Reklama

Ładowanie...

Abp. Grzegorz Ryś: Suweren w Kościele

Abp. Grzegorz Ryś: Suweren w Kościele

28.02.2022
Czyta się kilka minut
Tekstem liturgicznym, który najbardziej poruszył mnie w ubiegłym tygodniu, był fragment Ewangelii Markowej opowiadający o reakcji apostołów na nieznanego nam bliżej egzorcystę, który w imieniu Jezusa wyrzucał demony. Jan mówi do Jezusa: „Zabranialiśmy mu, bo nie chodzi z nami” (zob. Mk 9, 38-40).
J

Jezus odpowiada: „Nie zabraniajcie mu. (…) Kto bowiem nie jest przeciwko nam, ten jest z nami”.

Dobrze jest zobaczyć to ostatnie zdanie w oryginalnym tekście greckim. Marek wkłada w usta Jezusa zwrot hypér hemõn – co, owszem, może oznaczać „z nami”. Zasadniczo jednak hypér oznacza tyle, co „ponad” lub „dla” (zwłaszcza z genetivusem – a tu właśnie zachodzi ten przypadek). Pewnie dlatego bardzo wrażliwy tłumacz, jakim był św. Hieronim, tłumaczy hypér hemõn w Wulgacie jako pro nobis (dla nas), a nie prosto nobiscum (z nami).

Egzorcysta/charyzmatyk, działający poza widzialnymi „granicami” Dwunastu (dosł. „nie chodzi za nimi”), nie tylko nie jest ich wrogiem; Jezus zdaje się mówić swoim apostołom: „To, co on robi, ma sens również dla Was – jest skierowane do Was”. Ostatecznie przecież „w imię Jezusa” może wyrzucać demony jedynie człowiek działający mocą Ducha Świętego (nikt bez pomocy Ducha nie może wyznać: Jezus Panem). To, co jest z Ducha – również wtedy, gdy objawia się poza granicami naszej konkretnej denominacji – jest darem skierowanym również dla nas. Odrzucając go, dopuszczamy się bałwochwalstwa – tak uczył św. Franciszek: „Zazdrość o dary Boże jest bałwochwalstwem”.

Ważne pozostaje dla nas również pierwsze, podstawowe rozumienie słowa hypér – „ponad”.

Apostołowie bowiem postawili się wyraźnie wyżej od owego przygodnego egzorcysty i z wysokości swej pozycji (instytucjonalnej bliskości wobec Jezusa) ocenili jego działanie – uznali za niedopuszczalne i zakazali. Jezus, jak się wydaje, próbuje z nich wykorzenić owo poczucie wyższości. To prawda, że są blisko – najbliżej – Niego, i że będą najważniejszym „przedłużeniem” Jego obecności, słów i działania w świecie. Nie daje im to jednak tytułu do tego, by stawiali się ponad kimkolwiek; przeciwnie, do każdego – także do tych, którzy pozostają poza ich granicami konfesyjnymi – powinni podchodzić jako „mniejsi”, a nie „więksi”.

W taką postawę wpisany jest nie tylko szacunek do każdego człowieka, ale przede wszystkim szacunek do Ducha Świętego, który jest „Suwerenem w Kościele” (papież Franciszek) i działa – „tchnie, kędy chce”! ©

Ten materiał jest bezpłatny, bo Fundacja Tygodnika Powszechnego troszczy się o promowanie czytelnictwa i niezależnych mediów. Wspierając ją, pomagasz zapewnić "Tygodnikowi" suwerenność, warunek rzetelnego i niezależnego dziennikarstwa. Przekaż swój datek:

Autor artykułu

Arcybiskup metropolita łódzki, wcześniej biskup pomocniczy krakowski, autor rubryki „Okruchy Słowa”, stały współpracownik „Tygodnika Powszechnego”. Doktor habilitowany nauk humanistycznych...

Napisz do nas

Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.

Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!

Newsletter

© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]