Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Historia jest całkowicie obca naszej wrażliwości. Otóż Bóg nakazał zniszczenie wszystkich dóbr mieszkańców Jerycha. Nie było zezwolenia na branie łupów. Jednak człowiek o imieniu Achan pokusił się o rzeczy przeklęte. Tylko on okazał się niewierny. Tylko on zlekceważył nakazy Jozuego, ale to wystarczyło, by zapłonął gniew Pański przeciw wszystkim synom Izraela.
Rychło okazało się, że liczne wojska Jozuego dostały łupnia w pierwszym starciu z Amorejczykami. Lud się przestraszył. Biblia mówi o tym, że stopniało im serce. Jozue upadł na twarz, wołając do Pana o ocalenie. Wołał cały dzień: miejscowe ludy wkrótce wyrzucą nas za Jordan i w ten sposób Twoje imię zostanie zbrukane. Bóg w odpowiedzi zażądał, by wszelkie zło, najmniejsze formy nieposłuszeństwa zostały bezwzględnie wypalone ogniem.
Bóg nie ma litości. O miłosierdziu nikt tu nie słyszał. Skrucha jest nieobecna. Pan nakazał, by zbadać każdy klan, każdy dom tak, by dojść do tego, kto znieważył wolę Boga. Znaleziono w końcu złoczyńcę, który przyznał się do winy. Wskazał miejsce ukrycia łupów. Wtedy wszystko, co Achan posiadał, zostało mu zabrane. Z nim wzięto na śmierć całą jego rodzinę. Zabrano go w dolinę Achor, tam ukamienowano i spalono ogniem. Spalono też wszystkie jego dobra. Tak się karze do dzisiaj niewiernych w pewnych odłamach radykalnego islamu.
Kto wtedy pierwszy rzucił kamieniem? Pewnie Jozue. Za winy jednostki karany jest naród. Karana jest najbliższa rodzina. Naród wybrany ma być jak armia, musztrowana niczym pruskie wojsko.
W Torze znaleźć można kilkanaście powodów, dla których należy zarządzić karę ukamienowania. Pierwszym w kolejności, znanym z Księgi Wyjścia, jest dotknięcie góry Synaj. Ale też – czczenie fałszywych bogów, wyklinanie, bluźnienie, uprawianie czarów, niedochowanie dziewictwa do dnia ślubu, łamanie szabatu, homoseksualizm, kazirodztwo i... kamienowanie dzieci za to, że nie słuchają rodziców. Oczywiście ta reguła nigdy nie była zastosowana.
Tylko Bóg, a dokładniej Sanhedryn, był uprawniony do wydawania wyroków śmierci. Sąd ten de facto zawiesił stosowanie wyroku kamienowania. Dość wcześnie w społeczności Izraela zaczęto wątpić w skuteczność i zasadność kary śmierci. Dlatego w Talmudzie znajdujemy kapitalne zdanie warte zacytowania w całości: „Sanhedryn, który skazuje kogoś na śmierć raz na siedem lat, jest uważany za niszczący (morderczy). Rabi Eliezer ben Azaria rzekł, że ta zasada rozciąga się nawet na ten, który wydaje wyrok śmierci raz na siedemdziesiąt lat”. W następnych stuleciach żydowscy mędrcy nałożyli tak wiele ograniczeń związanych z karą najwyższą, że praktycznie była niewykonalna. Najprościej i najlepiej ujął to wielki Majmonides: „Lepiej jest uniewinnić tysiąc winnych, niż skazać jednego niewinnego człowieka na śmierć”. Kara śmierci nie jest, jak to mówią, niekoszerna w swej zasadzie, ale jej stosowanie nie było zalecane przez rabinów i mędrców kolejnych generacji. ©