Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Zapowiedź (filmowego) gwałtu na nastolatce, bohaterce serialu „M jak miłość”, stała się newsem także w mediach społecznościowych. Na facebookowym profilu wydawcy serialu zorganizowano zabawę: ukryto imię bohaterki, proponując wytypowanie, która z kobiet zostanie ofiarą noworocznego odcinka.
Tymczasem taka „gra” toczy się codziennie: w Polsce ofiarą gwałtów pada rocznie ok. 1500 kobiet. To tylko oficjalna statystyka, bo zgwałcone często nie zgłaszają przestępstwa, m.in. z obawy o wtórną wiktymizację. W wyemitowanym (na razie tylko w internecie) odcinku „M jak miłość” zgwałcona na imprezie Lilka nie zgadza się pójść na policję ani do lekarza. Jej chłopak, próbujący zgłosić sprawę organom ścigania, doświadcza ich opieszałości. Para nastolatków musi zmierzyć się z traumą sama.
W kilku miastach trwa właśnie akcja „Plakaciary przeciw przemocy wobec kobiet”. „Ma pomóc kobietom zaistnieć w przestrzeni publicznej, w której nie czują się bezpiecznie, jeśli nie towarzyszy im zaufany mężczyzna”, mówiła jej pomysłodawczyni, Karolina. Serial wzmacnia to poczucie: Lilka pada ofiarą gwałtu, gdy na moment rozstaje się z chłopakiem.
Szkoda, że temat sprowadzono do promocyjnej „zabawy”. ©℗