Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
– obchodzimy rok Kawafisa: 29 kwietnia minęła 150. rocznica jego urodzin i 80. rocznica śmierci. Nowy wybór wierszy poety z Aleksandrii, w przekładach z oryginału dokonanych przez Ireneusza Kanię, w wydaniu dwujęzycznym, stanowi piękne uczczenie jubileuszu.
Kawafis jak żaden inny autor nowogrecki stał się mistrzem dla wielu pisarzy Zachodu – jak E.M. Forster, W.H. Auden, Marguerite Yourcenar, Lawrence Durrell. A przecież, jak pisał niedawno w „Tygodniku” Jacek Hajduk, Kawafis należy do Lewantu. Jego dziedzictwem nie jest raczej winckelmannowska Grecja, do której odwoływały się europejskie klasycyzmy, „hellenizm z białego marmuru”, jak go nazwała Yourcenar, ale barwny świat greckich królestw powstałych po upadku imperium Aleksandra Macedońskiego, od Egiptu Ptolemeuszy po Baktrię, i cesarstwo wschodnie z jego pełną przepychu sztuką i ceremoniami religijnymi. Tym większy zresztą kontrast między bogactwem tego dziedzictwa a zwięzłością Kawafisa, umiejętnością zamknięcia epickiego tematu w kilku- czy kilkunastowersowej miniaturze precyzyjnej jak dzieło złotnika. Zwięzłością, która charakteryzuje też znakomite homoerotyczne liryki miłosne – drugi ważny nurt tej poezji.
„Polski Kawafis” zaczął się od kilku przekładów Miłosza dokonanych z angielskiego i opublikowanych w 1961 r. w „Kulturze”. Niedługo później Henryk Krzeczkowski – sam świetny tłumacz – podsunął swojemu przyjacielowi Zygmuntowi Kubiakowi tom przekładów Kawafisa autorstwa Johna Mavrogordato. „Zapragnąłem poznać grecki oryginał; zdobyłem go podczas kolejnej podróży i byłem olśniony” – wspominał Kubiak. W ciągu trzech dziesięcioleci przyswoił polszczyźnie niemal całe dzieło Kawafisa, w tym wszystkie jego wiersze – zarówno kanon obejmujący 154 wiersze „opublikowane”, które znalazły się w wydaniu z 1935 r., jak i „niepublikowane” oraz „odrzucone”, wydane wiele lat później. Kubiak nieustannie przy tym szlifował swoje przekłady – podobnie jak to czynił Kawafis z oryginałami. Dwóm ostatnim edycjom (1995 i 2001) towarzyszyła monografia „Kawafis Aleksandryjczyk”.
„Żółty, szeleszczący celofanem tomik” opublikowany w 1967 r. przez Kubiaka w serii poetyckiej Państwowego Instytutu Wydawniczego był z kolei dla Ireneusza Kani początkiem fascynacji Aleksandryjczykiem. Rosła chęć poznania oryginału, jednak w latach 90. – opowiada Kania – nie sposób było go znaleźć w księgarniach greckich. Dopiero w Rethymno na Krecie księgarz wydobył egzemplarz spod lady, ze słowami: „Ta książka czekała na ciebie. Zamówiłem ją parę lat temu, ale nikt dotąd o Kawafisa mnie nie zapytał...”.
Ireneusz Kania, znawca wielu języków i wielu kultur, jest fenomenem polskiego translatorstwa. Jego zainteresowania sięgają od Portugalii po Tybet, przełożył „Tybetańską Księgę Umarłych”, „Opowieści Zoharu” i „Luzytan” Camõesa, książki Ciorana, Eliadego, Bataille’a, Scholema, Benjamina, Karla Kerényi’ego i Roberta Gravesa. Tom Kawafisa obejmuje 62 utwory z liczącej w sumie 256 wierszy spuścizny poetyckiej Kawafisa (w wyborze pomogli Maria i Adam Wodniccy) i nie rości sobie pretensji do reprezentatywności, stanowi raczej zapis prywatnej przygody. Kania nie przestrzega też narzuconego przez Kawafisa trójpodziału. Łączy wiersze z kanonu – te stanowią większość – i spoza niego, układając całość w porządku chronologicznym.
„»Greckość« Kawafisowej poezji – pisze we wstępie – to nie tylko pełna znawstwa fascynacja wielką historią Hellady i Bizancjum z ich kulturą i językiem, z ich mitami i literaturą. Więź Kawafisa z Grecją jest głębsza, sięga do jednostkowych, ponadczasowych, bo powtarzających się z wieku na wiek losów ubogich, bezimiennych Greków”. Uzasadniając zaś decyzję o umieszczeniu także tekstów oryginałów, kończy dobitnie: „Ich prawdziwy smak jest tylko w nich i nie da się porównać z niczym”. Nie wiem, czy kiedykolwiek nauczę się nowogreckiego – zacząłem sobie jednak dzięki tej pięknej książce przypominać grecki alfabet... (Wydawnictwo Austeria, Kraków–Budapeszt 2013, ss. 300. Nakład 700 numerowanych egzemplarzy).