Ładowanie...
To znowu nie UFO
To znowu nie UFO
Nad miejscem krąży śmigłowiec black hawk. Wszystko owiane jest tajemnicą, nic nie wie nawet lokalny szeryf. Oficjalne komunikaty mówią tylko o „względach bezpieczeństwa”. Wszystko dzieje się dwie godziny drogi od legendarnego Roswell, gdzie 2 lipca 1947 r. miało się rozbić UFO.
Przez jedenaście dni, przez które obserwatorium pozostaje zamknięte, narastają teorie spiskowe. Jak podliczył portal Vice.com: o nadchodzącej katastrofie słonecznej, kolejnym wypadku latającego talerza, wycieku rtęci używanej w teleskopie, chińskich szpiegach i portalu do innego wymiaru.
Zarządca teleskopu wydał 16 września oświadczenie, że przyczyną ewakuacji była „kryminalna działalność”, a podejrzany mógł zagrażać personelowi. Jak ujawnił 20 września Reuters, przyczyną zamieszania była akcja FBI, które podejrzewało tamtejszego sprzątacza, że po zalogowaniu się do sieci bezprzewodowej obserwatorium ściągał i rozpowszechniał dziecięcą pornografię. Gdy skonfiskowano mu komputer, zaczął sugerować, że materiały mu podrzucono, bo do kompleksu rzekomo „może wejść każdy, nawet seryjny morderca” – co sprowokowało decyzję o ewakuacji.
A przynajmniej w to nam każe wierzyć rząd. ©℗
Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]