Komunikat o błędzie

Could not retrieve the oEmbed resource.

Usłysz, czego nie przeczytasz

Wszystkie księgi Pisma Świętego to sto trzynaście godzin nagrań. „Biblia Audio”, największy audiobook na świecie, została stworzona jak film – tylko bez obrazu.

07.05.2018

Czyta się kilka minut

Koncert „Ja jestem” podczas obchodów 100. rocznicy KUL-u zwieńczył prace nad „Biblią Audio”.  Na pierwszym planie Anna Dymna i Adam Woronowicz, Lublin, 26 lutego 2018 r. / TOMASZ KORYSZKO / KUL
Koncert „Ja jestem” podczas obchodów 100. rocznicy KUL-u zwieńczył prace nad „Biblią Audio”. Na pierwszym planie Anna Dymna i Adam Woronowicz, Lublin, 26 lutego 2018 r. / TOMASZ KORYSZKO / KUL

Stary Testament brzmi przez 90 godzin. Nowy trwa dobę bez jednej godziny. Przez cały ten czas słychać głosy 480 osób. „Biblia Audio superprodukcja” powstawała przez trzy lata.

Krzysztof Czeczot, pomysłodawca i reżyser projektu, aktor: – Kilka lat temu pracowałem nad audiobookiem „Gry o tron”, który trwa ponad 30 godzin i wzięło w nim udział ponad stu aktorów. Wtedy żartowaliśmy, że pod względem rozmachu została nam już tylko Biblia – opowiada. – W lutym 2015 r. doszliśmy do wniosku, że jesteśmy gotowi na taką realizację. A ponieważ biblijnego słuchowiska na tak dużą skalę nikt jeszcze nie zrobił, to tym bardziej chcieliśmy się tym zająć.

Od przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski abp. Stanisława Gądeckiego otrzymują imprimatur i list z życzeniami sukcesów. Słuchowisko nagrywają na podstawie piątego wydania Biblii Tysiąclecia. Po konsultacjach z ojcami pallotynami rezygnują tylko z niewnoszących niczego wypowiedzi narratora o postaciach, które wypowiadają daną kwestię (np. „powiedział Jezus”, „odpowiedział Piotr”). Chcą uczynić dialog bardziej filmowym. Poza tym nie pomijają ani słowa. Zaczynają od Nowego Testamentu.

Hasło „Usłysz, czego nie przeczytasz” pojawia się na samym początku – najkrócej nazywa to, jakie słuchowisko będą tworzyć. – Zdefiniowaliśmy grupę ludzi, którzy zawsze chcieli się dowiedzieć, co jest w Piśmie Świętym, ale nigdy nie mieli czasu, możliwości, wytrwałości czy cierpliwości, żeby je poznać – opowiada Czeczot. – Stworzyliśmy utwór, który jest użyteczny dla wszystkich: dla wierzących i niewierzących, dla tych, którzy są bliżej i dalej Kościoła, dla osób z różnych kultur.

„Biblia Audio” z czasem zyskuje kolejnych partnerów i sponsorów, w finansowaniu pomaga zbiórka na portalu crowdfundingowym. W sierpniu 2016 r. gotowy jest Nowy Testament. Pod koniec 2017 r. z kalendarza Krzysztofa Czeczota znika zielony pasek z wypisanym „Nagranie do BA”. Budżet: prawie 2 mln złotych.

Dziś zespół dostaje i takie wiadomości: „Przez 20 lat próbowałem przeczytać Nowy Testament. Dzięki Wam zajęło mi to dwadzieścia trzy godziny. Dziękuję”.

„Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię” (Księga Rodzaju 1, 1)

Pierwsze zdanie Biblii pada z ust Miłogosta Reczka, narratora. Jego głos – spokojny, miarowy i bardzo wyraźny – zostaje zaakceptowany przez pallotynów. Przez 113 godzin nagrań to on brzmi najczęściej.

