Zrozumieć radość

Jakby kłopotów na miejscu było mało, skrzydło niepodległościowe ma kolejny logiczny zgryz – tym razem natury nieco, ale tylko pozornie odleglejszej niż tutejsze szarpaniny.

15.05.2012

Czyta się kilka minut

Oto wybory we Francji wygrał socjalista, pokonując człowieka prawicy. Skrzydło niepodległościowe gwałtownie się szarpało we wnyku tego wydarzenia, szarpnęło i nadwyrężyło, dopóki prezes Kaczyński nie wydał kanonicznego komunikatu, że należy się cieszyć.

Powód do radości jest, niestety, tylko jeden, w dodatku bardzo wątpliwy. Otóż skrzydło nasze się cieszy, bowiem prezydent Hollande chce zabrać pieniądze bogatym i rozdać je biednym. Ściślej: chce zabrać oszałamiająco bogatym, których jest bodaj kilkudziesięciu w kraju kilkudziesięciomilionowym. Takie to są radości naszej prawicy z wyniesienia socjalisty na jedno z najważniejszych stanowisk Zachodu Europy.

Logicznie rzecz biorąc, lepszy dla naszej prawicy byłby oczywiście Sarkozy, gdyby nie feler. Wziąwszy pod lupę bagaż jego poglądów i upodobań, nasze skrzydło znalazło detal wstrętny. Otóż Sarkozy jest kolegą Merkel. Kolegowanie się z Merkel – zwaną przez skrzydło niepodległościowe Anielą – jest i zawsze będzie zdradą idei prawicowych w Polsce, bowiem tu prawicowiec musi być gruntownie antyniemiecki. Nie ma w Polsce germanofila głosującego na PiS. Gusta towarzyskie Sarkozy’ego zawsze dziwiły skrzydło prawicowe w Polsce, bo generalnie bardzo chwalono jego niechęć wobec obcych. Wydawałoby się zatem, że logika nielubienia obcych jest tożsama z nielubieniem Niemców, lubienie Merkel zakrawało więc na jakiś rodzaj zaburzenia, zboczenia, a na pewno na zdradę pryncypiów. Stąd zgryz i zamglenie, i niepewność.

No więc uznano, że Hollande, choć komuch, jest arcypolski w nielubieniu Niemców, i ustalono, że jest to mąż wspaniały. Dla prawicy. Niestety, uczucie radości najpewniej lada moment sklęśnie. Można z dozą pewności wróżyć, że prezydent Rzeczypospolitej Francji dopuści się niebawem czynów haniebnych. Nie wiadomo jeszcze, co zrobi, ale można przypuszczać, znając skłonności socjalistów z Zachodu, że będzie to coś absolutnie strasznego z punktu widzenia naszego skrzydła niepodległościowego – oto nagle ożeni się z kolegą, otworzy skejtpark w nieużywanym kościele, spali stanik albo zażyje tabletkę antykoncepcyjną. Niestety. Bez oglądania się na upodobania prezesa Kaczyńskiego zakoleguje się on z Anielą, a co gorsza z Putinem. Na pewno. Wtedy jak zwykle skrzydło niepodległościowe wpadnie w depresję, bo Hollande to skrzydło zwichnie, a naczelny weterynarz polskiej prawicy znów je będzie musiał nastawiać bez znieczulenia. Poczucie obcości i opuszczenia w Europie znów się pogłębi i znów polska prawica zostanie sam na sam z tym biednym Orbánem i jego gulaszami.

Jest jednak coś, co powinno cieszyć. Patrząc na francuską mapę gustów wyborczych, rzuca się w oczy podobieństwo większe niż różnice wynikające z upodobań jednego narodu do sera i drugiego do artykułów seropodobnych. Oto francuska ściana wschodnia zagłosowała za prawicą, czym nie różni się niczym od polskiej ściany wschodniej, zwanej zresztą węgierską. To daje jakieś poczucie wspólnoty, regularności i europejskości. Mimo przegranej owych ścian i tu, i tam, „Polska A Polsce Be każe się całować w De” – rzekł kiedyś Sztaudynger, co właśnie okazało się o dziwo myślą paneuropejską. Jest coś intrygującego w poglądach ludzi żyjących na Wschodzie, bez względu na to, jak bardzo żyją na Zachodzie.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Felietonista „Tygodnika Powszechnego”, pracuje w Instytucie Literackim w Paryżu.

Artykuł pochodzi z numeru TP 21/2012