Reklama

Ładowanie...

Zmierzch generałów

26.06.2005
Czyta się kilka minut
Suu Kyi, laureatka Nobla i przywódczyni birmańskiej opozycji, od dwóch lat żyje w areszcie domowym. W październiku generałowie aresztowali też jednego ze swoich: premiera Nyunta. Odtąd mnożą się głosy, że czas wojskowych się kończy i że birmańska tyrania nie jest wieczna. Problem w tym, jak krwawa może być jej agonia.
Żołnierze na ulicach Rangunu
R

Rządowi bojówkarze pojmali Suu Kyi w maju 2003 r., masakrując jej eskortę. Przywódczyni opozycji miała możliwość wyjazdu na Zachód. Wybrała pozostanie w Birmie - czyli areszt domowy, stając się tym samym jedynym więzionym dziś laureatem Pokojowej Nagrody Nobla. Dwa miesiące później premierem został gen. Khin Nyunt, uważany (mylnie, jak się okazało) za umiarkowanego. Generał podejmował rozmowy o uwolnieniu pani Kyi, ale tylko po to, by uspokajać Zachód. Bo sprawa pani Kyi jest kluczowa dla relacji Birmy z Zachodem.

Opublikowany w tych dniach raport Human Rights Watch donosi o masowych egzekucjach, gwałtach i pracy niewolniczej. Mowa jest też o rzeszach wysiedleńców z prześladowanej przez wojsko mniejszości kareńskiej (7 proc. mieszkańców). Tylko we wschodniej części kraju przesiedlono od 2002 r. 100 tys. Karenów, zniszczono 240 wiosek, 84 tys. ludzi żyje w...

15543

DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!

Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!

Masz już konto? Zaloguj się

Dostęp trzymiesięczny
90,00 zł

Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp roczny
260,00 zł

540 zł 280 zł taniej (od oferty "10 dni" na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp 10 dni
15,00 zł

Przez 10 dni (to nawet 3 kolejne wydania pisma) będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Napisz do nas

Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.

Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!

Newsletter

© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]