W „Biblii Audio” słychać najlepszych aktorów. W rolę Boga wcielił się Jerzy Trela, w Jezusa – Adam Woronowicz; Franciszek Pieczka wypowiadał słowa Abrahama, Jan Englert – Mojżesza. Żeby zerwać ze schematem biblijnego narratora-mężczyzny, księgi czytają m.in. Małgorzata Kożuchowska (Ewangelia św. Jana), Krystyna Janda (Ewangelia św. Mateusza), Anna Seniuk, Anna Polony, Teresa Lipowska i Teresa Budzisz-Krzyżanowska (Dzieje Apostolskie). Są również: Janusz Gajos (Księga Koheleta), Jerzy Stuhr (Psalm 25), Wojciech Malajkat (Apokalipsa św. Jana), Piotr Fronczewski (Ewangelia św. Marka), Danuta Stenka (Księga Judyty), Krzysztof Globisz (Psalm 61), Robert Więckiewicz i Magdalena Cielecka (Pieśń nad Pieśniami), Jerzy Zelnik (Psalm 62) i wielu innych.

– Dopiero kiedy zobaczyłem, co się dzieje wokół tego projektu, doszło do mnie, że uczestniczę w czymś wyjątkowym. Że przytrafia się to mnie, zwykłemu, „prostemu” aktorowi – opowiada Miłogost Reczek. – W trakcie pracy pojawiła się myśl, że ci wszyscy ludzie, którzy w nim uczestniczyli, i ja przy okazji też, przeszliśmy chyba jakoś do historii. Tylko że w zasadzie niechcący. Ważna była sprawa, nie ja, nie moje aktorstwo.

Niektórzy z aktorów o „Biblii Audio” rozmawiać nie chcą – mówią, że udział w projekcie był dla nich intymnym przeżyciem i chcą je zachować dla siebie. Że czasem za dużo zostaje wypowiedziane i wtedy znika tajemnica.

– Podczas nagrań nie poruszaliśmy kwestii wiary i duchowości – nie zajmujemy się ewangelizacją, a produkcją audiobooków, w tym czujemy się najpewniej. Uznaliśmy, że autentyczni będzimy tylko wtedy, kiedy skupimy się na tym, co potrafimy najlepiej – tłumaczy Czeczot. – Nasz projekt nigdy nie miał być deklaracją. Kwestie duchowe czy światopoglądowe są intymną sprawą każdego z nas. Stworzyliśmy słuchowisko, które chcemy, żeby było wykorzystywane przez wszystkich, pod warunkiem że zachowają szacunek do jego tekstu.

„Wtedy Bóg rzekł: Niechaj się stanie światłość!” (Księga Rodzaju 1, 3)

– Byłem bardzo przejęty tym, że pan Krzysztof Czeczot powierzył mi rolę Boga – opowiada Jerzy Trela. – Bóg Starego Testamentu jest Bogiem bardzo okrutnym, powiedziałbym, że nawet złym. Karze. Grzmi. Jak umiałem, tak grzmiałem, a jak za mało grzmiałem, realizatorzy dodali grzmotu – śmieje się. – Potem, w Nowym Testamencie, pojawia się miłosierdzie, Bóg jest łagodny, wybaczający.

Nagrania Treli trwały z przerwami prawie cały rok.

– Chcąc wypowiadać słowa Boga najuczciwiej i najprzyzwoiciej, trzeba mówić swoim głosem, nie próbując naśladować kogoś nieosiągalnego, bo Bóg jest ponad wszystkim – mówił aktor. – Przy tworzeniu postaci w słuchowisku trzeba poczuć osobowość, którą się nagrywa, stworzyć ją, próbować się jak najbardziej do niej zbliżyć.

Na osobiste rozmyślania w trakcie pracy nie było czasu.

– Wtedy skupia się na tym, żeby zrobić to jak najprecyzyjniej, jak najlepiej, myśląc nie o sobie, ale o słuchaczu – dodaje Jerzy Trela. –Tekst Biblii jest bardzo skomplikowany, złożony. W takiej sytuacji obowiązkiem aktora jest przybliżać go odbiorcy. Bo nie zawsze da się wyczytać to, co można usłyszeć. Tak też bywa z poezją. Staram się ją wtedy zrozumieć, nie chcę wypaczać myśli poety, tylko raczej interpretować jak najwierniej to, co jest zawarte w tekście. I w tym bardzo trudnym tekście Biblii starałem się wydobyć sensy i logikę tego, co mówi i głosi Bóg.

