Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Co „Wytyczne” powinny uwzględniać? Formacja ludzka do kapłaństwa nie jest niczym nowym. Od ostatniego Soboru kładzie się w niej nacisk na formację do życia w celibacie – uwzględnia się więc sferę seksualną. Od strony negatywnej oznacza to wykluczenie zaburzeń seksualnych, od strony pozytywnej – pomoc w ukształtowaniu tożsamości psychoseksualnej. Z pewnością w zapowiadanym Aneksie nie zabraknie odniesienia do watykańskiej instrukcji dotyczącej kryteriów przyjmowania do seminarium osób o skłonnościach homoseksualnych. Jeśli „Wytyczne” mają spełnić swoją profilaktyczną rolę, uwagę warto zwrócić na następujące kwestie.
Po pierwsze, dotychczasowa praktyka badań psychologicznych kandydatów do kapłaństwa i życia zakonnego powinna być rozszerzona na okres całej formacji. Na razie badania te służą wyłącznie selekcji na etapie przyjęcia do seminarium/nowicjatu.
Po drugie, same wykłady i konferencje poświęcone tematyce seksualności i celibatu nie są wystarczające w procesie kształtowania dojrzałości seksualnej – warto, aby wiedzy teoretycznej towarzyszyły odpowiednie warsztaty. Na przykład, w prowincji meksykańskiej jezuitów prowadzone są one na początku formacji i przed złożeniem ostatnich ślubów zakonnych. Biorąc udział w tych drugich, w międzynarodowej grupie, mogłem się przekonać, jak wielką mają wartość. Nieumiejętność nazwania i dzielenia się trudnościami w tej sferze to cecha endemiczna seminarzystów na całym świecie, bez względu na ilość lat oraz staż kapłański i zakonny.
Po trzecie, w celu przeciwdziałania nadużyciom seksualnym wobec nieletnich nie wystarczy nie dopuszczać do święceń osób o głęboko zakorzenionych skłonnościach homoseksualnych. Kwestia efebofilii wśród duchownych jest złożona, a badania pokazują, że wielu duchownych-efebofilów nie uznawało się za homoseksualistów. Nie wystarczy więc zasada „zera tolerancji” dla osób mających wcześniej kontakty homoseksualne. One bowiem mogą zgodnie „z własnym sumieniem” skłamać, inaczej rozumiejąc kontakty z nieletnimi.
I ostatnia kwestia – sami formatorzy muszą być lepiej przygotowani do zajmowania się tą problematyką i umieć współpracować z klinicystami. Tutaj nie wystarczą zdrowy rozsądek i pobożność.