Reklama

Ładowanie...

Zrodzony, a nie stworzony

13.12.2015
Czyta się kilka minut
Najświętsza Panienka rodzi Jezusa w sposób tak prosty, że aż wywrotowy. Pokazuje, że poród to normalna sprawa.
Fot. Edward Carlile Portraits / GETTY IMAGES
P

Powiła syna.

I już, koniec. Dwa wyrazy.

Dużo więcej o porodzie Maryi się nie dowiemy. U Mateusza kilka zdań. U Łukasza troszkę więcej, garstka szczegółów. Że miała dla niego pieluszki i że położyła go w żłobie, bo nie znaleźli miejsca w gospodzie. Mało. Reszta to folklor i tradycja.

Odkąd stajemy się rodzicami, ta opowieść już nam nie wystarcza. Rwie się w samym środku, bo poród został z niej wycięty. Mówimy: Boże Narodzenie. Jakby to nie był poród, tylko Jezus wziął i urodził się sam. A przecież zrodzony, a nie stworzony. Przez Maryję, kobietę z krwi i kości, z macicą, szyjką macicy, piersiami i łonem. Jeśliby spojrzeć na Nowy Testament jako pierwszy reportaż z życia Jezusa, to apostołowie w tym miejscu nie odrobili lekcji. Odkąd mamy własne dzieci, chcielibyśmy wiedzieć więcej. Żeby lepiej Ją zrozumieć. Żeby poczuć cielesność matki i cielesność syna.

Czy...

20400

DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!

Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!

Masz już konto? Zaloguj się

Dostęp trzymiesięczny
69,90 zł

Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp roczny
199,90 zł

360 zł 160 zł taniej (od oferty 10/10 na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp 10/10
10,00 zł

Przez 10 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Napisz do nas

Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.

Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!

Newsletter

© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]