Adres URL dla Zdalne wideo

„Mojżesz wyciągnął rękę nad morze, a Pan cofnął wody gwałtownym wiatrem wschodnim, który wiał przez całą noc, i uczynił morze suchą ziemią. Wody się rozstąpiły” (Księga Wyjścia 14, 21)

Narracja czternastego rozdziału Księgi Wyjścia nie jest typowa. Prymas Wojciech Polak czyta dzieje Mojżesza po polsku, Michael Schudrich, naczelny rabin Polski, po hebrajsku, z charakterystyczną melodią.

– Chcieliśmy naszym projektem łączyć, zszywać to, co w ostatnim czasie tak bardzo popękało. W tym duchu brzmiała nasza prośba skierowana do księdza prymasa Polaka i pana rabina Schudricha, którzy tym czytaniem podkreślają wagę i potrzebę dialogu ekumenicznego, a także niezwykle ważną, nierozerwalną, wielowiekową tradycję współistnienia w Polsce braci młodszych i starszych w wierze – podkreśla Czeczot.

„Usłysz, Panie, moje słowa, zwróć na mój jęk uwagę” (Księga Psalmów 5, 2)

Psalm 5 przeczytali wspólnie Anna Dymna i Łukasz Waśniowski, podopieczny fundacji Mimo Wszystko. – Łukasz, który ma niepełnosprawność intelektualną i jest najcudowniejszym człowiekiem, który świat pojmuje sercem, był tym bardzo przejęty. Okazało się, że nie jest możliwe, by czytał długie frazy. Wymyśliłam, by były to poszczególne słowa, niektóre fragmenty wypowiadamy razem, ale prawdę mówiąc, to on czytał cały psalm razem ze mną, tylko nie był w stanie wydobyć z siebie głosu zbyt często – opowiada Anna Dymna.

– Przeżywałam to podwójnie, bo przeżywał to bardzo Łukasz – dodaje. – Był dumny, że bierze w tym udział. To cudowny projekt, bo jeżeli ktoś taki jak on w nim uczestniczy, to tak jakby mówiono: jesteś tak samo potrzebny, jesteś takim samym człowiekiem, co z tego, że jesteś inny, to nieistotne – bierzesz udział w czymś bardzo ważnym.

Annie Dymnej Biblia towarzyszy od 50 lat. Jej egzemplarz jest podniszczony, poprzetykany zakładkami, ma wiele pozakreślanych fragmentów.

– To księga, którą czytam całe życie. Gdy robiłam filmy, mieszkałam po hotelach, byłam w podróżach, zawsze miałam ją ze sobą. Do Biblii mam stosunek jak do mądrego przyjaciela: tam są najważniejsze rzeczy, najpiękniejsze strofy o miłości, o wierności, o tym, co jest istotne w życiu. Oczywiście są też opisane największe okrucieństwa. Wszystko, co może dotykać człowieka, w niej się mieści – dodaje.

Adres URL dla Zdalne wideo

„Bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie, któreś przygotował wobec wszystkich narodów” (Ewangelia św. Łukasza 2, 30-31)

W rolę starca Symeona wcielił się Roman Kłosowski. Choroba prawie całkowicie pozbawiła go wzroku i wykluczyła z aktorstwa, do tej pory odrzucał wszystkie propozycje współpracy. Dla „Biblii Audio” zrobił wyjątek. Ekipa odwiedziła go w mieszkaniu. Kłosowski wcześniej przez trzy dni uczył się tekstu z nagrania, które przygotowała mu jego przyjaciółka. ­Później zespół wrócił raz jeszcze, by aktor mógł posłuchać efektu.

