoli umiejętność pisania. Ewolucja, jak widać, jeszcze się nie skończyła.

"Tworki", owszem, ściboliłem ołóweczkiem, ale to było dawno temu. Podróżowałem wtedy po campingach: budziłem się o 7 rano, z namiotu szedłem do samochodu, siadałem za kierownicą i pisałem. Książkę o melancholii też ołóweczkiem. To był zabobon - że ogryzek ołówek, a nie długopis. Zresztą kiedyś udawało mi się pisać wszędzie - w kawiarni, na lotnisku. Teraz na ogół już tylko w domu i przy komputerze.

Nawet notatek nie robi Pan poza domem?

Mało....

22783

DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!

Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!

Masz już konto? Zaloguj się

Dostęp trzymiesięczny
90,00 zł

Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp roczny
260,00 zł

540 zł 280 zł taniej (od oferty "10 dni" na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp 10 dni
15,00 zł

Przez 10 dni (to nawet 3 kolejne wydania pisma) będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Napisz do nas

Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.

Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!

Newsletter

© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]