W czerwcu będzie po covidzie

Wojciech Feleszko, immunolog: "Możemy powoli zacząć wyglądać światełka w tunelu".

14.02.2022

Czyta się kilka minut

Karetka pod szpitalem w Starogardzie Gdańskim, 9 lutego 2022 r. / fot. WOJCIECH STROZYK/REPORTER /
Karetka pod szpitalem w Starogardzie Gdańskim, 9 lutego 2022 r. / fot. WOJCIECH STROZYK/REPORTER /

MAREK KĘSKRAWIEC: Kiedy umawialiśmy się na rozmowę, wracał Pan z południa Europy. Co Pan zauważył?

WOJCIECH FELESZKO: Zarówno we Włoszech, Niemczech, Austrii, jak i w Czechach daje się już odczuć, że Europa powoli „relaksuje” się od covidu. Wszędzie słyszałem w wiadomościach zapowiedzi znoszenia obostrzeń, a nawet odchodzenia od obowiązkowych paszportów covidowych. Także Holandia, gdzie Omikron w ostatnich dniach gwałtownie daje się we znaki, przygotowuje się powoli do wygaśnięcia pandemii.

Czyli nie powinniśmy drwić z naszego rządu, który ogłasza już koniec covidu?

Mam mieszane uczucia. Z jednej strony wiem, że polskie statystyki z uwagi na problem stosunkowo niewielkiej liczby wykonywanych testów nie mówią prawdy o obecnej sytuacji. Niemniej pokazują wyraźny spadek zachorowań. Z prawie 60 tys., jakie notowaliśmy na początku lutego, teraz zeszliśmy do 30 tys. I dlatego myślę, że możemy powoli zacząć wyglądać światełka w tunelu. Nie zapominajmy jednak, że wszystko to odbyło się w Polsce wysokim kosztem. Mieliśmy bardzo liberalną politykę w sprawie obostrzeń, co przełożyło się na fatalne statystyki zgonów, sięgające przez długi czas setek przypadków dziennie. Zapłaciliśmy wysoką cenę, ale nawet jeśli dziś rząd przedwcześnie ogłasza sukces, to widać wyraźnie, że zimowa fala ma się ku końcowi.

Wszystko wskazuje na to, że pesymistyczne prognozy np. analityków z grupy MOCOS, wieszczących ponad 120 tys. zachorowań dziennie, się nie sprawdziły. Czy można mieć do nich pretensje o budowanie katastroficznej atmosfery?

To nie były niepoważne prognozy. W krajach, w których przeprowadza się masowe testy, liczba zachorowań szła w setki tysięcy, więc można było podejrzewać, że i u nas będzie znacznie gorzej. Nie czyniłbym więc nikomu zarzutów. Instytucje analityczne biły na alarm i tonowały wiarę w zbyt optymistyczne scenariusze, a że ich przewidywania się nie sprawdziły? Musimy mieć trochę pokory wobec tego wirusa, my wciąż się go uczymy, wciąż jesteśmy zadziwiani jego zachowaniem. Sam przyznam, że zaskoczyło mnie, jak krótko trwała ostatnia fala. Ale czy to źle? Chyba wszyscy już czekamy na takie przyjemne zaskoczenia. Kluczowe było nie dopuścić do przeładowania systemu ochrony zdrowia, zwłaszcza szpitalnictwa, które w niektórych rejonach Polski znalazło się wcześniej na granicy wytrzymałości. Tym razem się udało.

Czy w takim razie spodziewa się Pan w ogóle kolejnej fali?

Jestem optymistą i głoszę tezę, że w czerwcu w Europie będzie po wszystkim. Rosnący poziom zaszczepienia wraz z naturalną odpornością społeczeństw spowodują, że wirus przestanie być dla nas aż tak groźny. Będzie wracał sezonowo: jesienią i zimą, głównie u dzieci, ale to nie będą już fale wypełniające szpitale chorymi i zabijające setki dziennie. Tyle że to, co mówię, dotyczy Europy.

Czy to prawda, że wirusy mają tendencję, by z czasem ewoluować do form bardziej zaraźliwych, ale o lżejszym przebiegu dla „żywiciela”, by móc dłużej na nim bytować?

Nie pokusiłbym się o takie uogólnienie. Jeżeli wirus ospy wietrznej zaatakuje jakąś rodzinę, to każde kolejne dziecko przechodzi go zazwyczaj ciężej. W przypadku Omikrona proces „łagodnienia” rzeczywiście nastąpił, ale w pewnym stopniu to efekt szczepień, które czynią przebieg choroby lżejszym lub wręcz bezobjawowym.

Czy covid stanie się chorobą endemiczną?

Zapewne tak. Będziemy go lekko doświadczać u siebie, ale na innym kontynencie trzeba się będzie być może przed podróżą zaszczepić na kolejny lokalny wariant, tak jak szczepimy się na polio czy na cholerę.

Dr hab. Wojciech Feleszko jest immunologiem, pulmonologiem i pediatrą.       


CZYTAJ WIĘCEJ: AKTUALIZOWANY SERWIS SPECJALNY O KORONAWIRUSIE I COVID-19 >>>

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Jako reporter rozpoczynał pracę w dzienniku toruńskim „Nowości”, pracował następnie w „Czasie Krakowskim”, „Super Expressie”, czasopiśmie „Newsweek Polska”, telewizji TVN. W lutym 2012 r. został redaktorem naczelnym „Dziennika Polskiego”. Odszedł z pracy w… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 8/2022