Wśród książek

02.02.2003

Czyta się kilka minut

Bogini zemsty czeka
Ian Kershaw: HITLER 1936-1941. NEMEZIS  - w przedmowie do pierwszego tomu nowej wielkiej biografii Hitlera, której część środkową właśnie otrzymujemy, pisze Kershaw: „Dwanaście lat rządów Hitlera trwale zmieniło Niemcy, Europę i świat. Jest to jedna z nielicznych postaci, o których można powiedzieć z absolutną pewnością: bez nich historia potoczyłaby się zupełnie inną drogą. Bezpośredni spadek po Hitlerze - zimna wojna, przedzielenie Niemiec murem, rozdarcie Europy żelazną kurtyną, podział świata pomiędzy wrogie supermocarstwa wyposażone w broń zdolną do unicestwienia całej planety - przestał kształtować oblicze świata zaledwie dziesięć lat temu. Spuścizna znacznie poważniejsza - moralny uraz, jaki pozostawił potomności - ciągle trwa”.

Równocześnie - zauważa dalej angielski historyk - bohater jego książki miał pewną specyficzną cechę: była nią pustka wypełniająca jego osobę. Starannie skrywał swoje życie osobiste, jednak za zasłoną kryła się treść miałka i trywialna. Dla Hitlera „nie było ucieczki do sfery poza polityką, do głębszej egzystencji, która warunkowałaby jego publiczne zachowania... »Prywatne« i »publiczne« złączyły się ze sobą całkowicie i stały się nierozdzielne. Całe jestestwo Hitlera zostało podporządkowane roli, którą grał z perfekcją: roli »Fuhrera«”.

Dlatego biograf musi w tym przypadku skupić się nie na osobowości portretowanego, ale na charakterze jego władzy. Władza ta zaś „w większej mierze była produktem społecznym - wytworem społecznych oczekiwań i motywacji przelanych na Hitlera przez jego zwolenników”. Była „charyzmatyczna”, nie „instytucjonalna”. Sam Hitler swoje prawo do władzy uzasadniał historyczną misją uratowania Niemiec; i powiernika tej misji dostrzegły w nim rzesze zwolenników.

„Historia Hitlera musi więc być historią jego władzy - stwierdza Kershaw - jak ją zdobył, jaki był jej charakter, jak ją sprawował, dlaczego pozwolono mu ją rozszerzać aż do przełamania wszelkich instytucjonalnych barier, dlaczego opór wobec tej władzy okazał się tak słaby. Lecz są to pytania odnoszące się do społeczeństwa niemieckiego, nie do Hitlera”. I tutaj odchodzimy już od osoby dyktatura - ku dyktaturze i czynnikom, które umożliwiły i podtrzymywały jej istnienie. Bowiem - taka jest konkluzja biografa - „Żadna próba spójnego opisu zjawiska, jakim był nazizm, bez oddania sprawiedliwości »czynnikowi Hitlera« nie daje szans na sukces. Ale taka interpretacja musi nie tylko w pełni oddać cele ideologiczne Hitlera, jego działania i osobisty wpływ na przebieg wydarzeń; musi ona jednocześnie wpasować je w obraz sił społecznych i politycznych struktur, które zezwoliły na powstanie, ukształtowały i promowały system oparty na spersonalizowanej, absolutnej władzy z jej niszczącymi skutkami”. Hitler był głównym wykonawcą, nie zaś główną przyczyną nazistowskiego zamachu na podstawy cywilizacji.Tom pierwszy dzieła Kershawa nosi tytuł „Hybris”, czyli „Pycha”, tom drugi -„Nemezis”. W mitologii greckiej, przypomina autor, Nemezis jest „boginią zemsty, która w imieniu bogów karze za hybris: nieposkromioną ludzką butę i zuchwałość”. Jednak „niezwykle rzadko w historii hybris jednostki odzwierciedla istnienie poważnych sił w społeczeństwie i wywołuje dalej idące skutki”. Przykładem może być Napoleon; ale Napoleon mimo poniesionej klęski nie zniszczył Francji, pozytywne zaś elementy jego dziedzictwa przetrwały, by wspomnieć system administracji i edukacji oraz kodyfikację prawa. Spadek po Hitlerze obejmuje jedynie totalne zniszczenie i „bezmiar moralnej traumy”, a on sam stał się „wcieleniem nowoczesnego politycznego zła”.

Takie określenie, choć trafne, historykowi jednak nie wystarczy. Zło, pisze Kershaw, jest raczej pojęciem teologicznym albo filozoficznym. „Osobiście uważam Hitlera za postać godną potępienia i pogardzam wszystkim, co stworzył jego reżim. Ale to potępienie nie bardzo pomaga mi zrozumieć, dlaczego miliony niemieckich obywateli, którzy w większości byli normalnymi istotami ludzkimi, rzadko kiedy złymi z natury, mogły uznać poglądy Hitlera za atrakcyjne... Moim zadaniem jest więc nie zagłębianie się w moralnych rozważaniach wokół problemu zła w jednostce tworzącej historię, ale podjęcie próby wyjaśnienia, na czym polegało owo przyciąganie Hitlera, któremu uległo społeczeństwo”. Zwłaszcza że za swe poparcie dla Hitlera zapłaciło ono cenę wysoką; „nemezis Hitlera jako odpłata za niewyobrażalną pychę nie była wyłącznie karą osobistą, ale stała się udziałem Niemiec, które go wykreowały”.

