Unia, gaz i Rosja: kto w co gra?

Kryzys rosyjsko-ukraiński uwypuklił i tak widoczny od dawna brak jednego stanowiska Unii w sprawie relacji gazowych z Rosją.

16.06.2014

Czyta się kilka minut

WIDAĆ DZIŚ PILNĄ POTRZEBĘ szukania sposobów uspójniania stanowiska Unii (tj. państw członkowskich i Komisji Europejskiej). Najważniejsze obszary, gdzie widać różnice między unijnymi krajami, to:


SANKCJE: w trakcie rozmów o możliwych sankcjach, w związku z rosyjską agresją na Ukrainę, wyraźny stał się podział wewnątrz Unii. Z jednej strony są państwa gotowe do nałożenia sankcji ekonomicznych/energetycznych na Rosję (nawet godzących doraźnie w interesy tych państw), z drugiej kraje mocno temu przeciwne. Za sankcjami opowiadały się m.in. państwa bałtyckie i Polska; wyraźnie przeciwne były m.in. Grecja, Węgry i Finlandia.


SOUTH STREAM: stanowiska państw Unii co do lobbowanego przez Rosję projektu South Stream – Gazociągu Południowego, który biegnąc na zachód m.in. przez Bułgarię i Węgry, omijałby Ukrainę i Słowację (to odpowiednik istniejącego już Gazociągu Północnego) – są od lat różne. Projekt ma silne poparcie wszystkich państw w nim uczestniczących, gdyż z jednej strony umożliwia im dywersyfikację szlaków dostaw gazu, a z drugiej wzmacnia relacje z Rosją. Ale umowy tych państw z Rosją, dotyczące South Stream, zostały jesienią 2013 r. zakwestionowane przez Komisję Europejską jako w kilku punktach niezgodne z unijnym prawem. W ostatnich miesiącach, po rosyjskiej agresji, Unia i USA opowiadały się za wstrzymaniem rozmów o projekcie do zakończenia konfliktu rosyjsko-ukraińskiego. Sprzeczne z taką opinią Unii były stanowiska m.in. Austrii, Węgier, Włoch i Bułgarii – świadczące o ciągle silnym wsparciu dla South Stream, a nawet chęci przyspieszenia jego budowy. Ostatnie działania Sofii (rozpoczęcie budowy gazociągu i wybór kontrowersyjnego wykonawcy części prac: rosyjskiej firmy kontrolowanej przez objętego zachodnimi sankcjami Giennadija Timczenkę) spotkały się z wyjątkowo ostrą reakcją Unii i USA: zagroziły one Bułgarii karami za łamanie unijnego prawa i łamanie reżimu sankcji. Pod tym naciskiem w minionym tygodniu Bułgaria czasowo wstrzymała prace nad gazociągiem.


DYWERSYFIKACJA I ROLA ROSJI JAKO DOSTAWCY GAZU: projekt South Stream pokazuje też niejednorodność stanowisk wewnątrz Unii, nawet w kontekście konfliktu rosyjsko-ukraińskiego, jeśli chodzi o dywersyfikację dostaw gazu. Część państw dąży do dywersyfikacji źródeł i szlaków dostaw (najlepszym przykładem są tu państwa bałtyckie i Polska). Natomiast inne kraje dążą równie mocno do dywersyfikacji szlaków dostaw – cały czas rosyjskiego – gazu (to wszystkie państwa uczestniczące w projekcie South Stream, który omijałby „niepewną” Ukrainę, a także Polskę). Wreszcie duża część nie szuka silnie dywersyfikacji dostaw, gdyż ma je już dobrze zdywersyfikowane (np. Niemcy czy Francja). Tym samym widać brak jednolitego stanowiska w Unii odnośnie do pożądanej (doraźnie i długofalowo) roli Rosji jako dostawcy gazu do Europy: czy celem jest zmniejszanie ilości dostaw rosyjskiego gazu, czy też zwiększanie i na jakich zasadach?


GAZPROM I UNIJNE PRAWO: tym samym dotykamy kwestii najistotniejszego w ostatnich latach sporu energetycznego – Unia–Rosja, czyli zasad operowania firm rosyjskich, głównie Gazpromu, na unijnym rynku gazowym. Choć stanowiska państw Unii nie są tu formalnie bardzo różne – oficjalnie wszystkie popierają stosowanie prawa unijnego wobec podmiotów z państw trzecich – to różnice widać w praktyce. Szczególnie wyraźnie np. w działaniach Litwy (starającej się, dzięki prawu unijnemu, zmniejszyć udział Gazpromu w swym rynku gazowym) i Niemiec czy Bułgarii (które gwarantują inwestycjom Gazpromu – gazociągom OPAL czy South Stream – korzystne dla Rosji wyłączenia z unijnych reguł). Kluczowa staje się więc rola Komisji Europejskiej, która decyduje o zgodności konkretnych działań z prawem Unii – i właśnie prowadzi postępowanie antymonopolowe wobec aktywności Gazpromu w Europie Środkowej.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 25/2014