Krzysztof Czeczot chciał, żeby w projekcie byli obecni artyści i ludzie, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji życiowej: – Chcieliśmy pokazać, że wykluczenie to problem mentalny, że można i należy z nim walczyć. Właściwie nie zrobiliśmy nic wielkiego, wyciągnęliśmy tylko rękę w geście zaproszenia. Stąd udział w projekcie wielu osób, które – patrząc stereotypowo – nie pasowały do niego. Jak Marta Abramczyk i Adam Stoyanov, pierwsze w historii polskiego radia osoby głuche, które wzięły udział w słuchowisku.

Krzysztof Globisz, zmagający się z afazją po udarze, z kilkunastu psalmów, które dostał do wyboru, wybrał Psalm 61. Jego głos pozostał bez technicznych retuszy.

– Udział pana Krzysztofa w „Biblii Audio” to wstrząsająco piękne przeżycie o sile człowieczeństwa i duchu walki, o uporze w dochodzeniu do formy po chorobie, o miłości i wsparciu – mówi nie bez wzruszenia Czeczot. [Czytaj więcej na powszech.net/globisz – red.]

„Tak to Dawid odniósł zwycięstwo nad Filistynem procą i kamieniem” (Pierwsza Księga Samuela 17, 50)

W „Biblii Audio” ważne są dźwięki i muzyka, słowa miały zostać „zanurzone w nowoczesnej ścieżce dźwiękowej”. Czeczot podkreśla, że nie chodziło im o stworzenie księgi czytanej przez aktorów, ale o film bez obrazu.

– Pojechaliśmy na kilka dni do Izraela, żeby stanąć z mikrofonem na placach i dachach w Jerozolimie, pojechać na przedmieścia, na pustynie i nagrać czyste atmosfery tych miejsc, ich naturalne dźwięki, ciszę – opowiada Maciej Zych, realizator dźwięku. – Ważne było, żeby wstrzelić się w dobry czas, gdy nie będzie jechał żaden samochód, nie będzie turystów mówiących w wielu językach.

– Chcieliśmy nasączyć nasze dźwięki duchem tamtych miejsc, niepowtarzalną atmosferą świata, którego już nie ma – mówi Czeczot.

– Byliśmy tam, gdzie biblijne wydarzenia teoretycznie się działy, jak w dolinie Elah, gdzie Dawid miał walczyć z Goliatem. Jest w tym coś prawdziwego, co wzmacnia przekaz, dodaje wartość, której nie da się zastąpić niczym innym. To nam pomogło także przy odtwarzaniu tego historycznego brzmienia już w studiu w Warszawie – kontynuuje Zych. – Prawdopodobnie można by to oszukać, np. sztucznie dogrywać gwary ludzi po hebrajsku. Ale robienie dźwięku współcześnie to raczej szukanie zamienników, które potem są w zasadzie nie do odróżnienia. My chcieliśmy, żeby to było autentyczne i oryginalne, prawda obroni się sama.

Adam Walicki, kompozytor muzyki, mówi, że do tekstu biblijnego podszedł jak do epickiej powieści: – Pracując nad muzyką starałem się „wziąć w nawias” bagaż znaczeniowy Pisma Świętego. Unikałem prostych skojarzeń, np. do muzyki kościelnej, z jej charakterystycznymi kadencjami i instrumentacją. Słychać za to bliskowschodnie instrumenty, które dodają realizmu geograficznego i kulturowego całej historii.

Kluczowe dla tworzenia muzyki były nagrania aktorów: ich tembr głosu, rytm czytania, akcentowanie, a później montaż dialogów. – Muzyka musiała być przestrzenna, to nie mogły być zbyt gęste faktury, bo tutaj trzeba się skupić na czytanej historii – tłumaczy Walicki. I dodaje: – Żałuję jedynie, że prace zaczęliśmy od Nowego Testamentu, że nie mogłem dojść do niego „chronologicznie”, przechodząc przez całe Pismo Święte. Mam poczucie, że teraz zupełnie inaczej bym nad nim pracował, bardziej uwspółcześnił, można też było bardziej zróżnicować Ewangelie, które opowiadają przecież o tych samych zdarzeniach, tylko z innej perspektywy.

