Władza nie ma ochoty na wybory

Było dużo dramatu, a skończyło się jak zawsze. Koalicja PiS-u ze Zbigniewem Ziobrą musi trwać, bo samobójcą byłby ten, kto postanowiłby ją zerwać akurat teraz.

15.05.2022

Czyta się kilka minut

54. posiedzenie Sejmu IX kadencji Fot. Andrzej Iwanczuk/REPORTER /
54. posiedzenie Sejmu IX kadencji Fot. Andrzej Iwanczuk/REPORTER /

Sondaże nie są dla Zjednoczonej Prawicy zbyt łaskawe – tzw. efekt flagi związany z wojną został zapewne zniesiony przez obawy Polaków o to, czy władza poradzi sobie z kryzysem. W efekcie rządzący mogą dziś liczyć na ok. 36-37 proc. poparcia. To dużo, ale nie daje wielkich szans na pozostanie u władzy. Zwłaszcza że w kilku niedawnych sondażach jedyny możliwy koalicjant, Konfederacja – balansował na granicy progu. Inna sprawa, czy taki sojusz byłby w ogóle możliwy. Konfederacja wydaje się czekać na koniec karnawału przyjaźni polsko-ukraińskiej i na ewentualnych konfliktach chce budować poparcie. To zaś stoi w sprzeczności z mocno proukraińską polityką rządu.

PiS nie może sobie pozwolić na rozwód z Solidarną Polską, bo wie, że oznaczałoby to mniejszościowy rząd i wcześniejsze wybory, a przy ostrej antyunijnej kampanii Ziobro może zebrać nawet 2-3 proc. głosów. Na to Jarosław Kaczyński nie może sobie pozwolić, tak samo jak szef SP, który wie, że samodzielnie raczej nie przekroczy progu. Stąd też w zamian za poparcie dla wygaszenia Izby Dyscyplinarnej SN, Ziobro otrzymał nominacje dla kilku „swoich” sędziów w neo-KRS. Spór w koalicji wygaszono, zaś UE ustąpiła w kwestii polskiej praworządności (cóż, przynajmniej wypłacą nam te miliardy).

Wiele wskazuje na to, że nawet przy pieniądzach z KPO kryzys będzie postępował, a w sondażach umocni się opozycja. PO notuje ostatnio od 19 do 27 proc. poparcia, Polska 2050 ma regularne 8-10 proc., ale już Lewica – czasem przegania Szymona Hołownię, a czasem spada pod próg. Nic dziwnego, partia skupiła się na szlachetnej walce o prawa mniejszości, ale oddała PiS-owi troskę o biednych ludzi – elektorat jest więc trochę zdezorientowany. Na dokładkę mamy PSL, który balansuje na progu, ale sporo już razy z podobnych kłopotów wychodził.

Partie opozycyjne mogą dziś dojść do władzy tylko z Donaldem Tuskiem na czele, a jednocześnie prawie wszystkie boją się jego dominacji. Tusk zaś nie wygląda, by zrozumiał, że nie jest już hegemonem i musi iść na kompromisy. Dobrze wychodzą mu ostatnio bon moty o czereśniach, ale ostentacyjne ignorowanie pytań o program staje się nieznośne. Jakby nie rozumiał, że PiS nie rządzi przypadkiem, a Polacy – jeśli mają zmienić władzę – chcą wiedzieć, co ta nowa dla nich szykuje.

 

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Jako reporter rozpoczynał pracę w dzienniku toruńskim „Nowości”, pracował następnie w „Czasie Krakowskim”, „Super Expressie”, czasopiśmie „Newsweek Polska”, telewizji TVN. W lutym 2012 r. został redaktorem naczelnym „Dziennika Polskiego”. Odszedł z pracy w… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 21/2022