Wina niczyja
Wina niczyja

Ile jeszcze można? – to pytanie krąży jak widmo nad debatą o ciemnych kartach polsko-żydowskiej przeszłości. Jedni zadają je z goryczą nauczyciela niepogodzonego z pedagogiczną porażką: „Ile jeszcze można mówić o polskiej winie wobec Żydów, żeby przekłuć balon niewiedzy?”. Drudzy pytają oburzeni, a czasem głęboko zranieni: „Ile jeszcze można pisać o polskim antysemityzmie i współudziale w Holokauście? Wszak to Polacy byli ofiarą wojny”. Inni myślą z letnią irytacją i zwyczajnym znużeniem: „Ile jeszcze można dyskutować o uwikłaniu w Zagładę? To nie przeszłość, tylko przyszłość woła o działanie”.
A jednak jeszcze można, a nawet trzeba. Na spotkaniu z okazji dwudziestolecia publikacji „Sąsiadów”, zorganizowanym przez Stowarzyszenie Otwarta Rzeczpospolita, Jan Tomasz Gross wychwalał „znakomite otwarcie intelektualne” badaczy i dziennikarzy na temat Zagłady w Polsce. A mimo to był...
Dodaj komentarz
Chcesz czytać więcej?
Wykup dostęp »
Załóż bezpłatne konto i zaloguj się, a będziesz mógł za darmo czytać 6 tekstów miesięcznie!
Wybierz dogodną opcję dostępu płatnego – abonament miesięczny, roczny lub płatność za pojedynczy artykuł.
Tygodnik Powszechny - weź, czytaj!
Więcej informacji: najczęściej zadawane pytania »
Usługodawca nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczane przez Użytkowników w ramach komentarzy do Materiałów udostępnianych przez Usługodawcę.
Zapoznaj się z Regułami forum
Jeśli widzisz komentarz naruszający prawo lub dobre obyczaje, zgłoś go klikając w link "Zgłoś naruszenie" pod komentarzem.
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]