„Na to rzekła Maryja: Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według Twego słowa!” (Ewangelia św. Łukasza 1, 38)

Nazywają ich „cywilami” – ponad 170 osób, z których większość po raz pierwszy miała mikrofon przed ustami i profesjonalne słuchawki na uszach.

– Pomyśleliśmy, że jeśli tworzymy słuchowisko, które ma łączyć, to nie mogą w nim brać udziału tylko aktorzy, ale także ci, którzy nie zajmują się tym profesjonalnie – opowiada Czeczot. – Ania Czermińska przyjechała na nagranie do innej roli, ale kiedy zaczęła mówić, od razu wiedzieliśmy, że jest naszą Maryją. Zbieg okoliczności, że Ania była wtedy w ciąży.

Jedną z form podziękowania za wsparcie „Biblii Audio” na portalu crowdfundingowym było obsadzenie w krótkiej roli. Taką otrzymali Skwarkowie, a dokładnie rodzice i dwie córki z jedenastoosobowej rodziny, którzy udzielili swojego głosu jako Anioł Pański, wcielając się wspólnie w jedną postać. Inni „cywile”? W lipcu 2017 r., podczas rocznicy Światowych Dni Młodzieży, dziesięciotysięczny tłum wykrzyczał „Niech żyje król!”, które wybrzmiewa w Drugiej Księdze Królewskiej.

– „Biblia Audio” dotarła dużo dalej, niż zakładaliśmy. Rozmawialiśmy na początku z Maćkiem Budzichem, który odpowiadał za PR i komunikację projektu w mediach, że jeżeli będziemy mieli po trzech miesiącach sto tysięcy odsłuchań, będzie dobrze. Był milion. Dziś na YouTube mamy ponad trzydzieści dwa miliony odsłuchanych minut. – mówi Czeczot. – Cieszę się, że udało się nam ten projekt zamknąć, zrealizować wszystkie księgi Pisma. Płyty i pendrive’y „Biblii Audio” są dostępne w sprzedaży, w wersji bezpłatnej jesteśmy na YouTubie, Sound­cloudzie, a także na BibliaAudio.pl.

„Łaska Pana Jezusa ze wszystkimi!” (Apokalipsa św. Jana 22, 21, ostatni werset Biblii)

– To słuchowisko ma dotrzeć do ludzi, którzy mają potrzebę wyizolowania się ze świata, który nas otacza, w świat imaginacji, w świat boski – uważa Jerzy Trela. – W taki świat, który świadczy o naszym jestestwie, w pewnym sensie rodowodzie. O tym, skąd my jesteśmy, gdzie jesteśmy, kto nad nami czuwa, gdzie jest ta boska ręka, gdzie jest sam Bóg. Myślę, że często zadajemy sobie takie pytania. A mając kontakt ze Starym i Nowym Testamentem, czasem znajdujemy odpowiedź na to, co nas męczy i nurtuje.

– Czytanie Biblii mówi nam, że powinniśmy się szanować, być razem i wspólnie coś robić – podkreśla Anna Dymna. – Tu razem wypowiadaliśmy tak ważne słowa, a to w obecnej rzeczywistości jest nam najbardziej potrzebne. Żebyśmy bez względu na to, kim jesteśmy, gdzie siedzimy i jakie kolory lubimy, mogli tworzyć razem coś istotnego.

– Chcieliśmy zrobić „Biblię Audio” ze wszystkimi i dla wszystkich, ponad podziałami wynikającymi z przekonań, światopoglądu czy deklaracji politycznych. Dla ludzi, którzy treść Biblii traktują jak drogowskaz duchowy, i dla tych, którzy w jej treści widzą fundament naszej cywilizacji – mówi Krzysztof Czeczot. – Mam poczucie, że nam się to udało. ©℗

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarka, zastępczyni redaktora naczelnego, szefowa serwisu TygodnikPowszechny.pl. Z „Tygodnikiem Powszechnym” związana od 2014 roku jako autorka reportaży, rozmów i artykułów o tematyce społecznej. Po dołączeniu do zespołu w 2015 roku pracowała jako… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 20/2018