Wierzę, że ich znajdziemy

Zbigniew Kulikowski, prokurator IPN: Nie ustanę, dopóki nie znajdę ostatniego zaginionego, ostatniej kosteczki.

18.07.2016

Czyta się kilka minut

JULIA CHMIELECKA: Czy hipoteza, że groby ofiar obławy są w okolicach wsi Kalety na Białorusi, jest dziś najbardziej prawdopodobna?

ZBIGNIEW KULIKOWSKI: Oczywiście! Tak zeznają świadkowie, tak wynika ze zdjęć satelitarnych i lotniczych, tak też oceniają to biegli archeolodzy. Ułożenie terenu przy wsi Kalety mogłoby wskazywać, że są tam masowe groby. Niestety, nie możemy tam kopać. A szkoda. Bo państwo białoruskie mogłoby zrobić z Polakami, że tak to nazwę, „deal”. My wiemy, gdzie są pochowani żołnierze Armii Czerwonej. Moglibyśmy wskazać im miejsca do ekshumacji i zabrania szczątków ich obywateli. A oni mogliby pozwolić nam kopać w Kaletach.

Ale nie chcą.

To się okaże. Moim zadaniem było zebranie wszystkich możliwych materiałów i dokumentów, napisanie wniosków i pism. Dalej to musi się rozegrać na szczeblu międzynarodowym. To Ministerstwo Spraw Zagranicznych powinno zwrócić się z taką prośbą do Białorusinów.

Dlaczego nie pojedzie Pan sam do Kalet, nawet bez pozwolenia?

Pracownicy IPN byli w Kaletach. Byli tam i to wszystko, co mogę powiedzieć. Każdą informację o ofiarach sprawdzam zawsze dwa razy. Podejrzane miejsca przekopuję bardzo dokładnie. Może nie dziś, może nie jutro, może nawet nie za mojego życia, ale nastąpi przełom w tej sprawie. Wierzę w to. Sam wiem, jak jest ważne, aby zapalić świeczkę na grobie najbliższego, i chciałbym umożliwić to bliskim ofiar. Nie wyjdę z jamy grobowej, dopóki nie wykopię stamtąd ostatniej kosteczki.

Co zmieniło się w prowadzonych ekshumacjach w ciągu minionych 30 lat, od kiedy ludzie z Gib sami zaczęli szukać bliskich?

W latach 80. , gdy działał obywatelski komitet, nikt nie podejrzewał, że kiedyś będzie można robić badania genetyczne. Wtedy można było rozpoznać szczątki tylko po znalezionych przy nich przedmiotach. Jeszcze kilka lat temu z grobów wydobywano tylko kości długie udowe, bo z nich najłatwiej było pozyskać DNA. Dziś jest inaczej, ważna jest nawet najmniejsza kostka. To materiał oryginalny, czyli dowodowa baza genotypów. Genetyka idzie szybko do przodu. ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 30/2016