Reklama

Ładowanie...

Żałoby nie było

08.03.2011
Czyta się kilka minut
IRENA GRUDZIŃSKA-GROSS i JAN TOMASZ GROSS, autorzy trafiających właśnie do księgarń "Złotych żniw", komentują dotychczasową dyskusję na temat tej książki, tłumaczą, skąd się wzięły różnice między maszynopisem a wersją ostateczną, i odpowiadają na najważniejsze zarzuty krytyków. Rozmawiał Michał Olszewski
Irena Grudzińska-Gross i Jan Tomasz Gross. Nowy Jork, styczeń 2011 r. / fot. Tomasz Gross
M

Michał Olszewski: A jeśli na zdjęciu z Treblinki nie są przedstawieni poszukiwacze pożydowskiego złota, tylko ci, którzy porządkowali groby?

Irena Grudzińska-Gross: Mówimy w książce, że to są "najprawdopodobniej" kopacze, bo osoby na zdjęciu nie są uchwycone dosłownie w akcie kopania. Wiemy, że zdjęcie przedstawia tereny poobozowe Treblinki, że znajduje się na nim ludność okoliczna - niektóre osoby nie mają butów - wyposażona w narzędzia do kopania, a przed nimi leży rząd czaszek i kości.

Reportaż Michała Majewskiego i Pawła Reszki z "Rzeczpospolitej" stawia istotne pytania dotyczące punktu wyjścia "Złotych żniw". Dopuszczacie Państwo możliwość pomyłki?

Jan Tomasz Gross: Nie sądzę, żebyśmy popełnili pomyłkę. Zdjęcie zostało przekazane w wiosce koło Treblinki dziennikarzom "Gazety...

17860

DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!

Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!

Masz już konto? Zaloguj się

Dostęp trzymiesięczny
69,90 zł

Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp roczny
199,90 zł

360 zł 160 zł taniej (od oferty 10/10 na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp 10/10
10,00 zł

Przez 10 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Napisz do nas

Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.

Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!

Newsletter

© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]