Zamaskować manowce

Mój drogi Piołunie, wiem, wiem... Powtarzam się, ale powstrzymać się nie umiem: przyszło nam kusić w najcudowniejszym kraju pod Słońcem!

17.01.2016

Czyta się kilka minut

Marek Zając /  / Fot. Grażyna Makara
Marek Zając / / Fot. Grażyna Makara

Gdzie nie spojrzysz, od razu zoczysz coś, co sprawia, żeś wesół i kontent przez dzień cały. Ot, pierwsza z brzegu informacja: nadwiślańskie koleje żelazne ogłosiły, że pociągi się spóźniają, bo... Nie, nie zgadniesz, drogi Piołunie, choćbyś posiadł całą wiedzę z tego i tamtego świata. Pociągi się spóźniają, bo... pasażerowie za wolno wsiadają do wagonów! Pytanie tylko, czy komukolwiek coś podobnego przeszłoby przez usta w Germanii, Galii czy za Wielką Wodą? O nie, tam żyją ludy odarte z fantazji, nie to co u nas!

Jako dowód na niczym niezmącone samozadowolenie tubylców posyłam Ci soczysty cytacik, który niedawno wygrzebałem na jednym z pobożnych portali i aż policzki zaróżowiły mi się z radości: „Eurokołchoz to olbrzym na glinianych nogach i lada chwila z hukiem runie. Pozostanie dumna, mądra, wierna Bogu i Kościołowi Polska – Królestwo Chrystusa i Jego Najświętszej Matki”. No comment. Jak mawiają politycy, czyli moja ulubiona grupa zawodowa: nie potwierdzam ani nie zaprzeczam...

Mówiąc jednak serio i wyłącznie między nami, jak mawiają komedianci – na stronie... Kontynent zwany Starym, notabene już sama ta nazwa nabiera ostatnio ciut schyłkowego wydźwięku – trzeszczy, aż strach. Zaprzeczyć temu nie sposób. Nie postawiłbym nawet pół eurocenta, że owa Union européenne przetrwa następne kilkadziesiąt lat. Ale nadwiślańska kraina? Czy naprawdę nic tu nie wymaga naprawy? Ojczyzna to wyłącznie aniołów i anielic? A na horyzoncie nie widać żadnych ciemniejszych chmur, jedynie przyszłość świetlaną?

Banalne to stwierdzenie, że pycha zaślepia. Mało kto jednak stawia sobie pytanie, jakież są tego skutki. Otóż pyszałek traci – na własne życzenie – wszelką zdolność do nawrócenia. Nie uczy się na błędach, bo ich nie dostrzega. Gdy zbłądzi, nie wraca na właściwą drogę, bo nawet nie wie, że zboczył na manowce. Jak ma się rozwijać i wzrastać, skoro sam siebie uznał za twór doskonały, a to, co doskonałe – nie wymaga zmiany.

To nie propaganda, lecz fakt: pycha bliższa jest naturze człeka. Pokora niepożądanym jest balastem, bo uwiera, żądli i boli. Niepotrzebnie obniża poziom błogostanu. Ludzie – nie bądźcie masochistami, radzę wam z dobrego serca!

Zresztą pycha umie się świetnie ukryć i zakamuflować. Niby ustępuje pola pokorze, ale... Bawi mnie na przykład niezmiernie, jak słudzy Nieprzyjaciela ględzą, że cztery bzdurne opowiastki o Cieśli to „Słowo żywe”. Znaczy się: niezmiennie aktualne. Spisane niemal dwa tysiące lat temu, ale odnoszące się do tego, co tu i teraz dzieje się w marnym, człowieczym życiu.

Ile słyszałeś, drogi Piołunie, na przykład uduchowionych homilii, gdy kaznodzieja porównywał żywot swoich słuchaczy do dziejów przeklętego Rybołapa, który trzy razy zaparł się Nazarejczyka? Albo przeklętego Tomasza, co paluchy chciał wkładać w Jego rany?

Oczywiście w tym momencie, drogi Piołunie, zaczynasz myśleć, że Twój stryjaszek chyba zwariował. Gdzie tu pycha, skoro ludziska przyrównują się do tych z Bandy Dwunastu, co nie stanęli na wysokości zadania, zawiedli, zdradzili? Którym brakło wiary?

I tu Cię mam! Bo w gruncie rzeczy nietrudno postawić się obok tych, co wprawdzie widowiskowo upadli, ale koniec końców trafili do grona kościelnych superbohaterów. A słyszałeś, żeby którykolwiek z Twoich pacjentów zobaczył w sobie samym... faryzeusza? To zakłamane indywiduum, chodzącą hipokryzję? Czy trafiłeś na poradnik do rachunku sumienia, w którym znalazło się pytanie, czy szanowny penitent przypadkiem nie stał się... grobem pobielanym?

Do Rybołapa – nawet ze wszystkimi jego wadami – przyrównać umie się każdy. Ale faryzeusza nikt nie chce w sobie zobaczyć. Faryzeusza człek widzi wyłącznie w bliźnich.

Twój kochający stryj Krętacz ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Były dziennikarz, publicysta i felietonista „Tygodnika Powszechnego”, gdzie zdobywał pierwsze dziennikarskie szlify i pracował w latach 2000-2007 (od 2005 r. jako kierownik działu Wiara). Znawca tematyki kościelnej, autor książek i ekspert ds. mediów. Od roku… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 04/2016