Reklama

Ładowanie...

W stronę totalitaryzmu

08.11.2021
Czyta się kilka minut
System rządów na Białorusi ewoluuje w kierunku, dla którego określenia „autorytaryzm” czy „dyktatura” są już zbyt słabe.
Białorusini mieszkający w Polsce i wspierający ich Polacy protestują przeciwko masowym represjom na Białorusi. Fot. Dominika Zarzycka / NurPhoto / Getty Images
W

Wostatnich latach reżim Alaksandra Łukaszenki często nazywany był przez media i niektórych badaczy „ostatnią dyktaturą w Europie”. Abstrahując od przymiotnika „ostatnia” (co wobec tego z reżimem Putina?), do sierpnia 2020 r. rzeczywiście można było mówić o skonsolidowanym systemie autorytarnym. Paradoksalnie, występowały w nim jednak pewne „oazy” swobody. I tak, opozycji nie dopuszczano do władzy, ale nie zakazywano działalności partii opozycyjnych. Rozwijający się dialog z Zachodem sprawił, że reżim wypuścił ostatnich więźniów politycznych. Telewizja była pod pełną kontrolą władz, ale istniały niezależne portale internetowe, które wiedziały, gdzie są granice autocenzury. W centralnie sterowanej gospodarce możliwe było powstanie Parku Wysokich Technologii – białoruskiej Doliny Krzemowej. Zakazywano demonstracji, ale działały organizacje pozarządowe, a granice państwa były otwarte....

12574

DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!

Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!

Masz już konto? Zaloguj się

Dostęp trzymiesięczny
69,90 zł

Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp roczny
199,90 zł

360 zł 160 zł taniej (od oferty 10/10 na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp 10/10
10,00 zł

Przez 10 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Napisz do nas

Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.

Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!

Newsletter

© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]