*

W latach 1936-1941, objętych pierwszą połową tomu drugiego, przeznaczenie Hitlera i Niemiec jeszcze się nie wypełniło, pojawiły się jednak wszystkie czynniki stanowiące o potwornej swoistości III Rzeszy, apogeum zaś jej sukcesów stanowiło zarazem zapowiedź końca. Narracja książki rozpoczyna się 7 marca 1936 roku, gdy oddziały niemieckie wmaszerowały do zdemilitaryzowanej po I wojnie Nadrenii. Rozdział ostatni doprowadzony zostaje do dnia ataku na Związek Radziecki. Po drodze mamy Anschluss Austrii, Monachium, zniszczenie państwa czechosłowackiego, agresję na Polskę, podbój Danii, Norwegii, Belgii, Holandii i Francji, na froncie wewnętrznym zaś - narastające represje przeciw Żydom z wczesną kulminacją w postaci Nocy Kryształowej z listopada 1938 i początki eksterminacji niepełnosprawnych czy chorych psychicznie rodaków. A także wydarzenie, które Kershaw traktuje je jako trzeci po pożarze Reichstagu i puczu Rohma kamień milowy cementujący absolutną władzę Hitlera: przejęcie przezeń w lutym 1938 dominacji nad armią w konsekwencji skandalu, w który zamieszany był minister wojny Blomberg.

Kershaw, zgodnie ze swoją zasadniczą tezą, pokazuje, jak ideologiczne obsesje Fuhrera znajdowały wypełnienie, wsparcie bądź niekiedy wręcz inspirację w działaniach wpływowych grup: działaczy partyjnych, kadry Wehrmachtu, kręgów przemysłowych. Pokazuje też, jak przekraczanie kolejnych granic czyniło sytuację coraz bardziej nieodwracalną. I dotyczyło to nie tylko dynamiki działań wojennych.

„Metody, jakimi różne grupy władzy i ważne jednostki na wpływowych stanowiskach posługiwały się w interpretacji ideologicznego imperatywu reprezentowanego przez Hitlera, wykazywały troskę o to, by marzenie o nowym społeczeństwie, które ma powstać w wyniku wojny, walki, podboju i oczyszczenia rasy, było stale dla wszystkich widoczne... Wewnętrzna rywalizacja wbudowana w reżim gwarantowała, że radykalny kurs nie tylko był podtrzymywany, ale nawet ulegał intensyfikacji, kiedy wojna dostarczała nowych po temu okazji. Gdy zwycięstwo wydawało się nieuniknione, otworzyły się nowe zapierające dech widoki na wyplenienie rasowych wrogów, przesiedlenie społeczności uznanych za gorsze i zbudowanie »nowego wspaniałego świata«. Przy ledwie zauważalnym bezpośrednim zaangażowaniu Hitlera polityka rasistowska rozwijała się zgodnie z własną dynamiką”.

Poligonem stała się Polska; najpierw dotyczyło to sposobu prowadzenia wojny i „przyzwolenia na barbarzyństwo” wobec ludności cywilnej, potem - „rozwiązania kwestii żydowskiej”. „Planiści i organizatorzy, teoretycy dominacji i technokraci władzy w kierownictwie SS widzieli w Polsce pole doświadczalne... »Wizja« Fuhrera służyła za legitymację, której potrzebowali... Okupacyjna armia - oficerowie i szeregowi żołnierze - przesiąknięta głębokimi antypolskimi uprzedzeniami także potrzebowała niewiele zachęty do bezwzględności, z jaką ujarzmiano podbitych Polaków” - zauważa Kershaw. I podsumowuje: „To był podbój imperialny, nie akt rewizjonizmu”. W stosunku zaś do Żydów „na okupowanych terenach byłej Polski stworzone zostały warunki i rozwinęła się mentalność, w których ludobójstwo na pełną skalę wymagało wykonania tylko jednego kroku”. (Dom Wydawniczy Rebis, Poznań 2002, s. 512. Przekład: Przemysław Bandel. Tom trzeci i ostatni - a właściwie część druga tomu drugiego - ukaże się w kwietniu 2003.)

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Tomasz Fiałkowski, ur. 1955 w Krakowie, absolwent prawa i historii sztuki na UJ, w latach 1980-89 w redakcji miesięcznika „Znak”, od 1990 r. w redakcji „TP”, na którego łamach prowadzi od 1987 r. jako Lektor rubrykę recenzyjną. Publikował również m.in. w… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 5/2003