Wspomnienie ks. Zdzisława Króla

Poznaliśmy się przed czterema laty. Zadzwoniłem do Niego z prośbą o pomoc. Spotkaliśmy się kilka dni później. Już wtedy zrozumiałem, że bez Jego pomocy nie uda mi się zrealizować tego, co zamierzałem.... Ks. infułat Zdzisław Król, b. kapelan warszawskiej Rodziny Katyńskiej, zginął w katastrofie pod Smoleńskiem.

19.04.2010

Czyta się kilka minut

Ksiądz Infułat dr Zdzisław Król (8 maja 1935 - 10 kwietnia 2010). Kapłan archidiecezji warszawskiej. Święcenia przyjął w roku 1958 z rąk Prymasa Tysiąclecia Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Od 1967 pracownik, a w l. 1979-1992 Kanclerz Kurii Metropolitalnej Warszawskiej. Brał m.in. udział w przygotowaniach pielgrzymek Jana Pawła II do Polski oraz w rozmowach pomiędzy przedstawicielami Kościoła a władzami PRL. Przez dwie dekady (1987-2007) kapelan Warszawskiej Rodziny Katyńskiej. Bliski przyjaciel zamordowanego w styczniu 1989 r. księdza Stefana Niedzielaka. Postulator procesu beatyfikacyjnego księdza Jerzego Popiełuszki. Doktor prawa kanonicznego Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Pośmiertnie odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.

Poznaliśmy się przed czterema laty. Zadzwoniłem do Niego z prośbą o pomoc. Spotkaliśmy się kilka dni później. Już wtedy zrozumiałem, że bez Jego pomocy nie uda mi się zrealizować tego, co zamierzałem. Dał mi telefony i adresy do kilku osób, bez których nie zrealizowałbym filmu i nie napisałbym książki. Później wielokrotnie przyjeżdżając do Warszawy prosiłem o spotkanie i rozmowę. Ostatni raz rozmawialiśmy w Wielką Sobotę. Telefonicznie umówiliśmy się na spotkanie po Jego powrocie z Katynia.

Kiedy 10 kwietnia nad ranem zobaczyłem Jego nazwisko na liście pasażerów rozbitego pod Smoleńskiem samolotu, wróciły wspomnienia rozmów i spotkań. Najczęściej dochodziło do nich w Jego mieszkaniu przy kościele Wszystkich Świętych przy Placu Grzybowskim w Warszawie.

Rzadko prowadziliśmy spory, choć ksiądz Infułat, jak do niego się zwracałem, nie ukrywał przede mną swoich sympatii i poglądów. Jednak nawet wtedy, gdy mówił o swojej niezgodzie na coś, przedstawiał racjonalne argumenty. Nigdy nie używał w polemice słów nienawiści. Konkret, podsycony poczuciem humoru i dystansem do samego siebie dopełniał każdą rozmowę.

Pamiętam, że początkowo ksiądz Infułat sprawdzał moją wiedzę na temat, z którym do niego przychodziłem. Tak było podczas naszych rozmów związanych z księdzem Stefanem Niedzielakiem i księdzem Jerzym Popiełuszką. To nie był brak zaufania. Sądzę, że w ten sposób przekonywał się, że robię coś istotnego, czemu poświęcam swój czas i swoją energię. Ślady tych spotkań pozostały na kilku taśmach z wywiadami, których mi udzielił. Pozostały w filmie i w książce.

Z wykształcenia teolog i prawnik, z zamiłowania historyk. Wielokrotnie wspominał wydarzenia, w których uczestniczył jako świadek. Pokazywał mi gęsto zapisane kalendarze z ostatnich kilkudziesięciu lat swego życia. Mówił, że przygotowuje do druku wspomnienia.

Z naszych rozmów zapamiętałem kilka obrazów. Pierwsze: z dzieciństwa księdza Infułata. Trwało Powstanie Warszawskie. Miasto płonęło. Ojciec przyszłego księdza pokazywał mu Warszawę. Była to pierwsza lekcja patriotyzmu. Drugie wspomnienie związane było z ostatnim spotkaniem z księdzem Popiełuszką. W czwartek - 18 października 1984 r. - po mszy u sióstr Wizytek ksiądz Infułat pojechał za samochodem księdza Popiełuszki i na ulicy Franciszkańskiej zobaczył rękę księdza Jerzego uniesioną na pożegnanie.

26 stycznia 1989 r. na pogrzebie księdza Stefana Niedzielaka ksiądz Infułat wygłosił kazanie. Otrzymałem je na kasecie VHS. Ksiądz Infułat mówił:

"Od pięciu dni nasze serca są skołatane, od pięciu dni w naszych umysłach i sercach jest dużo żalu, bólu i cierpienia. Jako ludzie wiary kierujemy ku Bogu naszą myśl i mówimy: Panie, przyjmij tę ofiarę, ofiarę jego życia, jego cierpienia, jego umiłowania ludzi, Kościoła, Ojczyzny, ale przyjmij także naszą ofiarę. Bo przecież jest nam trudno z nim się rozstawać, bo od wielu lat związani byliśmy z nim więzią przyjaźni…"

Po raz ostatni spotkaliśmy się na początku tego roku. Był wieczór. Rozmawialiśmy w kancelarii parafialnej. Pamiętam, że w którymś momencie wszedł do pokoju bezdomny mężczyzna. Prosił o pomoc. Ksiądz Infułat bez słowa ofiarował mu wsparcie i odprowadził do sekretariatu.

Takiego będę go pamiętał.

Piotr Litka

PIOTR LITKA jest dziennikarzem, współpracownikiem m.in. telewizji TVN i "Tygodnika Powszechnego". Autor cyklu dokumentalnego KRONIKI ZAPOWIEDZIANEJ ŚMIERCI (o niewyjaśnionych zgonach księży: Niedzielaka, Suchowolca i Zycha w roku 1989). Autor książki "Ksiądz Jerzy Popiełuszko. Dni, które wstrząsnęły Polską", Kraków 2009.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]